2.27."Do masturbacji!"
Piszcie o co może chodzić Davidowi jestem pewna ,że nikt nie zgodnie ;)
David: Kurwa nie uwierzysz!
Ja:Obudziłeś mnie idioto.
David: Vanessa ,kurwa skup się na mnie ,a nie na sobie!
Ja:Oj dobrze ,już dobrze. Pisz.
David:Spotkajmy się za dwadzieścia minut w parku ,wtedy wszystko ci opowiem.
Ja: Idioto włączyła ci się autokorekta. Widzimy się za dwie godziny.
David: Kochanie ,albo spotkamy się za dwadzieścia minut ,albo wyślę komuś twoje słodkie zdjęcia ,jak spałaś.
David: Oboje wiemy komu.
Ja:Ty kartoflu! Nie zrobisz tego.
Pov. David
Ja: *zdj zostało wysłane*
Santiago: David dlaczego wysyłasz mi zdj Vanessy?
Ja: Do masturbacji!
Santiago: Ale ty głupi jesteś.
David: To nie ja jestem blądynem.
Santiago: Ale ja jestem twoim szefem.
David: Bardzo mądrym szefem!
Pov.Vanessa
Tak ,jak umówiłam się z Davidem spotkałam się z nim w parku. Chciałam przyjść za dwie godziny, ale znając tego idiote wysłał by zdjęcia do Macalistera.
-Cześć!- krzyknął ,a ja podskoczyłam do góry.
-Nie strasz ,imbecylu!-powiedziałam.
-Lewą nogą wstałaś- stwierdził.
-Wstała bym prawą ,ale mnie obudziłeś- syknęłam-Miałam przyjść za dwie godziny ,ale bałam się ,że wyślesz zdjęcia do Santiaga- dodałam , a David zaczął się śmiać. Ten kartofel naprawdę to zrobił! -Wysłałeś mu?!- zapytałam.
-Jasne ,że nie. Za kogo ty mnie uważasz?- zapytał.
-No nie wiem może za Davida Zapade ,głupiego idiote i kartofla ,który najpierw robi ,a dopiero później myśli- powiedziałam.
-Ale właśnie za to mnie kochasz- odparł i głupkowato się uśmiecha.
-Taak. Moja miłość jest do ciebie ,jak sraczka. Nie mogę jej powstrzymać- przyznałam i oboje wybuchneliśmy śmiechem-A teraz mów o co chodź. Dlaczego chciałeś się spotkać?-zapytałam ,gdy się uspokojliśmy.
JAK MYŚLICIE O CO MOŻE CHODZIC DAVIDOWI? PISZCIE!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro