Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.38."Ściągnij ubrania"

Przeczytaj notke na dole😎 to bardzo wazne!!!

Padał deszcz ,a ja z Santiagiem schowaliśmy się w leśniczówce. Ja oczywiście nie chciałam tam wchodzić ,bo nigdy nie wiadomo kto tam może być,ale mimo to weszłam ,gdyż nie chciałam bardziej zmąknąć.

W pomieszczeniu nie było ,ani żywego ducha. Byliśmy tam sami,było brudno ,ale przynajmniej nie padało nam na głowy. Niestety było zimno. Usiadłam koło starego kominku. Santiago stał przy rozwalonym oknie.

-Zimno- przyznałam.

-Ściągnij ubrania- powiedział ,a mnie zatkało. Co? Co on chce zrobić.

-S-słucham?- zapytałam jąkając się,a Macalister podszedł do mnie i usiadł blisko mnie.

-Nie o to mi chodziło- powiedział lekko się śmiejąc. Moja twarz nabrała koloru czerwonego. Momentalnie spusciłam głowę na dół-Po prostu jesteś mokra i możesz się przeźebić. Ubrania się rozwiesi ,może wyschnie- dodał-Nie wstydzi się. Widziałem cię nago i jest na co popatrzeć- mówił.

-Santiago...- upomniałam go.

-Ściągnij przynajmniej spodnie i koszulkę ,a bieliznę zostaw- polecił,a ja go posłuchałam. Ściągnęłam najpierw spodnie ,a potem koszulkę. Zostałam w samej bieliźnie-Masz- podał mi puchowy koc- Znalazłem-dodał,a ja się nim owinełam.

-Dzięki- podziękowałam-Ile tu zostaniemy?- zapytałam.

-Rano spróbujemy znaleźć obuz- poinformował mnie i również ściągnął koszulkę. Miał jeden nowy tatuaż z literką "V".

-Co oznacza literka V?- zapytałam.

-Przypomina mi o tobie- odparł.

JESZCZE DWA -TRZY ROZDZIAŁY I BĘDZIE DRAMA. JAK MYŚLICIE WYDARZY SIE COS POMIĘDZY VAN I SANTIAGIEM? PISZCIE BO BRAK MI MOTYWACJI 😕 DO JUTRA

PS. MARATONU NIE BĘDZIE GDYZ W OGOLE NIE BYŁO KOMENTARZY ALE NIE WZANE DO ZOBACZENIA JUTRO.

PS.2 PAMIĘTAJCIE O KOMENTARZACH.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro