✏15✏
Oderwaliśmy się od siebie żeby złapać powietrze. Chłopak oparł swoje czoło o moje, dysząc.
-Świetnie całujesz Królowo-mimowolnie się uśmiechnęłam. Kurwa nie wiem dlaczego ale spodobało mi się to. A wogule dlaczego oddałam pocałunek?! Do cholery!! Weronika on Cię porwał!!
Zeszłam do kuchni żeby coś zrobić na obiad. Ale Michał wyprzedził mnie.
-Hej Weronika-uśmiechnął się przyjaźnie
-No hej
-Co tu robisz?
-Chciałam coś ugotować obiad, ale widzę że mnie wyprzedziłeś mnie
-Ojj. Biedna-zaś miał się, a ja z nim
-Dobra idę posprzątać salon bo widzę że jest tam niezły bałagan.-nie czekałam na odpowiedź chłopaka i poszłam do dużego pokoju. No nie! Szumi
-Hej Weronika
-Hej. Mogę ci pomóc bo czuję się bezużyteczna
-Jak chcesz. Jasne-uśmiechnął.się przyjaźnie.
Przepraszam że taki krótki ale zaraz idę na konie. Chce was poinformować że do domu będę wracać bardzo późno, i przez to rozdziały mogą być nieregularne. Ale postaram się żeby były
Dziękuję za Cudną aktywność.
Życzę wam MOJE mafiozy miłego dnia
💬-kocham
🌟-cenię
~Wi~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro