#68 maraton 17/18
~Aaaaaa jestem wykończona przed ósmą miałam pociąg, a o dziewiątej rozpoczęcie roku, potem z ósemką osób chodziłam po galerii i trochę po mieście. Ja nie jestem do ludzi, a ci byli żwawi XD, w ten sposób przez osiem godzin chodziłam bez jedzenia i picia. W każdym razie na razie nie jestem w stanie robić coś z obrazkami, ale spokojnie obęjrzę sobie trochę Naruto i może mi przejdzie, a jak z waszym początkiem?~
Napis: pierwsza randka
(Zgodził się pod warunkiem, że kupię mu mięso, ale jego mina jest bezcenna)
~Nie dosłowne tłumaczenie, ale chciałam, żeby miało sens~
Napis: poszliśmy mu kupić nową siekierkę~
(nie mogłem zrboić zdjęcia gdy dziękował, ale oto jesteśmy)
Ink: Zrobiłem to dla nas więc... jesteś teraz szczęśliwy?
Error: wyjdź za mnie
Ink: okej
napis przy strzałkach: już pobrani
Error: schodź-
Ink: naw kolego
~?~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro