182
* Biskup atakuje zamek, wybucha panika..Anna bierze łuk Audry*
Anna: Jadwiga dała radę pokierować obroną Wawelu to i ja mogę
Audre: Pójdę z Tobą Pani
Anna: Nie....dam radę
* idzie do biskupa i mierzy z łuku*
Puśćcie go!!!
Z podobnego zrobiłam dzika trafiając go prosto w oko...
Biskup: No ...strzelaj... za zabicie biskupa papież nałoży ekskomunikę na Ciebie na króla i na wasze potomstwo do trzeciego pokolenia! - Klucze!!
Anna: Więcej nie będę powtarzać żebyście odeszli... * strzela...strzała przelatuje tuż nad Grotem*
Biskup: Urodziłaś się poganką i zdechniesz jako poganka!!!
Anna: * bierze nową strzałę* Z tej strzały trafie Cię prosto w szyję...ale na tyle lekko, że zdążysz jeszcze błagać Boga o przebaczenie win zanim wykrwawisz się na śmierć...będziesz błagał o oddech aż w końcu utopisz się we własnej krwi...
Biskup: * Grot wymiękł* Na co czekasz...puść tego człowieka!
Zbierz ludzi!!!
BRAWO ANKA 👏👏👏
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro