Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

29

Izuku czekał cierpliwie jak Yui zaplecie mu włosy. Wybierał się na randkę z mężem, więc chciał dobrze się prezentować. Minął miesiąc od pamiętnego wieczoru, jednak nie kochali się. Deku nie był jednak z tego powodu zły. Katsuki zapowiedział mu, że najpierw chciałby poćwiczyć dotykanie Omegi. Królowa, jak miała ochotę na pieszczoty, prosiła o nie, a ten nie uciekał od tego i pieścił go tak długo, aż ten nie doszedł. Oczywiście zielonooki nie tylko brał. Mąż też był zadowolony, bo lubił jak Omega mu obciąga, czy jak się ocierają o siebie.

- Co Król przygotowuje? - zapytał cicho blondynek patrząc na można powiedzieć przyjaciela.

- Mamy kolację na świeżym powietrzu. - oznajmił. - Poproszę go dziś aby we mnie wszedł. To już trzeci miesiąc ciąży, więc chciałbym, byśmy jeszcze spróbowali kilku różnych pozycji, zanim duży brzuch mi to uniemożliwi. - oznajmił, a ten pokiwał głową.

- Myślę, że się zgodzi. Może korzystać i nie musi się zabezpieczać. - stwierdził. Skończył więc się odsunął. Królowa wstała I położyła dłonie na jego brzuszku.

- A jak z wami?

- Nie staramy się jakoś intensywnie... chcemy najpierw zarobić odpowiednio, by maleństwu niczego nie brakowało - oznajmił. - Ale jak zajdę, to nie będzie tragedii - oznajmił, a ten pokiwał głową.

- W razie co, pomogę. Jesteś moim przyjacielem, Yui. Ty i Kirishima Uratowaliście mi życie i sprawiliście, że mąż nie boi się mnie dotykać. Dziękuję.

- Proszę bardzo - uśmiechnął się.

- Jak urodzę, chciałbym powtórzyć czworokącik - oznajmił, a ten przekrzywił głowę.

- Katsuki jednak nie da rady? - zapytał nie rozumiejąc.

- Nie. Chciałbym odpowiednio podziękować twojemu mężowi.

- Królowo... z całym szacunkiem, ale nie chce, by w ciebie wkładał- oznajmił niepewnie... Nie wiedział, czy są aż takimi przyjaciółmi, by się mu sprzeciwiać ostrzej, ale na prawdę nie chciał, by Kiri uprawiał seks z Izuku...

- Nie martw się, twój mąż nic we mnie nie wsadzi. - oznajmił łapiąc go za policzki. - Alfy mocno podnieca... Gdy to Omegi się dotykają na ich oczach - szepnął I złożył czuły pocałunek na jego ustach.

- I-Izuku...

- Oczywiście, jeżeli nie będziesz chciał, nie musimy. Jednak to może być miłe urozmaicenie życia seksualnego.

- A-Ale więź mate...

- Nie martw się. Nie będzie musiał być zazdrosny... - szepnął I znowu musnął jego usta. Przymknął oczy, a Yui niepewnie odpowiedział na to. Usta Królowej były mieciutkie i słodkie, dłonie, które trzymał na policzkach także nie miały żadnej twardej skórki, wiec ten pocałunek był zupełnie inny niż z Kirishimą. - Więź nie uzna tego za zdradę. Będziemy się całować i dotykać - szepnął, a ten odsunął się powoli patrząc na oblicze Izuku. Po chwili sam go jeszcze raz pocałował, sam siebie nie rozumiejąc.

- J-Ja...

- Możesz porozmawiać o tym z mężem. - stwierdził. - Nie musisz nic przed nim ukrywać. To ja zacząłem - szepnął z uśmiechem. I musnął jeszcze raz jego wargi. - Nie musisz się bać - oznajmił I uśmiechnął się delikatnie.

*****
Yui usiadł po kąpieli na łóżku. Patrzył jak mężczyzna przygotowuje się do spania. Uśmiechnął się do Omegi I pokazał mu wazelinkę. Potrząsnął nią proponując mu w ten sposób seks.

- Kiri... przepraszam... Królowa mnie pocałowała... i ja potem też ją pocałowałem- szepnął cicho i spuścił głowę- Przepraszam.

- Izuku cię pocałował? - zapytał siadając przy nim, a ten pokiwał głową.  - Dlaczego? Chce cię zaciągnąć do łóżka?

- Nie... - szepnął cichutko. - Chce po ciąży zrobić czworokącik,  by podziękować ci za wskazanie Katsukiemu drogi... zaproponował, że będziemy się całować, dotykać... a wy będziecie patrzeć... Nie będziemy uprawiać seksu...

- I... czujesz się przez to zgorszony? - zapytał. - Źle się czułeś, gdy cię pocałował?

- Właśnie nie... przepraszam, jestem okropny - skulił się.

- Skarbie- Kiri położył go na łóżko. - Chce to zobaczyć. Jak ci się podoba... będę bardziej niż szczęśliwy jak pozwolisz mi patrzeć.  - położył się na nim.

- K-Kiri... jesteś podniecony... czy Ci się podoba ten pomysł? - szepnął zaskoczony, a ten przygryzł wargę i przyssał się do szyi Omegi.

- Nie chcesz tego robić? - zapytał, a ten zacisnął ręce na jego ramionach

- zwyczajnie... jestem zaskoczony... ale to chyba... dobrze, nie będzie nudy.... - szepnął, a ten spojrzał na niego z uśmiechem dziecka, prawdziwym i szerokim. - Zdejmuj majtki! - oznajmił odpychając go od siebie I ściągając swoją koszule nocną. Kiri rozumiejąc, że ten chce się pokochać, raczej dziko uprawiać seks, też zaczął się rozbierać. Rzucił się na niego, gdy byli całkiem nadzy i zaczęli stosunek od pocałunków.

*****
- Jesteś zmęczony, mój Alfo? - zapytał Izuku, wtulając się w nagą klatkę męża. Byli już po randce, nawet razem się wykąpali.

- Pytasz, czy cię popieszcze? - zapytał spokojnie, a ten zamruczał cicho całując w żuchwe. Położył się bokiem, przodem do niego, wziął jego nóżkę na swoje biodro i zaczął je głaskać. Delikatnie i czule całkiem pocałował jego słodziutkie wargi. Muskał je chwilę, a Omega rozpływała się w przyjemności.

- A-A - sapnął cicho i położył mu dłoń na klatce. - Jesteś gotów, by ponownie wsadzić we mnie kutasa? - zapytał po czym jęknął głośno, bo ten ścisnął jego pośladek. Katsuki starał się być pewny z kontaktami z nim. Nie był pizdą i umie go zadowolić. W to wierzył. Nic nie powiedział. Swoją dłoń przesunął pod majtki Omegi. Zaczął masować jego dziureczkę, by po chwili wsunąć w nią palce. Deku był zadowolony, że ten się zdecydował. Całował się z nim gorliwie, sam dotykając jego penisa. Alfa warczał, gdy za mocno przyspieszał ruchy. Budował wytrzymałość, a Omega mu pomagała dzięki temu, że rozumiała każde warknięcie czy mruknięcie.  Gdy mężczyzna uznał, że już wystarczy rozciągania, odrzucił pościel. Zawisł nad mężem, by go rozebrać, a potem zrobić to sam ze sobą. Nagi pochylił się, by skraść mu całusa i przeszedł do sutków, jeszcze dla pewności wkładając palce w jego dziurkę. Omega przez jego czyny była jeszcze bardziej podniecona i szczęśliwa.

- Mogę już wejsc?

- Oczywiście mój Alfo... od przodu, tyłu? Jak masz ochotę?

- Od przodu. Tylko podaj poduszki. Nie możesz nadwyrężać kręgosłupa - oznajmił I pomógł ułożyć mu się wygodnie i gdy przyszedł czas, wsunął się powoli w niego. Nie było to nic szalonego. Delikatnie poruszał się, bo co chwila przyspieszać i zwalniać. Gdy doszedł, wyszedł na chwilkę by postawić go, ale Omega zatrzymała go.

- Do ust wezme - szepnął I ułożył się tak, by móc zassać się kilka razy, po czym się ustawił na pieska. Mężczyzna zamruczał, bo widział, że Królowa w końcu go wspiera. Wszedł ponownie. Powtórzyli to trzy razy dopóki Izuku nie doszedł  - Dziękuję mój Królu. Kocham cię - szepnął I pocałował go, a ten odpowiedział równie żarliwie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro