Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13."Vanessa przepraszam "

-Byłaś kiedyś z Williamem? -zapytał, a ja żałuję, że nie mam w torebce  taśmy klejoncej. W ogóle co go to obchodzi? To moje życie. A ten tylko zadaje te swoje głupie pytania i się śmieje.

-Co cię to w ogóle obchodzi? Nie masz swojego życia? -zapytałam.

-Mam, ale pamiętasz co powiedziałem przy naszym pierwszym spotkaniu? -spytał.

***
-G grozisz mi?

-Nie ostrzegam-powiedział, puścił moje nadgarstki, ale nie odszedł odemnie.

-Jesteś zwykłym idiotą-powiedziałam. Nie pozwolę sobie, aby ktoś mnie nastraszał.

-Nie od dziś jestem twoim największym koszmarem- poinformował mnie.

***

-Tak Ross jestem twoim największym koszmarem- powiedział, a w tym samym czasie winda się otworzyła.

-MaCalister nie strasz, nie strasz , bo się zesrasz- powiedziałam. Boże ja za dużo czasu spędzam z Davidem.

Wyszłam z windy. Nie miałam zamiaru przebywać w niej, ani minuty dłużej.

Kiedy wyszłam ze szpitala, wpadłam na Cupera. Osobę, którą nie chciałam widzeć, ani dziś, ani jutro, ani w ogóle. Niestety nie można mieć wszystkiego.

-Jak tam twoje oko? -zapytałam wściekła.

-Vanessa przepraszam- powiedział.

-To nie mnie powinneś przepraszać, tylko Davida.

-Ty naprawdę z nim jesteś?

-Tak! -krzyknęłam.

-Dlaczego!?

-Bo go kurwa kocham! Kocham, rozumiesz?! - nie skłamałam. Naprawdę kocham Davida, ale jako przyjaciela.

William coś tam jeszcze mówił, ale ja go nie suchałam i po prostu odeszłam. Serio ile można pieprzyć o tym samym!? W tym momencie cieszyłam się, że zgodziłam na ten głupi plan.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro