Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Xero (ToppDogg) - "Urodziny"

-Wstawaj kotek -usłyszałam słodki głos Xero przy moim uchu.
Powoli otworzyłam swoje oczy i zobaczyłam nad sobą uśmiechniętego chłopaka.

- Co się stało, że mnie budzisz? Która jest godzina? -zaczęłam pytać, gdy tylko wstałam do siadu.

- Dwunasta śpiochu -poczochrał moje włosy śmiejąc sie.
Zaczęłam poprawiać włosy.

- Nadal czuje sie nie wyspana -stwierdziłam.

- Nie dziwie się. Skoro tak późno się położyłaś -powiedział i wstał -Masz teraz cztery godzinki, pamiętaj.

- Cztery godziny do czego?

Zaśmiał się.
- Zabieram cię gdzieś -powiedział i wyszedł.

Jeszcze trochę poleżałam na łóżko, aż w końcu postanowiłam wstać.
I zeszłam do kuchni na śniadanie.

W kuchni zastałam P-Goon'a jedzącego śniadanie. Wzięłam moją porcję z lodówki i usiadłam naprzeciwko chłopaka. Gdy tylko na niego spojrzałam zauważyłam, że on także niedawno wstał.

- Ty też dopiero wstałeś? -zapytałam jedząc.

- Tak, ale chyba nie do końca -oboje zaczęliśmy się śmiać.

Tuż po śniadaniu postanowiłam się wykąpać.
Zrobiłam sobie długą kąpiel we wannie, która mnie odprężyła i w dodatku naprawde obudziła. Kąpiel zajęła mi półtory godziny.

Owinęłam się ręcznikiem i poszłam wysuszyć włosy.
Kiedy już to zrobiłam, podeszłam do szafy zastanawiając się co ubrać.

- Ja bym na twoim miejscu ubrał tą czerwoną sukienke -usłyszałam głos Xero tuż za sobą. Odwróciłam się i napotkałam twarz Xero tuż przy mojej.

- Pabo! Czemu wchodzisz sobie tu tak po prostu i nawet nie zapukasz? -walnęłam go w ramię.
Xero zaśmiał i wyciągnął z szafy śliczną czerwoną sukienke, którą od niego dostałam na naszą rocznice.

- Załóż ją -podał mi sukienke i skierował się w stronę drzwi.
Zatrzymał się przy nich i dodał:
- A tak wogóle to dotwarzy ci w tym ręczniku -uśmiechnął się i wyszedł.

Zarumieniłam się, a jednocześnie byłam na niego zła.

Założyłam tą sukienke, pomalowałam się i spostrzegłam, że już jest w pół do czwartej.

Po chwili Xero pojawił się w drzwiach uśmiechnięty. Miał na sobie śliczną białą koszule i marynarke. Podszedł do mnie.
- Ślicznie wyglądasz -pocałował mnie w policzek i wyszedł.

Ja nadal nie rozumiem. Dzisiaj jest jakaś gala czy coś? Czy ja o czymś zapomniałam?

Zeszłam na dół i zobaczyłam chłopaków szykujących się do wyjścia, ale swoim zwrokiem nie znalazłam Xero.
- Gdzie jest Xero? -zapytałam Hansol'a.

- Pojechał pierwszy, a my pojedziemy teraz -odparł.

Wsiadliśmy do vana i pojechaliśmy. Siedziałam między Hansol'em a P-Goon'em.
Jazda zajęła nam około pół godziny. Zatrzymaliśmy się przed najlepszym klubem w Seulu.

Gdy weszliśmy do tego klubu, na początku było ciemno, ale po chwili zapaliło się światło i zobaczyłam wszystkich swoich znajomych, a także znajomych chłopaków. Kiedy tylko weszliśmy wszyscy zaczeli śpiewać sto lat mi i P-Goon'owi.
Łzy poleciały mi po policzkach ze szczęścia. Jak ja mogłam zapomnieć o swoich własnych urodzinach?

Xero podszedł do mnie i złączył nasze usta w ďlugim pocałunku. Gdy tylko się od siebie odkleililiśmy Xero złapał mnie za ręke i pociągnął do drugiego mniejszego pomieszczenia, gdzie był także A-Tom.
Chłopak zawiązali mi oczy jakąś wstążką.

Któryś z nich wyszedł, a drugi został ze mną. Po chwili on także zaczął mnie gdzieś prowadzić, tylko nie wiedziałam gdzie, bo nadal miałam zawiązane oczy. W chyba połowie drogi A-Tom zdjął mi przepaske z oczu. Zobaczyłam przed sobą dróżke usypaną z płatków róż. Zrozumiałam że mam nią iść, więc ruszyłam.

Dróżka prowadziła na sam dach budynku. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam ogromne serce z płatków róż utworzone na podłodze, a na środku tego serca stał Xero.Podeszłam do niego.

- Jak ci się podoba twoje przyjęcie urodzinowe? -zapytał gdy stałam tuż przed nim.

- Jest cudowne. Ale po co mnie tutaj przyprowadziłeś? -pokazałam gestem ręki na dach na który się znajdowaliśmy.

- Sama zobacz -powiedział i uklęknął przede mną i wyjął czerwone pudełeczko.
Zakryłam ręką usta z niedowierzenia.

- Julia, czy uczynisz mnie najszczęśliwszym chłopakiem na ziemii i zgodzisz się za mnie wyjść? -zapytał i otworzył pudełeczko w którym znajdował się prześliczny pierścionek.

Kolejne łzy spłynęły mi po policzkach.

- Oczywiście, że tak -powiedziałam na co Xero wstał, podniósł mnie i zakręcił w powietrzu. Następnie odstawił na ziemie i założył mi pierścionek na palec.Tuż po tym znów złączył nasze usta.
Po chwili usłyszałam jak ktoś klaska. Odkliełam się od Xero i zobaczyłam wokół nas wszystkich gości klaskających i cieszących się z naszego szczęścia.

Ten dzień jak i tą noc nigdy w swoim życiu nie zapomne.
Nic więcej od życia nie pragne jak tylko być z moim ukochanym narzyczonym Xero.

~Ten oneshot powstał na zamówienie YoongiIsGenius.

Przepraszam cię, ale to bardzo cię przepraszam że tak długo zajęło mi pisanie tego oneshota.😳
Ale zawsze coś albo ktoś mi przeszkadzało. Miałam go wrzucić już tydzień temu, ale nie dałam rady. Naprawde przepraszam😔

Ale właśnie tym oneshotem powróciłam i czekam na kolejne zamówienia, które możecie mi pisać w komentarzach lub w wiadomościach prywatnych. Zasady zamawiania macie w pierwszej części oneshotów.

😘😘😘
ARMYJungkook134

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro