Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✏37✏

Wlatuje kolejny rozdział o godzinie 6:11 bo mam kupe czasu żeby wam coś napisać. A potem znowu do lekarza xd.






Zapraszam do czytania


Jest dzisiaj środa. Właśnie dpchodzi godzina 14:15 więc właśnie tej chwili idę się szykować. Wzięłam wcześniej przyszykowane ciuchy i poszłam do łazienki. Ciocia akurat poszła do pracy więc mogę siedzieć tam ile chce. Ale muszę też zacząć pracować bo od 5miesięcy mam osiemnaście lat ,i mogę sama pracować a że mieszkam u niej muszę jej pomóc z rachunkami i takimi tam. Kiedy byłam już w środku położyłam rzeczy na klotez i podeszłam do lustra. Wyciągnęłam swoją małą przenośną kosmetyczke z szafki i zaczęłam się malować.
Pomalowałam powiekę, rzęsy a potem nałożyłam puder i błyszczyk. Postanowiłam zrobić lekki makijaż ponieważ jest bardzo ciepło. Ubrałam swoje ciuchy czyli. Top i jensowe spodenki. Zrobiłam wysoką kitkę i wyszłam z łazieńki.
Kiedy weszłam do swojego pokoju zadzwonił mój telefon. Odebrałam.
-Halo
-Hej. I jak gotowa?
-Jasne że tak.
-Ja już wsiadam do auta i jadę po ciebie.
-Dobra. To ja już ubieram buty. Do zobaczenia
-Pa-rozłączyła się. Wyciągnęłam z szafki swój worek na plecy i do środka dałam. Portfel z dokumętami, małą wodę, błyszczyk, gumę i mokre chusteczki. Jak typowa dziewczyna co ma byle co w torbie. Nałożyłam okulary przeciwsłoneczne na głowę wzięłam telefon do ręki i wyszłam z pokoju.
W małym korytarzyku ubrałam buty pełne na bardzo małym koturnie. Wyszłam z mieszkania i zamknęłam drzwi i schowałam klucz w naszej skrytce. Kiedy się odwróciłam akurat moja przyjaciółka pojechała pod mój dom.
Otworzyłam drzwi i wsiadłam.
-Hej!!-krzyknęła wręcz
-Hejooo-zaś miałam się
Jak zawsze my planowaliśmy, śpiewaliśmy i mówiliśmy kawały w trakcie drogi. Kiedy byliśmy na miejscu było już dużo ludzi.
-Wera. Musimy się spieszyć bo zaraz będą zaczynać.
Szybko wyszliśmy z auta i wręcz pobiegliśmy na widownię.
Byliśmy na samym przodzie. Myślałam że ludzie lubią auta, ale jednak się myliłam. Na widowni byliśmy my i tak z 50 osób.

I

Zaczęło się.

Jako pierwsze pojechało Audi A8. Bardzo fajne auto. Robiło nawet spoko driwty, i palenie opon. Ale dalej nie było tego czegoś. I tak reszta aut tak samo. Zostało ostatnie auto. Mężczyzna zaczął mówić
-To jest mustang. Ma tylni napęd. Właściciel nazywa się Rezi!!-i wjechało na arenę.
Co?!!! Rezi!! Czarny mustang!!! O nie!!! Moja przyjaciółka krzyczała kiedy robił driwty. Powiem tak trochę się bałam, ale bardzo mi się podobało. Odwróciłam się do tyłu i na samym końcu siedział Michał i reszta jego bandy. Pomachali mi!!!
-Ja muszę..
-O nie!! Zostajesz!!-złapała mnie za rękę.
Z auta wysiadł właśnie sam Joke.
-Ee Wera. To ten z przystanku
-No-powiedziałam cicho. Widownia była zadowolona i moja przyjaciółka też.
Kiedy J spojrzał na widownie akurat musiał spojrzeć na mnie. Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
-Ja muszę iść!!!-i bez wachania ruszyłam do wyjścia.
Kiedy byłam koło auta Patrycji pojawiła się
-Ejj no!! Co się dzieje?!
-Boli mnie brzuch. Będę miała chyba okres-powiedziałam spokojnie i też udając że to prawda. Nie mogę powiedzieć że on jest Jokerem i byłam porwana przez niego. Nie wchodzi w gre. Po pierwsze chcę ją chronić i obiecałam mu. A ja dotrzymuje słowa
-Aha. Dobra.
Wsiedliśmy do auta i jechaliśmy do domu.
-Ejj to on ma na imię Rezi
-No chyba-powiedziałam jagby mnie to nie interesowało
-Ahh chumorki kobiece przy okresie-zaś miała się
-No- też się uśmiechnęłam się.
Kiedy byliśmy pod moim domem pożegnałam się i weszłam do domu. Poszłam do swojego pokoju. A na moim łóżku leżała kartka. Podeszłam i zaczęłam czytać

To ja miś. Szkoda że uciekłaś z pokazu. Wiedz że Cię kocham i będziesz moja. Ale to kiedyś. Kocham Cię.

Twój J.

-Co!? Nie!! Nie chce!!!
Pobiegłam do kuchni. Włączyłam gaz i spaliłam kartkę.
Nagle WSZYSTKIE wspomnienia wróciły z tamtego okresu. Tam byłam przetrzymywana z 4 lub 5 miesięcy.
Poszłam do pokoju i zaczęłam czytać.


🌟cenie
💬kocham








Koniec

Tak to już koniec. Dziękuję bardzo was za wielką aktywność i wsparcie mnie. Że byliście od Marca aż do Maja.
Mam pomysł na kolejną książkę. Prawopodobnie pojawi się 30maja. Wiele osób pisało mi w wiadomości prywatnej czy lubię Reziego. Hallo oczywiście że tak. Ja oglądam prawie od początku kanału. Od Maincrafta. ( nwm jak to się pisze.)

Jeszcze raz dziękuję i się widzimy zaniedługo

~Wi~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro