Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*19*

Deku zjadł śniadanie i umył zęby, w lustrze patrząc na swoje usta. Jeszcze niedawno były napuchnięte od warg Katsukiego, który całował go tak intensywnie, mocno, ale i cudownie... O czym ty myślisz? Poważnie? Naprawdę cię to jara, durniu? Skoro tak, musisz jasno powiedzieć Elisowi, że  go nie wybierzesz, ale zaraz, skąd to możesz wiedzieć? Co z tego, że usta Bakugo, takie miękkie, sprawiają, że drżysz z podniecenia... Musisz mu powiedzieć! Nie będziesz robić mu nadziei. Może zostaniecie przyjaciółmi? Cholera!

- Synku, Elis do ciebie - mówi kobieta, a on kiwa głową. Wszedł do swojego pokoju z łazienki. Uśmiechnął się do niego i przyjął kwiaty, które te skierował w zielonookiego stronę. Izuku przygryzł wargę. 

- Musze ci coś powiedzieć - oznajmili w tym  samym momencie. Po chwili parsknęli śmiechem na raz. - Mów pierwszy - oboje odparli, więc blondyn pokręcił głową i pokazał, by Izuku mówił pierwszy. 

- Posłuchaj, Elis... - mówi spokojnie i siada na łóżku. - Naprawdę cię lubie... ale problem w tym, że moją ruję spędziłem z Kacchanem.  Nie uprawialiśmy seksu, ale czuje, że mnie do niego ciągnie... Jestem jego mate, może dlatego, po prostu... Nie chce ci robić złudnych nadziei i przepraszam - powiedział bawiąc się swoimi palcami. Zasdkoczony był, gdy mężczyzna go przytulił. 

- Kamień spadł mi z serca, Izuku - powiedział. - Bo przyszedłem ci powiedzieć, że znalazłem swojego mate. - oznajmił. - To ciekawe, że oboje znaleźliśmy mate jak nas do siebie ciągnęło - zaśmiał się.

- Masz mate? To wspaniale! Kto to jest?! - zapytał z uśmiechem chłopak, a Elis uśmiechnął się niezręcznie. 

- Prosił, abym nie ujawniał nikomu tego, kogo nie jestem pewien. Ma problemy z rodziną, ale tobie powiem. Należy ci się. Nazywa się Todoroki Shoto. 


*****

Bakugo siedział na zebraniu najażniejszych osób w watasze. Nudził się cholernie, ciągle zerknął za okno, przypominając sobie pocałunek, który wydarzył się rankiem. Aj, cholera, chciałby go znowu pocałować. Dotknąć jego ciało, przesunąć dłońmi po jego smukłym ciele. Prychnął pod nosem, no co nie może. 

- Wychodzę - oznajmił matce i wstał, ruszając  do wyjścia. Wyszedł na świeże powietrze i ruszył do domu Izuku. Zapukał mu w okno, patrząc na chłopaka, który czytał powieść. Deku wstał i otworzył okno, wychylając się. 

- Wiesz, że mamy drzwi? - zapytał, a Katsuki pociągnął go za szyję i połączył ich usta ze sobą, krótko, ale namiętnie. - C-Co ty... - zapytał rumieniąc się. 

- Będę robił to częściej, więc radziłbym ci nie obmacywać się z innymi. - oznajmił spokojnie. - Chodź, idziemy na randkę zanim wrócimy do akademika na zajęcia. 

- Kacchan... -  Izuku przygryzł wargę, ale pokiwał głową. - Ale ręce będziesz...

- Trzymał na twojej dupie, biorąc się w środku lasu - oznajmił z kpiącym uśmiechem. - Czekam przed domem. Masz pięć minut - powiedział, a zielonowłosy zamknął okno. Może i Katsuki był wredny, ale też bezpośredni i umiał zażartować. Powinien dać mu szansę się wykazać. 
Wyszedł przed dom z małą torbą i zatrzymał się, widząc, że ten siedzi na ogromnym, czarnym motorze.  - No w końcu, zakładaj i wsiadaj.

- Czy to na pewno bezpieczne? - zapytał, a blondyn pokręcił głową i nałożył mu na głowę kask, zapinając go, po czym śmiało pocałował Nerda. 

- Siadaj za mną i mocno się trzymaj. - powiedział, zakładając swoją ochronę.  Chłopak zrobił to i wtulił się w plecy mężczyzny, patrząc jak mijają drzewa, inne auta, czy pędzą autostradą. Nie czuł prędkości, a nawet nie myślał o niczym. Wtulał się w to gorące ciało i wdychał jego zapach, czując bezpieczeństwo. - Ej, nie śpij, jesteśmy - oznajmił blondyn, a chłopak otworzył oczy i go puścił. Spojrzał w bok i dostrzegł ocean, piękną wodę, a na horyzoncie słońce, które się powoli chowało. Plaża była pusta, więc bez problemu dostrzegł koc i koszyk, który na nim stał. 

- Jesteś romantykiem? - zapytał i parsknął śmiechem na jego minę. - Dziękuje Kacchan... Jest pięknie. 

- WIEM - mruknął mężczyzna i połączył ich usta, na tle zachodu słońca. 




Myslicie, że Elis będzie pasował do Todorokiego? Hehehe.  Myślę, że tak, nie bez powodu pytałam was o ulubioną postać. Elis zamiast Deku dostał to, co lubicie. 

A co myslicie o zachowaniu Kacchana i Deku? 

Może akcja dzieje się za szybko?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro