Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✏24✏

Kiedy się uspokoiłam dalej się przytulałam do chłopaka. On mnie tak mocno trzymał jakbym miała odejść. No miałam odejść ale na inny świat
-Weronika-odepchnął mnie kawałek żeby spojrzał mi w oczy.-nigdy mi tego nie rób. Kocham Cię-i się stało pocałował mnie. I najlepsze jest to że oddałam mu pocałunek. Czułam jego delikatne jego usta. Jego jedna ręka trzymała mnie za tył głowy a drugą biodra. A ja zawiesiłam swoje ręce na jego szyi. Moje i Remka usta pasowały do siebie, jakgby były stworzone specjalnie dla nas. Chciałam żeby ta chwila trwała wieczność. Remigiusz oderwał się na chwilę żeby złapać powietrze.
-Kocham Cię-nic mu nie odpowiedziałam, zarumieniłam się.Wiem zawsze mi to mówił ale to inaczej zabrzmiało niż teraz-kocham Cię jak się rumienisz miś. Więc nie chowaj swojej twarzy.-przytulił mnie szczelnie.
-Remek
-Tak?
-Jak się czujesz? Postrzelili Cię. I dziękuję że mnie uratowałeś.
-Wyśmienicie się czuję, bo wreszcie mam ciebie. I nie masz za co dziękować. Moim obowiązkiem jest chronienie osoby lub rzeczy która należy DO MNIE miś.
-I tak dziękuję. Idę się położyć spać.-puścił mnie a ja wstałam.-Dobranoc-szłam do swojego pokoju a on mnie złapał za biodra.
-Mogę z Tobą?-zamurowało mnie. Nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć-kochanie. Nie zrobię ci krzywdy. Wiem że jeszcze nie jesteś gotowa do współżycia ze mną. Ja poczekam-zaś miał się.
-Dobrze..-powiedziałam nie pewnie.
Położyliśmy się razem na moim łóżku. Leżałam na drugim końcu łóżka gdy nagle przesunął mnie do siebie i przytulił się do mnie jak jakiegoś misia.
-Re..-nie skończyłam
-Dobranoc kocie.

🌟-cenię
💬-kocham

~Wi~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro