3.15."Musisz pomóc mi się pozbyć Sky..."
Omg! Jak wy to robicie?! Tak szybko! Jak będzie 15 komentarzy i 10 gwiazdek to dodam coś wieczorem! Jedna osoba może dodać TYLKO dwa komentarze( oczywiście możecie komentować ile chcecie ,ale nie będę brała tego pod uwagę 😎)
Uwaga niedługo dojdą nowi bohaterzy!
- Znalazłeś moją ciocię? - zapytała od razu Sky.
- Niestety nie ,ale będziemy szukać dalej - powiedziałem i przytuliłem blondynkę do siebie. W pewnym sensie czułem się odpowiedzialny za Sky, gdyż ma nerkę mojej siostry i jest siostrzenicą matki mojej córki - Spakuj swoje rzeczy. Pojedziemy do mnie - dodałem.
-Santiago to bezsensu...-przerwałem jej.
-Bezsensu jest to ,abyś sama tu została- odparłem z delikatnym uśmiechem.
-Daj mi chwilę na spakowanie się- odpowiedziała i weszła do jakiegoś pokoju.
***
-Skarbie w sam raz wróciłeś na kolacjię- powiedziała Deborah i wstaneła ,jak wryta gdy zobaczyła Sky.
-Mamy gościa- poinformowałem ją.
-Dzień dobry- przywitała się nie pewnie Skarlett.
-Witaj- odparła Deborah z uśmiechem-Mogę cię prosić na moment do kuchni?- spytała zwracając się do mnie i nie czekała na moją odpowiedź pociągnęła mnie za ręke do innego pomieszczenia,a ja pchałem jej wózek.
-Co ona tu robi?- zapytała od razu z grubej rury.
-Deborah o co ci chodz? Znam Sky i chcem jej pomóc. Lepiej ,aby ona była tutaj ,niż sama u siebie. Jeszcze coś głupiego jej strzeli- odpowiedziałem.
-A nie może mieszkać z twoją siostrą i Davidem?- zapytała.
-Może,ale chcem aby na jakiś czas mieszkała z nami- powiedziałem i po prostu wyszedłem z kuchni i poszedłem do Sky.
Pov. Deborah
-Will potrzebuje twojej pomocy- powiedziałam od razu gdy ten debil odebrał ode mnie telefon.
-Mów- odparł.
-Musisz pomóc mi się pozbyć Sky...
Jak wrażenia? Huh?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro