Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Avada Kedavra ❀AzjoMania

Zapewne znacie czarnomagiczne zaklęcie uśmiercające, którego zielony blask oślepia ofiary w ich ostatnich sekundach życia. Jeżeli jesteście jednak mugolami, to Sherlock Holmes zaprasza na rozwiązywanie ciekawych zagadek morderstw, a ninja z Konohagakure opowiedzą Wam o swoich przeżyciach pełnych walk na śmierć i życie. Czy te historie są Wam znane? Tak?

Mimo to, czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego w różnego rodzaju dziełach wątek śmierci pojawia się tak często? Wręcz nagminnie, można pomyśleć. Bo to uniwersalny motyw.

Na początku przedstawię Wam może wyobrażenie śmierci w różnych okresach. Każde z nich może wydawać się znajome przez popkulturę, która sięga po naprawdę potężne zasoby historii świata.

STAROŻYTNOŚĆ

Bóg śmierci w mitologii greckiej — Tanatos. Każdy chyba to wie (a przynajmniej powinien). Jednak jeśli pomylicie Tanatosa z Hadesem, nigdy Wam nie wybaczę. Hades — bóg podziemi, który rządził krainą zmarłych. Chłop nie miał czasu na kręcenie się po ziemi tylko po to, żeby zabierać ze sobą jakieś marne dusze. Miał więc podwładnego, który się tym zajmował, a był nim właśnie Tantos. Kiedy Syzyf uwięził Tanatosa, a ludzie przestali umierać, okazało się, że śmierć jest ludziom potrzebna: życie starców stawało się nieznośne, starzeli się, a śmierć nie przychodziła, czyniąc z ich życia koszmar.

W mitologii nić życia ludzkiego przecinała jedna z sióstr Mojr. Życie po śmierci w Hadesie nie przypominało chrześcijańskiego raju. Nie mieliście tam chmurek i aniołków. Zamiast tego wieczne wakacje, a jak wiecie, końcówka wakacji jest najnudniejsza. Wyobraźcie sobie więc, że nie macie do roboty nic innego niż wieczna tułaczka. Aby ich trwanie w świecie umarłych nie było przepełnione tęsknotą za przeszłością, zmarli pili wodę z rzeki Lete — rzeki zapomnienia. Jedynie najwięksi bohaterowie, ludzie słynący z wielkich, heroicznych czynów mogli po śmierci trafić na Pola Elizejskie — grecki odpowiednik chrześcijańskiego raju. Kraina Zmarłych — Hades — znajdowała się pod ziemią. Wstępu do niej bronił Cerber, a oddzielała od reszty świata rzeka Styks, przez którą zmarłych za drobną opłatą — jednego obola — przewoził Charon (dlatego zmarłym po śmierci wkładano do ust monetę).

ŚREDNIOWIECZE

W średniowieczu śmierć przedstawiano jako rozkładające się ciało człowieka z kosą lub sierpem do ścinania głów. Najprawdopodobniej taką najczęściej ją sobie wyobrażacie, pisząc lub czytając książki. W kulturze polskiej śmierć pojawia się pod postacią kobiety, gdyż słowo "śmierć" w języku polskim jest rodzaju żeńskiego. Niemieckie "der Tod" (rodz. męski) buduje wyobrażenie śmierci jako mężczyzny. Dlatego też można dać sobie wolną rękę i nie błądzić w pustce zastanawiając się nad płcią śmierci.

Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, iż znacie motyw dance macabre. Taniec śmierci był bardzo popularnym w średniowieczu motywem, który pokazuje, iż śmierć jest wszechobecna, wszechwładna i dotyczy każdego człowieka — bez względu na jego stanowisko, pochodzenie czy majątek. Przedstawia śmierć, która zaprasza do tańca przedstawicieli różnych stanów. Motyw ten może być ukazany za pomocą rysunku lub słowa, np. dialog śmierci ze zwykłym człowiekiem. W polskiej literaturze przykładem jest Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią.

Tutaj zainteresowanym podaję link. (w komentarzu oczywiście)

W średniowieczu oprócz dance macabre pojawia się jeszcze jeden motyw śmierci — ars moriendi, czyli sztuce umierania. Ars moriendi była ściśle związana ze sztuką rycerską, jako akt heroizmu i dowód posłuszeństwa wobec Boga i króla. Motyw ten pojawia się chociażby w średniowiecznej Pieśni o Rolandzie. Motyw dance macabre, który również występuje w średniowiecznej literaturze i sztuce, odzwierciedlał egalitaryzm, czyli równość wszystkich ludzi wobec śmierci oraz świadomość marności ludzkiej egzystencji. Najsłynniejszą realizacją tego motywu jest utwór Rozmowa mistrza Polikarpa ze śmiercią o czym pisałam wcześniej. Co ciekawe, ze średniowiecznej skarbnicy motywów czerpali również poeci współcześni, np. przedstawiciel turpizmu, Stanisław Grochowiak, w wierszu Rozbieranie do snu i Miron Białoszewski w wierszu Wywiad.

Na późniejsze wyobrażenia śmierci wpływ miały przede wszystkim wizje średniowieczne. Motyw śmierci szczególnie nasilił się w XV w. Wtedy też rozpowszechniane było hasło: „Memento mori!". Problem śmierci skupiał się w trzech kręgach pytań, które, jeśli chodziliście na filozofię tak jak ja, zapewne znacie.

Pytanie pierwsze (zadawane od dawien dawna, jeszcze przez starożytnych) — co dzieje się z ludźmi po śmierci?

Wędrują gdzieś w zaświaty — według starożytnych do Hadesu, a zgodnie z myślą chrześcijańską czeka ich piekło, czyściec albo niebo.

Pytanie drugie (nieco makabryczne) — jak wygląda rozkładające się ciało?

Odpowiedzi na to pytanie chętnie udzielali poeci i artyści – opisywali proces rozkładania się ciała (np. François Villon), a na nagrobkach umieszczali koszmarne podobizny zwłok (w najlepszym wypadku nagich, ale najczęściej — zgniłych, toczonych przez robactwo). Ze szczególnym upodobaniem opisywano trupy kobiet — kiedyś te damy były piękne, a teraz... Cóż, nie bardzo. Jednocześnie w hagiografii pojawiły się opowieści, że ciała świętych nie gniją, nie rozpadają się, lecz stają się piękniejsze niż za życia, pachną różami lub innymi kwiatami.

Pytanie trzecie — czy można umknąć śmierci?

To zagadnienie łączy się ściśle z danse macabre. Więc odpowiedź nasuwa się sama. Nie, nie można. Może to właśnie dlatego autorzy, nawet w książkach, dodają jej motyw? Aby czytelnik mógł przynajmniej w tak oczywistym przypadku utożsamić się z bohaterem? Mimo tych przemyśleń przejdźmy dalej. Co na to wszystko następne epoki?

RENESANS

W renesansie unikano przedstawień tak drastycznych jak średniowieczna wizja śmierci. Dlatego śmierć kojarzono ze snem. Rzeźby nagrobne z czasów renesansu ukazują postacie śpiące. Tak na przykład wyrzeźbiono rodzinę królewską w Kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu. Nie widać oznak rozkładu — piętna śmierci, jak w rzeźbach nagrobnych średniowiecza. Sen uczy umierać człowieka. Śmierć nie powinna przerażać, gdyż jest jak sen. Kochanowski we fraszce "Do snu" zawarł to renesansowe przekonanie.

Podobnie Epikur — ulubiony filozof humanistów renesansowych — nakazywał nie bać się śmierci, gdyż ona nas nie dotyczy, bo "gdy my jesteśmy, nie ma śmierci. Gdy jest śmierć, nie ma nas". Dlatego strach przed nią przeczy zdrowemu rozsądkowi. W końcu kiedy ona się pojawia, my już znikamy/zniknęliśmy.

W poezji renesansu najpopularniejszą realizacją motywu śmierci są Treny Jana Kochanowskiego. Śmierć w tych utworach jest niszczącą siłą, zaprzeczeniem boskich praw (Tren IV, Tren X). Cykl trenów to studium żałoby ojca, który stracił ukochaną córkę: od rozpaczy, przez bunt i utratę wiary w życie wieczne, aż do pogodzenia się z losem.

BAROK

Barok powraca do takiej alegorii śmierci, która wzbudza strach, przerażenie, ma jak w średniowieczu wołać do człowieka "Memento mori!" (Pamiętaj, o śmierci!). Barok przedstawia ludzi zmarłych w stanie rozkładu, ich twarze są stężałe, poważne. Przemijanie, umieranie, kruchość życia ludzkiego to najczęstsze tematy poezji dworskiej. Tutaj także pojawia się sentencja z "Księgi Koheleta": "vanitas vanitatum et omnia vanitas" (marność nad marnościami i wszystko marność). Jest tak na przykład w wierszach Daniela Naborowskiego:"Marność" i "Krótkość żywota". Często odwoływano się także do antycznego wyobrażenia czasu pod postacią boga Saturna — skrzydlatego starca w kapturze z sierpem w jednej ręce i z wężem zjadającym swój ogon w drugiej. Ta alegoria miała ukazywać przemijanie — śmierć niesioną przez czas i prawdę, którą symbolizował wąż, znak wieczności — początku i końca w jednym, wiedzy, prawdy.

Po tych wszystkich opisach możemy stwierdzić w końcu, że śmierć to coś, co spotka każdego, więc i każdemu jest bliskie. W każdej chwili może spotkać nas rychły koniec, przez co pozostawimy za sobą wiele niedokończonych spraw. Śmierć była, jest i będzie, niezależnie od postaci.

W książkach możemy nawet nie spotykać obrazu śmierci, a raczej sen, tak jak w renesansie. Mimo to w wielu przypadkach pojawia się ona, by dać nam kolejne emocje.

Dzięki waszej pomocy mogłam zobaczyć punkt widzenia różnych czytelników, których interesują różne gatunki literackie. 

Jak widać, duża część z was interesuje się najróżniejszego rodzaju dziwactwami. Aż 71,4% czyta lub pisze opowieści fantasy/o wampirach/wilkołakach i podobne. Nie wiele mniej, bo 65.3% lubuje się w spokojniejszych klimatach pełnych codzienności lub też nie. Dużo mniej, bo 32.1% interesuje się dreszczykiem akcji. 

Mimo to aż w 53.6% przypadków książek pojawia się temat śmierci. Reszta wyników jest do siebie zbliżona?/to przybliżone liczby, jednak zwróćcie uwagę, że nasz dzisiejszy temat każdemu z głosujących pojawił się przynajmniej raz. 

W przypadku odejścia bohatera najważniejsze są wasze odczucia. Oczywiście gdy jest on protagonistą, z początku ma przynajmniej ziarenko naszej sympatii, jednak nawet czarne charaktery potrafią poruszyć czytelnika, gdy znikają. Bohaterowie z dalszego planu również są ważni, jednak nie tak bardzo jak wcześniejsze dwa przypadki.

Jeśli chodzi o umiejętności i charakter, bycie empatycznym i inteligentnym najczęściej przywiązuje nas do postaci. Nie jest to jednak najważniejsze, ponieważ nawet egoiści znajdą swoich zwolenników.

89.3% z was uważa, że śmierć to sposób na pociągnięcie kolejnego wątku, a 67.9%, iż jest to powód głównego bohatera do walki. Pojawiają się jednak przypadki zwykłego pozbycia się za dużej ilości postaci lub tych nielubianych. Najmniej głosów dostało wzbudzenie litości. Sama jestem ciekawa dlaczego. 

Po pytaniu otwartym, na które kilka osób zechciało odpowiedzieć, już dokładnie wiedziałam, co sądzicie o tym wszystkim.

Jak widać, spora ilość czytelników ma podobne odczucia. Jednak człowiek każdej epoki zdawał sobie sprawę ze swojej małości/bezsilności wobec śmierci. Personifikacja i antropomorfizacja śmierci przez człowieka była odzwierciedleniem jego postawy wobec niej, jak i próbą oswojenia się ze świadomością nieuchronności końca. Postawa wobec śmierci była ściśle związana ze światopoglądem danej epoki lub uwarunkowana wydarzeniami historycznymi.

AzjoMania

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro