Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11."Wiesz zawszę marzyłem,abyś mnie rozebrała,ale nie w takich okolicznościach"

Nie wiedziałam co zrobić.

Zaciełam się.

Mój najlepszy przyjaciel leży nie przytomny na podłodze, a z nosa i głowy leci mu krew.

A William śmieje się.

Nie myślałam racjonalnie podeszłam do śmiejącego się chłopaka i się zamachnełam.

Uderzyłam go.

Na moje nieszczęścia on też stracił przytomność.

Teraz stałam na środku sali z otwartą buzią.

Chciałam coś zrobić, ale ja jestem ginekologiem, a nie hirurgiem.

-Santiago! - zaczęłam wołać ordynatora. Po chwili przyszedł.

-Co się tu stało? - zapytał.

-William uderzył Davida- powiedziałam.

-A co się stało Cuperowi?

-Odałam mu za Davida- powiedziałam, zanim ugryzłam się w język, ale na szczęście ordynator się śmiał.

                               ***

Mam jedną dobrą, a drugą złą wiadomość.

Dobra to ta, że po zrobieniu kontrolnych badań Davidowi nic nie jest, ale będzie musiał zostać na obserwacji trzy dni.

Zła to ta, że Williamowi także nic się nie stało i będzie miał tylko siniaka pod okiem.

Po całym nocnym dyżurze jestem wykończona. Weszłam do windy, a kiedy się zamykała w ostatniej sekundzie wbiegł Santiago.

Tak to naprawdę ciężki dyżur.

Jechaliśmy w ciszy na dół, ale w pewnym momencie winda się zatrzymała, ale nie zmartwiłam się, gdyż często się psuje.

Ale zdałam sobie sprawę, że jestem sam na sam z ordynatorem w małym pomieszczeniu.

-Co jest? -zapytałam, gdy zauważyłam mojego szefa. Zrobił się przeraźliwie blady i ciężko oddychał. Zawsze myślałam, że to dziewczyny boją się gdy winda się zatrzyma, ale no cóż...

-Mam klausosobie- wytłumaczył.

-Usiądź- zaproponowałam

Pomogłam mu usiądź i rozpiełam kilka górnych guzików.

-Wiesz zawsze marzyłem, abyś mnie rozebrała, ale nie w takich okolicznościach- powiedział z cwanym uśmiechem.

Co się wydarzy potem?  XD

Całus?


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro