2.8.David ma mętlik w głowie.
Maraton nadal trwa!
Piszcie komentarze to serio pomaga;)
Ostatni na dziś.
3-3 ❤
Do zobaczenia jutro ;) chyba ze bd dużo komentarzy to może jeszcze dzis dodam :)
-Chcesz coś do picia?- zapytałam, gdy weszliśmy do środka.
-Piwo-odpowiedział,a ja się na niego spojrzałam ,morderczym wzrokiem- Jeśli masz- dodał.
-Mam- odparłam-Ale ty nigdy nie piłeś- powiedziałam i podałam przyjacielowi butelkę z alkoholem-Teraz zaczynam się martwić...
-Powiem ci wszystko, tylko mi nie przerywaj ,bo nie dokończe. Okej?
-Okej. Opowiadaj.
-Wiem ,że to dziwne ,ale moi rodzice polubili Justyna. Zaprosili nas nawet jutro na kolacjie.
-Ja nie rozumiem w czym jest problem. Chciałeś ,aby go polubili.
-Wiem ,ale ja już nie jestem pewny swojego uczucia do niego- powiedział na jednym wdechu i upił dużego łyka piwa.
-Co?
-Wczoraj spotkałem dziewczynę. Rozmawialiśmy trochę i poczułem coś dziwnego ,czego jeszcze nigdy w życiu nie czułem.
-Chcesz mi powiedzieć ,że...
-Tak. Spotkałem najładniejszą dziewczynę na święcie i stwierdziłem ,że nic nie czuje do Justyna. Właśnie to chcem ci powiedzieć.
-Przecież w wczoraj wzieliście ślub.
-Wiem i właśnie to mnie martwi. Pierwszy raz w życiu mam mętlik w głowie.
-Mnie też...od zawsze chciałam mieć przyjaciela geja ,a on cóż najprawdopodobniej zmienił orientację- powiedziałam ,a potem razem wybuchneliśmy śmiechem-Cicho! Mikella z Sky ,już śpią- upomniałam go- David nie martw się. Jakoś poradzimy sobie,a teraz opowiadaj o tej szczęściarza- i zaczął opowiadać ,jak on to stwierdził "mówie ci o mojej przyszłej żonie ,a ty zasypiasz". No sorry przyjacielu jest ,już pierwsza w nocy ,a ty gorzej niż baba...
I co myślicie?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro