21st
Jughead wziął głęboki oddech, po czym zaczął mówić. To znaczy próbował przez pierwszą minutę wypowiedzieć coś więcej poza "yyyy" oraz "no wiesz", ale szło mu to niezwykle opornie.
- Okej, nie jestem najlepszy w takich rozmowach, ale chodzi mi o sytuację, która miała miejsce ostatniej nocy.
- Masz na myśli to, że totalnie się wygłupiłam rzucając się na ciebie? A potem ty mnie odepchnąłeś, a ja uciekłam? Prawie o tym zapomniałam - odpowiedziała bardzo spokojnie Soleil.
- To nie tak, że cię nie lubię... lubię cię... ale nie w ten sposób, w który chyba ty lubisz mnie. Wiesz co mam na myśli? - spytał niepewnie Jones drapiąc się po głowie. - Niedawno zerwałem z dziewczyną. Nie było w tym czegoś, co ja szukam. Tego nie ma też w naszej relacji. Jesteś mi niezwykle bliska, ale jako przyjaciółka.
- Jughead...
- Soleil, ja tak bardzo nie chcę cię zranić, rozumiesz? - jęknął zmieszany. - Wiem, że ta cała przeprowadzka kosztowała cię wiele nerwów i jeszcze ta cała sytuacja ze mną... dodatkowo w tym wszystkim jest Faydra. To brzmi niezwykle źle, uwierz mi. Dziewczyny zwykle mówiły "fuj" na mój widok, to dla mnie niecodzienna sytuacja...
- Jug...
- Poza tym, ja niedługo wyjadę, zostaniesz tutaj beze mnie, powinnaś otworzyć się na ciekawsze znajomości...
- Halo, Jughead? Mogę coś powiedzieć? - spytała Soleil machając mu dłonią przed twarzą. - Jest okej, zrozumiałam. Wiesz, po tym jak cię pocałowałam, to również nie znalazłam "tego czegoś", jak to ująłeś.
- Słucham? - spytał zdumiony. - Aż tak było źle? - zadał kolejne pytanie, a blondynka nie mogła powstrzymać śmiechu. - No co? Co takiego powiedziałem?!
- Najpierw chcesz się od tego odciąć, a potem zadajesz takie pytania. Nigdy nie przestaniesz mnie bawić, Jones. Wyjątkowy z ciebie chłopak - dodała wycierając oczy od łez, które nagromadziły się od głośnego śmiania się.
- Czyli wszystko między nami okej? - Jug podniósł głowę i spojrzał w oczy swojej przyjaciółce.
- Jasne, Jughead - odparła blondynka uśmiechając się szeroko do niego.
Po rozmowie z Soleil, Jug za namową przyjaciółki udał się do Faydry. Chciał wyjaśnić z nią całą sytuację. Sol zaoferowała wsparcie i zaproponowała, że może iść z nim, jednak czarnowłosy postanowił to zrobić na własną rękę. Bał się i to okropnie. Czuł się, jakby szedł na ścięcie. Nie miał pojęcia, co wyjdzie z tej rozmowy. Fay była według niego nieobliczalna. Jednak bardzo miło się zaskoczył, kiedy usłyszał pięć słów, których totalnie się nie spodziewał.
- Tak naprawdę to moja wina.
Jug stał z otwartą buzią przez kilka chwil, bo właśnie nie wierzył własnym uszom. Faydra stała oparta o balustradę przed wejściem do domu. Pracowała w ogrodzie zanim Jones się u niej pojawił.
- Ostro mnie poniosło w te wakacje - kontynuowała - Czas skończyć z tym dziecinnym zachowaniem.
- Czyli zgoda? - spytał niepewnie chłopak, na co Fay potwierdziła twierdząco głową. - Cieszę się, że doszliśmy do porozumienia.
- Ja również, Jugheadzie - odpowiedziała Faydra. - Moi znajomi będą robić ognisko ostatniego dnia wakacji. Wpadnij razem z Soleil, będzie tam dużo osób z ostatniej imprezy. Obiecuję pozostać ogarnięta - dodała na koniec dziewczyny.
- Nie będzie mnie już wtedy w Lester, Fay. Mój czas tutaj się kończy. Riverdale mnie wzywa - odpowiedział Jones, na co dziewczyna kiwnęła głową. - Dzięki za rozmowę. To wiele dla mnie znaczyło.
Jughead nawet nie miał pojęcia ile tego dnia zakończy spraw. Niektóre na swoją korzyść, jednak pojawiła się jedna, która sprawiła, że poczuł kłucie w sercu. Wchodząc do salonu starszego pana, który sprzedał mu wkłady do polaroidu, dowiedział się, że sklep pozostanie zamknięty na zawsze, wraz z końcem wakacji. Mężczyzna postanowił przejść na emeryturę, ponieważ dowiedział się, że niedługo powstanie tu ogromny sklep, ze wszystkim czego potrzebują mieszkańcy Lester. Jones poczuł się jeszcze gorzej, kiedy odkrył, iż najnowszy budynek powstanie na miejscu starego teatru.
Ostatniego dnia swojego pobytu w Lester, Jug stał niedaleko placu budowy. Towarzyszyła mu również Soleil, która wiedziała, iż Jughead bardzo polubił stary teatr. Dzisiaj miało nastąpić zrównanie z ziemią budynku, który kiedyś był kulturalnym centrum tego niewielkiego miasteczka i jego dumą. Jednak od lat teatr przynosił jedynie straty, w dodatku jego wyremontowanie było zbyt kosztowne.
Nastolatek nie lubił zmian. Uwielbiał, kiedy znane mu rzeczy pozostawały na swoim miejscu. Przywiązywał się do miejsc niezwykle szybko, szczególnie, gdy wiązały się z tym ważne dla niego wspomnienia. Dlatego tak bardzo kochał Pop's, bo właśnie tam spędzał mnóstwo czasu z przyjaciółmi, czy pisząc powieści na swoim laptopie. To właśnie ze swoim najlepszym przyjacielem odkrył miejsce, przed którym teraz stał. On i Archie badali każdy fragment teatru. Dlatego towarzyszyło mu mnóstwo emocji, gdy oglądał wyburzanie budynku. Soleil również odwiedziła teatr, dokładnie pamiętał jak razem siedzieli na jego dachu.
A teraz na jego oczach równali to miejsce z ziemią. Nie potrafił oderwać od tego wzroku. Obserwował każdą czynność, jaką wykonywali robotnicy. Życie toczyło się dalej, mieszkańcy miasteczka nie wyglądali na zainteresowanych tym faktem. Tylko on stał i oglądał całą czynność, jakby był w transie.
- Chodźmy lepiej do Brain Freeze - powiedziała Soleil ciągnąc za rękę Jugheada. Nie mogła już patrzeć na smętną minę chłopaka.
- Wiesz - zaczął Jug, kiedy odeszli kawałek od miejsca budowy - Zawsze w takich sytuacjach czuję ból. Nie znoszę, kiedy coś, na co nie mam wpływu, zabiera moje wspomnienia, czy coś w co wierzę. Rozumiesz, co mam na myśli? - spytał chłopak patrząc w oczy przyjaciółki.
- Do tej sytuacji tak bardzo pasuje piosenka Imagine Dragons. Nazywa się Believer. Znasz? Jest tam taki fragment, który idealnie opisuje całą sytuację: "Pain! You made me a, You made me a believer, believer"*
Tego dnia wiele spraw się zakończyło. Kończyły się również wakacje, z czego Jughead całkowicie zdawał sobie sprawę. Kiedy wrócił do domu, spotkał w kuchni ciotkę oraz wujka, którzy rozmawiali. Okazało się, że rodzice dzwonili. Jutro rano czekał go powrót do Riverdale.
*Ból! Uczyniłeś mnie, uczyniłeś mnie wierzącym, wierzącym
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro