2.29."Vanessa się upiła"
KOMENTUJCIE!😎😎😎 jak myślicie co wydarzy się potem ?
Przez dwie godziny zastanawiałam się czy mam pójść. Stwierdziłam ,że David jest moim najlepszym przyjacielem i traktuje go ,jak brata i gdy bym nie przyszła to ,jaka była by ze mnie przyjaciółka? Żadna.
A Santiago? Cóż...fakt przychodzę do jego domu ,ale będę bawiła się z Davidem ,a z nim nie muszę ani jednego słowa zamienić.
Wzięłam prysznic. Wysuszyłam i wyprostowałam włosy. Ubrałam czerwoną sukienkę do połowy ud z dużym dekoltem, a do tego czarne szpilki.
Kiedy skończyłam makijaż była ,już godzina dwudziesta,więc zabrałam torebkę i weszłam do taksówki ,którą zamówiłam kilka minut temu.
Nie powiem trochę się stresowałam. Pierwszy raz od naszego rostania będę w domu Santiaga. Kierowca zaparkował pod domem Macalistera ,a ja zapłaciłam i wyszłam.
Zapukałam dwa razy. Nie musiałam długo czekać. Otworzyła mi Klara. Miała najprawdopodobniej synka na rękach.
-Vanessa,to ty?- zapytała.
-Tak to ja- powiedziałam ,a blądynka się we mnie wtuliła.
-Cześć. Ślicznie wyglądasz- powiedziała.
-Dziękuje,to twój syn?- spytałam.
-Tak ma na imię Theo-odpowiedziała- Wejdź- zaprosiła mnie.
-Vanessa ,wiedziałem ,że przyjdziesz- powiedział David i mnie przytulił-Santiago nie spuszcza z ciebie wzroku- dodał.
***
Siedziałam przy "barze" i kończyłam ósmego drinka. Śmiałam się ze wszystkiego. Praktycznie nie kontaktowałam.
-Vanessa tobie starczy- powiedział David i zabrał mi alkohol.
-Noooo odajjj- powiedziałam.
-Coś się stało?- zapytał Santiago wchodząc do kuchni.
-Vanessa się upiła- odpowiedział David.
-Przecież ja jestem trzeźwa!- oburzyłam się-Pokaże ci- dodałam i wstałam ,momentalnie wywracając się w ramiona Macalistera.
-Ja ją odwiąze do domu- odparł Santiago,a ja zaczęłam się śmiać ,bo to takie zabawne ,bo Santiago mi się dalej podoba to takie zabawne.
OH VANESSA 😂😂😂
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro