Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✏15✏

Czekałam na Remigiusza jak przyjdzie. Szczerze mówiąc strasznie się bałam. Nagle drzwi się otworzyły i ujrzałam bruneta. Wszedł do pokoju i zamknął drzwi na klucz. Odwrócił się do mnie przodem i włożył ręce do kieszeni. Jego wyraz twarzy nic nie pokazywała, a przed chwilą było widać ból i gniew.
-Dlaczego zeszlaś na dół?-powiedział poważnie.
-Bo wasze krzyki obudziły-powiedziałam spokojnie.
-Nie kłam. Stałaś za ścianą i podsłuchiwałaś. Ile słyszałaś?-powiedział trochę głośniej.
-Ale ja nie kłamie!-Krzyknęłam. Chłopak zaczął iść w moją stronę. A ja wstałam z łóżka i zaczęłam się cofać. Ale napotkałam ścianę. Jego ręce były bo obu stronach mojej głowy.
-Re..remek-zająknełam się.
-Co?-zrobił chytry uśmiech.
-Boję się Ciebie. Mogę iść do swojego pokoju?-wtedy spojrzałam na niego.
-Powiedz tylko prawdę.
-Ale już Ci powiedziałam.-chłopak odsunął się ode mnie i poszedł do drzwi. Otworzył je. Spojrzałam na niego pytająco.
-Ufam ci i wierzę. Możesz już iść.-ja szybkim kromiem ruszyłam do drzwi.
-Dziękuję-powiedziałam i wyszłam. Skąd on wiedział że podsłuchiwałam go.
Kiedy byłam u siebie w pokoju odechnełam z ulgą.

Prow.Reziego.
Kiedy wpatrywałem się w jej oczy to widziałem ból i strach. Ale ja chcę widzieć radość i miłość. Kiedy ją wypuściłem zamknęłem dzwi.
-Ja Cię kocham Weronika. Pragnę Cię.-powiedziałem szeptem. Wiem że mnie okłamała bo ja zawsze wszystko wiem. Położyłem się na łóżku i myślałem o niej.

~Wi~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro