Rozdział 7
-Nareszcie wakacje! Wreszcie koniec szkoły!-Powiedziała szczęśliwa Maya.
-Będę tęsknić za naszym gimnazjum.-Powiedziała Riley.
-My też.-Powiedzieli chłopcy.
Wszyscy się cieszyli, że już wakacje dlatego, że rodzice pozwolili im wyjechać do Argentyny. To będzie dla nich nowa niezwykła przygoda i nowe doświadczenie i nauczą się także samodzielności.
~~Następny dzień
-Riley pośpiesz się bo się spóźnimy na samolot.-Krzyknął Josh.
-Już idę.
-Uważajcie tam na siebie.-Powiedział pan Matthews a oni wyszli.
~~W samolocie
Przy oknie siedział Farkle, po środku Maya a później Josh. Za nimi siedziała Riley z Lucasem.
-Ja już chcę tam być.-Powiedziała Maya i wtuliła się do Josha.
-Te wszystkie nowe miejsca i to z moimi przyjaciółmi.-Dodała Maya i tym razem przechyliła się w stronę Farkla i wtuliła się w niego.
-Ale pamiętaj, że tam będziemy też pracować.-Powiedział Farkle.
-A cii... Nie psuj chwili.
~~Jakiś czas później
-Jak tu pięknie. Ja nie wierzę.-Powiedziała blondynka.
-Cudownie.-Dopowiedział Lucas.
-A tam będzie nasze mieszkanie.-Powiedział Josh i wskazał na wysoki, ładny budynek.
Przyjaciele poszli do swojego wakacyjnego domu. Postanowili, że chwilę odpoczną, rozpakują się i pójdą sprawdzić okolice i swoje miejsce pracy. Jeszcze nie spodziewają się tego co czeka ich w nowym miejscu i z jakimi osobami będą miały przyjemność się spotkać.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział pojawi się jutro, lub w sobotę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro