Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

14.Dzień wolny.

Tak.

Dzisiaj jest ten dzień.

Dzień, którego nigdy nie zapomnę.

Dzień, w którym straciłam siostrę i szwagra.

Dzień, który jest najsmutniejszym dniem w całym moim życiu.

To dzisiaj jest 4 rocznica śmierci Megan i Roberta.

To właśnie cztery lata temu wywróciło mi się życie do góry nogami. Musiałam zająć się dziesięcioletnią Sky. Straciłam dwie najważniejsze osoby w moim życiu.

Każdego roku tego dnia, Scarlett nie idzie do szkoły, a ja do pracy. Obie idziemy na cmentarz, a potem wracamy do domu i oglądamy wszystkie zdjęcia i filmy z rodzicami blądynki. Płaczemy, ale też śmiejemy się. Wspominany stare dobre czasy.

W pewnym momencie dostałam smsa. Niechętnie wyciągnęłam telefon i odczytałam wiadomość.

David: Cześć słońce. Jak się czujesz? Szkoda, że nie mogę być teraz z Tobą i Sky, ale jestem w szpitalu na tej zasranej obserwacji.

Mimowolnie uśmiechnełam się. Właśnie potym poznacie prawdziwych przyjaciół. Nawet w taki dzień David sprawił, że na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Właśnie za to go kocham.

Ja: Hej. Jakoś się trzymamy. Do zobaczenia jutro xx.

Kiedy chciałam odłożyć telefon dostałam nową wiadomość.

Melania: Hej kochana! Trzymasz się?

Ja: Hej, tak jakoś się trzymamy.

-Scarlett gotowa? -spytałam ostrożnie. Tego dnia nie śpieszyłam jej.

-Tak- odpowiedziała, a jej blask z oczu gdzieś zniknął. Tego dnia co roku jest smutna, a raczej zrozpaczona.

Bez słowa wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy  na cmentarz. Nie musiałam długo jechać.

Kiedy dotarliśmy doznałam szoku. Koło  grobu mojej siostry stoi ordynator.

Co on tu robi?!

Czy Santiago znał rodzinę Vanessy!?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro