Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✏6✏

Po kilkunastu minutach zatrzymaliśmy się na stacji. Rezi wysiadł. Otworzył mi dzwi i "pomógł" mi wyjść. Odrazu zimne powietrze otoczyło moje ciało bo ciarki nieprzyjemne przeszły . Miałam tylko podkoszulek i spodenki. Złapał mnie za ramię i mocno trzymał.
-Puść mnie!-podniosłam głos. Zrobił jeszcze mocniejszy uścisk.-Ał- syknełam. A on się uśmiechnął zwycięsko.
-Pójdziesz z moim kolegą. -Puścił mnie na chwilę- masz moją bluzę.-dał mi ją. Założyłam. Kiedy już ruszyłam do przodu, to złapał mnie w tali i zaczął mówić do mojego ucha. I przyłożył pistolet do uda.
-Nie próbuj uciekać kochana. -puścił mnie. Odrazu szybkim krokiem ruszyłam do upragnonej taolety, ale wszystko psuje ten głupi palant, który musi mnie pilnować.

****************
~Wi~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro