Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

23.Proźba.

-Vanessa masz chwilę? -zapytał ordynator, odrazu gdy weszłam do szpitala.

-Tak- odpowiedziałam i szłam za nim do jego gabinetu. Otworzył mi drzwi i wpuścił mnie pierwszą. Gentlemen.

-Chcesz coś do picia? -spytał.

-Nie dziękuję. Zaraz zaczynam dyżur, więc mów o co chodzi- pośpieszyłam go.

-Mam do ciebie prośbę.

-Słucham.

-To...sprawa prywatna.

-Nie rozumiem. Skoro to sprawa prywatna to po co mi to mówisz?

-Jesteś ginekologiem. Ufam Ci i wierzę, że nikomu nie powiesz, tego co ci teraz powiem...

-Nie powiem. Po pierwsze obowiązuje mnie tajemnica lekarza, a po drugie umiem trzymać język, za zębami. Więc możesz mi powiedzieć.

-Chodzi o moją siostrę. Nie tak dawno była na imprezie i...została zgwałcona-powiedział z zaciśniętą szczęką.

-Przykro mi-przyznałam szczerze- Jak rozumiem mam zrobić jej wszystkie badania, żeby wykluczyć rożne choroby zakaźne?

-Tak i dodatkowe zrobić USG...

-Dobrze, więc niech przyjdzie do mnie, jak najszybciej.

-Pasuje ci jutro o ósmej?

-Hmm...tak.

Kiedy miałam, już wychodzić przeszkodził mi MaCalister, który pociągnął mnie za ramię. Przybliżył twarz do mojej.

-Dziękuje- powiedział i oparł czoło o moje. Co chwile zerkając na moje usta i w oczy.

-Mówił ci ktoś, że masz przepiękne oczy? -zapytałam uśmiechając się.

-Często słyszałem to..., ale od tak pięknej kobiety nigdy-delikatnie przygryzł moją wargę.

-Muszę już iść- szepnęłam.

-Jeszcze raz dziękuję...

-Nie ma za co.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro