Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✏20✏

Ja i Michał jechaliśmy Mustangiem, a Rezi za nami z swoim crosem.
Ja nie chce tak żyć, chce żyć tak jak dawniej.

Kiedy dojechaliśmy do domu jego, weszłam jako pierwsza. Ciała , i krwi już nie było.
Poszłam do pokoju. A za mną Remgiusz.
-Kochanie-przytulił mnie. Zaczęłam szlochać
-Ja chce do domu. Nie chcę Cię znać. Chcę żyć bez Ciebie. Proszę.
-Nie mogę.-spojrzałam na niego.-jesteś moja, jesteś moim tlenem. Życiem.
-Ale chcesz dla mnie jak najlepiej. Więc błagam.-zacisnął szczękę. Myślał nad czymś.
-Może zrobimy tak. Przez 14dni będziesz u mnie, a potem jak będziesz chciała odejść lub zostać, i tak będę szanował twoją decyzję kocie
-Obiecujesz?
-Tak.-pocałował mnie w czoło i wyszedł z pokoju. Upadłam na podłogę. Nie wieże!! Dał mi wybór!!! Kurde!! On nawet jest okej. Spojrzałam na podłogę i zaczęłam płakać. Ale ze szczęścia. Tak teraz jestem szczęśliwa, bo dowiedziałam się że będę tutaj tylko na 2tygodnie a potem papa!! Tak!!!

Prov.Reziego

Chcę jej szczęścia, więc dlatego pozwolę jej odejść po dwóch tygodniach. Dam jej spokój. Dam jej spokój już na zawsze.

O 5nad ranem poszłem do pokoju. Kiedy weszłem mój Aniołek spał. Poszłem szybko się wykąpać i potem położyłem się koło niej.
-Kocham Cię My Lady-delikatnie pocałowałem ją w czoło. Uśmiechnęła się przez sen. Ona jest taka urocza i bezbrodna. Nie rozumiem dlaczego ją tak wszyscy krzywdzą.-Dam ci odejść i obiecuję ci że mnie już nigdy nie zobaczysz-po tych słowach w tuliłem się w jej włosy i zasnąłem.



🌟-cenię
💬-kocham




















































































~Wi~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro