Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kochany Braciszku

Kroczyłam brukowaną dróżką. Wokół mnie wirowały kolorowe liście, niesione przez jesienny wiatr. Zatrzymałam się przy czarnej płycie, pod którą leżysz. Grafit lśnił w blasku listopadowego słońca. Moja onyksowa sukienka łopotała przez podmuchy zefiru. Tak bardzo nie lubiłeś, jak nosiłam ciemne kolory. Mówiłeś, że wyglądam w nich blado. Mocniej ścisnęłam w dłoni bukiet chryzantem, Twoich ulubionych. Położyłam je na nagrobku i spojrzałam na zdjęcie. Taki szczęśliwy. Kiedy odchodziłeś, również się uśmiechałeś. Choć nie słyszałam słów mówiłeś, że mnie kochasz i dlatego uratowałeś mnie przed śmiercią. Pamiętam.

Do zobaczenia!

Wymigałam, a samotna łza spłynęła po policzku. Tęsknię za Tobą, braciszku.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro