Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✏1✏

Jak zawsze wstałam o 6 a ubierałam się o 6:30.
Byłam gotowa już w dziesięć minut, nie maluję się bo moja mama mówi że 17-latka nie powinna się malować.

Piętnaście minut po siódmej już wychodziłam z domu, a koło mojego podwórka bardzo szybko przejechało jakieś czarne auto.

-Debil!-Krzyknęłam
Poprostu nie lubie jak ktoś jeździ ponad stówką kiedy dzieci idą do szkoły, ale z drugiej strony lubię auta.
Na przystanku spotkałam jak zawsze swoją przyjaciółkę i kolegę z klasy. JA unikałam kontaktów płci przeciwnej bo poprostu się wstydziłam. Jestem zbyt brzydka żebym podobała się komu kolwiek.Więc nie rozmawiałam z chłopakami.
Z Partycją gadaliśmy i śmiałyśmy się przed tym jak usłyszeliśmy silniki jakiegoś auta.
Centralnie przed nami zaparkował ktoś auto i wysiadł z niego, to był bardzo wyskoki brunet. Ubrany w Garnitur. Jego włosy były ułożone w artestyczny nieład.
-Ale fura-powiedział kolega
-Ale jakie ciacho-spojrzałam na przyjaciółkę która zaczęła się ślinić na widok bruneta. Zaczęłam się śmiać.
-Krzysiek masz racje fajne auto. To jest mustang?- zapytałam się kolegi. Sama nie wiem czemu.
-Nom.
Chłopak który wysiadł z pojazdu czekał na kogoś bo się oparł o auto i poprostu się nie ruszał. Zaczęłam go ignorować i się nie patrzeć na te cacko. Ps.chodzi o auto.

Po kilku minutach przyjechał autobus. Kiedy wchodziłam to telefon mi wypadł z kieszeni  na ziemię. Bardzo szybko wysoki brunet podał moją własnąć
-Coś zgubiłaś-uśmiechnął się. Jezu jego uśmiech.
-Dziękuję-odwzajemniłam gest i usiadłam z przyjaciółką. A potem ruszyliśmy.

Jezu kim on jest? Jaki on ma cudny głos i uśmiech. Ahhhhh..

Cały czas o nim myślałam

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro