Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.35."Twoja żona będzie zazdrosna"

KOMENTARZE MI SĄ POTRZEBNE. BRAK MOTYWACJI DO TEGO MAM PALCA W GIPSIE. MAM WYBITEGO. I CIEŻKO MI SIE PISZE JEDNĄ REKĄ WIĘC PRZEPRASZAM ZA JAKIEKOLWIEK BŁEDY.

-Santiago jestem cała mokra!- wrzasnęła Deborah ,która siedziała na wózku inwalidzkim.

-To dlaczego wyszłaś z naszego namiotu?- zapytał,a ja założyłam kaptur na głowę.

-Bo jest dziurawy!- krzyknęła.

-Deborah mamy duży namiot i możesz spać z nami- zaproponowała Sky ,a mi to odpowiadało ,ponieważ Skarlett nie będzie sama w namiocie z tym dziwnym chłopakiem.

-Vanessa...- powiedział,gdy zostaliśmy sami na dworzu,a ja mu przerwałam.

-Masz szczęście ,że mam namiot dla trzech osób- odpowiedziałam wiedząc ,już o co mu chodzi.

Po chwili leżałam obok Santiaga w namiocie. Mikella spała po mojej lewej stronie. Przez te kilka godzin biegała i słuchała odgłosu zwierząt,a ja czułam się trochę niezręcznie w towarzystwie Macalistera tak blisko mnie.

-O czym myślisz?- zapytał.

-Twoja żona będzie zazdrosna ,gdy się dowie ,że śpisz ze mną w jednym namiocie- odpowiedziałam.

-Przecież nic nas nie łączy- odparł ,a mnie trochę to...zabolało. W sumie nie wiem dlaczego ,ale spodziewałam się innej odpowiedź-W porządku?- spytał.
-Tak ,jasne. Jestem tylko zmęczona. Dobranoc- odpowiedziałam lekko wkurzona i odwróciłam się do Mikelli i delikatnią ją przytuliłam.

-Łączy nas dziecko- powiedział ,a ja udawałam ,że zasnełam- I uczucie ,które nie wygasło- dodał po dłuższej chwili milczenia,a ja poczułam coś mega dziwnego. Radość? Szczęście? Nie...to nie było to.

Santiago przytulił się do mnie ,a ja po chwili zasnęłam.

I jak myślicie jak Deborah dowie się o tym ,że Santiago spał w jednym z namiocie z Van będzie dym?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro