Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.50." Jestem patriotą"

Dziś weekend się zaczyna ,więc dodaje jeszcze jeden 😎

Pov. Santiago

-Mikella chcesz frytki czy chamburgera?- zapytałem. Mała ma dwa latka,ale prawie wszystko rozumie ,a je za dwoje. Dokładnie ,jak Vanessa ,jedzienia nie odmówi.

-Frytki- odpowiedziała.

Vanessa pozwoliła mi zająć się Mikellą przez jeden wieczór ,gdyż musiała coś pilnego załatwić. Po chwili dostałam SMS-a.

Vanessa: Mam do ciebie prośbę. Mogłaby Mikella zostać u ciebie na noc?

Ja: Jasne ,że tak. Stało się coś?

Vanessa: Nie,nic...po prostu coś mi wyskoczyło. Będę po Mikelle rano.

Ja: Nie musisz. Zabiore małą do szpitala. Zobaczy ,jak pracuje.

Vanessa: Dobrze.

Pov. Vanessa

Przyjechałam do domu o dwudziestej. Od razu poszłam do salonu i odłożyłam zakupy- dwie butelki wina. Jedno-czerwone ,a drugie- białe...no co patriotą jestem.

Usiadłam wygodnie na kanapę i otworzyłam czerwone wino ,po czym wzięłam dużego łyka. Przez cały ten czas myślałam o Sky ,a dokładnie o propozycji Willa. Na początku myślałam ,że to obrzydliwa propozycjia i ,że nigdy tego nie zrobię ,ale z każdym kolejnym kieliszkiem inaczej na to patrzę.

Naprawdę nie wiedziałam co mam zrobić. Tak naprawdę mam dwie opcjie. Jedna to ta ,że zapominam o całej rozmowie z Williamem ,a druga to ta ,że zgadzam się na to co zaproponował mi człowiek ,który moim zdaniem powinien się leczyć.

Otworzyłam kolejną butelkę wina tym razem białą i zaczęłam pić...musiałam być pijana...

Jak myślicie co zamierza zrobić Van? Jutro epilog!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro