Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.33. "Co tu robi Jeremiasz?"

Rozdział długi! Ma 372 słów ,a to mój nowy rekort!

Przepraszam ,że tak późno dodaje ,ale naprawdę nie mam czasu...więc nie zdzwcie się ,jeśli jutro nie będzie rozdziału. To wina szkoły i lekcji. Podać wam adres szkoły? Ha ha

Co sądzicie o rozdziale? Jutro wycieczka a ja mam pomysł na nią ,ale nie wiem czy wypali...bo czasami trudno przenieść słowa na kartkę...ale w nocy będę myślała nad rozdzialem.

A WY PISZCIE CO WYDARZY SIE W LESIE! JESTEM CIEKAWA WASZYCH KOMENTARZY! I OGOLNIE ZOSTAW KOMENTARZ A MOZE DODAM COS JUTRO 😎😜

Usłyszałam dzwonek do drzwi i pobiegłam otworzyć. Spodziewałam bym się każdego. Nawet żony Santiaga ,ale nie jego. Ksawery stał w progu drzwi z walizką. Zastanawiałam się co on tu robi ,ale jeśli to co myśle to zabijcie mnie, już chciałam coś powiedzieć, ale przybiegła Sky.

-Hej! Nareszcie jesteś- przywitała się pocałunkiem w policzek.

-Sky pozwól na chwilę do salonu- powiedziałam do siostrzenicy i pociągnęłam ją za nadgarstek.

-Ciocia nie wariuj- upomniała mnie.

-Co tu robi Jeremiasz?- spytałam.

-Po pierwsze ma na imię Ksawery. Czy to tak trudno zapamiętać? Po drugie sama powiedziałaś ,że mogę zabrać kogoś- odpowiedziała.

-Ale miałam na myśli koleżankę!- wkurzyłam się.

-Ja mam szesnaście lat! Nie pije ,nie pale i nie uprawiam seksu tylko spotykam się z chłopakiem. Nie robimy nic złego. My się kochamy. Znasz takie uczucie ,jak miłość do przeciwnej płci?- zapytała-Ciocia przesadzasz- dodała i niestety miała racjie.

-Może odrobinę przesadzam ,ale martwie się o ciebie- odparłam.

-Wiem i za to cię kocham,ale wyluzuj trochę- odpowiedziała i wyszła do chłopkaka ,którego chyba muszę poślubić ,a przynajmniej tolerować.

                            ***

Usłyszałam pukanie do drzwi i tym razem wiedziałam ,że to Santiago. Nie miałam siły mu otworzyć ,więc Skarlett otworzyła. David pakował bagaże do auta ,a Santiago podszedł się przywitać.

-Cześć- przywitał się.

-Jak usłyszysz o młodym chłopaku ,który będzie pływał w jeziorze to ja go zabiłam- odpowiedziałam na co Macalister wybuchnął śmiechem.

-Aż tak źle?- spytał.

-Sky jest za młoda na chłopaka- stwierdziłam.

-A ty ile miałaś lat ,gdy miałaś pierwszego chłopaka?- zapytał.

-Dwanaście ,ale wtedy były inne czasy- odpowiedziałam.

Każdy wsiadł w samochód i ruszyliśmy,a ja zabijałam wzrokiem chłopaka Sky...jak ja wytrzymam trzy dni w lesie!?

Zostaw komentarz 😂😍😎

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro