Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

List do Emily

Podziękowania i Informacja o Livie.

Kochani :) Jak ja was wszystkich kocham <3 Wstałam dzisiaj rano i zobaczyłam tą o to liczbę wyświetleń 1004525 M. Jesteście po prostu niesamowici :) nigdy bym sobie nie wyobrażała, że ta książka tyle osiągnie i dzięki wam, to jest możliwe i jestem na prawdę szczęśliwa, że mam takich czytelników jak wy, bo jak wiecie i ja już wcześniej mówiłam, to bez was by tego nie było i bardzo ale to bardzo wam za to dziękuje...jesteście niesamowici i po prostu was wszystkich kocham. Co do Liva i Q&A, to zrobię go w następną niedzielę, bo w ten weekend wyjeżdżam na dwa dni na plaże z przyjaciółmi, a godzinę na Liva wybieracie wy, a ja zobaczę jaka godzina większości pasuje. Do następnej niedzieli możecie zadawać mi pytania pod poprzednim rozdziałem i możecie pytać o co tylko chcecie i co wam tylko wpadnie do głowy i ile pytań tylko chcecie.Ponieważ niektórzy wolą Q&A na wattpadzie, to następnego dnia odpowiem miej więcej tymi samymi słowami na te same pytania w jednym z rozdziałów na wattpadzie. No, to koniec informacji, a teraz zapraszam na rozdział i życzę miłego czytania kochani.

Kiedy się obudziłam była trzecia w nocy, a ręka Dereka spoczywała na mojej talii, położyłam swoją dłoń na jego dłoni i przez chwili myślałam o tym co pisało na zdjęciu Emily. Miałam tyle pytań na które tylko Derek znał odpowiedzi ale nie mogłam go o nic spytać, bo za bardzo się bałam. Powoli zdjęłam rękę Dereka z mojej talii i wstałam z łóżka, podeszłam do drzwi i spojrzałam na śpiącego Dereka. Ciekawe kiedy wrócił? Ostatnio nie ma go cały dzień i niby, to lepiej, bo mogę czytać pamiętnik Emili ale z drugiej strony...brakuje mi jego obecności w domu. Otworzyłam drzwi i prawie krzyknęła.

-O boże-położyłam swoją rękę na swojej klatce piersiowe-Paul-wyszeptałam-ale mnie wystraszyłeś.

-Panienka mi wybaczy...nie chciałem. 

-Co tu robisz o tak później porze?

-Pilnuje panienki i szefa. Dokąd panienka idzie?

-Idę się czegoś napić i coś zjeść, bo chyba raczej już nie zasnę. Gdzie jest Bob?

-Bob będzie jutro. Może ja coś przyrządzę panience?

-Nie, nie trzeba-uśmiechnęłam się-poradzę sobie. Przynieść ci coś do picia?

-Nie panienko ale proszę wrócić do pokoju jak panienka zje.

-Dobrze.

Zeszłam na dół i kiedy już kierowałam się w stronę kuchni zobaczyłam, że drzwi do gabinetu Dereka są uchylone. Derek zawsze zamykał gabinet zaraz po wyjściu...tak strasznie chce tam wejść i znaleźć być może jakąś odpowiedź na moje pytania...A co jeśli Paul zejdzie i mnie zauważy? Poszłam do kuchni i zapaliłam tam światło na wszelki wypadek gdyby Paul chciał sprawdzić czy jestem w kuchni...mam tylko nadzieje, że do niej nie wejdzie i światło mu da do zrozumienia, że to tam właśnie jestem. Wyszłam z kuchni i podeszłam do drzwi prowadzących do gabinetu Dereka. Wzięłam głęboki wdech i weszłam do gabinetu Dereka, wyglądał jak normalny gabinet było tu pełno książek, papierów i innych rzeczy oraz sejf którego na pewno nawet nie dotknę. Podeszłam do biurka Dereka i usiadłam na fotelu, biurko było dość czyste leżało na nim kilka papierów i komputer, postanowiłam przeszukać szafki. Odsunęłam pierwszą szufladę po prawej stronię i cóż...była pusta, a więc odsunęłam drugą i ona miała kilka kartek i książek. Odsunęłam pierwszą szufladę po lewej stronie i pierwsze co zwróciło moją uwagę, to zdjęcie i to nie byle jakie zdjęcie, bo na zdjęciu była Emily.

To było naprawdę ładne zdjęcie i było skupione wyłącznie na niej, odwróciłam zdjęcie i na nim również coś pisało i to również było pismo Emily.

Dziękuje ci za wspaniały dzień, to były niesamowite urodziny, dziękuje. Nie zapomnij nigdy o złożonej przez ciebie obietnicy. Mam nadzieję, że zachowasz, to zdjęcie. Jesteś wspaniałym fotografem Derek mam nadzieję, że kiedyś się odważysz i spełnisz swoje marzenie o zostaniu fotografem. 

Na zawsze twoja, Emily.

Odłożyłam zdjęcie do szafki i czułam dziwne kucie w sercu. Czy Derek kochał Emily? Przecież mówił mi...że jestem jedyną niewolnicą która przeprosił i dla której chciał się zmienić. Dlaczego wiec kiedy znajduje takie rzeczy, to wydaje mi się...że skłamał, bo dla Emily też się chciał zmienić? Nie wiem już co o tym wszystkim myśleć...Czy Derek cały czas mnie okłamie i kiedyś skończę tak jak Emily? Z moich oczu popłynęły łzy ale szybko je starłam i odsunęłam ostatnią szufladkę i mnie zatkało, bo było tam pełno zdjęć Emily, zaczęłam każde z nich obracać i kiedy już myślałam, że to po prostu zdjęcia które nie mają nic napisane z tyłu znalazłam otwartą kopertę na której pisało "To co chciałbym ci powiedzieć ale nigdy tego nie zrobię". Wyjęłam list i zaczęłam czytać.

Droga Emily

Nigdy nie dowiesz się tego co tu napisze...Pisze ten list kiedy śpisz, bo sam nie mogłem zasnąć z powodu tego wszystkiego czego nie mogę ci powiedzieć...ciągle krąży mi to po głowie i nie daje mi to zasnąć. Staram się dotrzymać słowa i udaje mi się to, bo ty tu jesteś ale nie wiem czy będę wstanie go dotrzymać kiedy ciebie już tu nie będzie. Sprawiłaś, że zacząłem patrzeć na świat inaczej i udowodniłaś, że mogę się zmienić ale obawiam się, że kiedy ciebie tu nie będzie to znowu stanę się potworem. Powiedziałem, że to nie ty wybierasz tylko ja i wybrałem ale zrobiłem to dal twojego dobra...zrobiłem do dla ciebie...zrobiłem to, bo jesteś dla mnie ważna Emily i tak trzeba było zrobić...decyzja którą podjąłem oznacza stratę ciebie. Wiem, że tego nie chciałaś i że moja decyzja ci się nie podoba i mam nadzieję, że zrozumiesz to zanim mnie opuścisz i że mi to wybaczysz. Każdy dzień spędzony z tobą był najlepszym dniem w moim życiu, dziękuje ci za wszystko Emily. Obiecuje ci spróbować dotrzymać słowa ale obawiam się, że to mi się nie uda...Jeśli mi się nie uda...to przynajmniej nie będziesz mnie takiego znowu widzieć. Mam nadzieję, że wiesz...że wszystko co robię...robię dla ciebie i dla twojego dobra...nigdy cie nie zapomnę Emily...nigdy nie zapomnę twojego uśmiechu i twoich pięknych oczu, bo oprócz Alice, to nigdy nie spotkałem tak wspaniałej osoby jak ty i za pewne już nigdy nie spotkam...Żegnaj Emily.

Na zawsze twój, Derek.

W kopercie było coś jeszcze wyjęłam i zobaczyłam ponownie zdjęcie Emily

Co się z tobą stało Emily? Czemu Derek nie chce mi powiedzieć co się z tobą stało? Schowałam zdjęcie i list i odłożyłam na swoje miejsce. Postanowiłam wyjść z gabinetu. Poszłam do Kuchni i zrobiłam sobie kawy. Kiedy tak siedziałam i piłam kawę do kuchni wszedł Derek.

-Co tu robisz? Jest prawie piąta rano. 

Derek poszedł i nalał sobie kawy i usiadł koło mnie.

-Jakoś nie mogę spać.

-Coś cie gryzie?

-Nie, po prostu...myślę.

-Nad czym?

Nie mogłam mu powiedzieć, bo po pierwsze za bardzo się bałam, a po drugie, to dowiedziałby się, że grzebałam w jego prywatnych rzeczach.

-Myślę nad tym...kiedy w końcu ty mnie czegoś nauczysz.

Derek się zaśmiał i wstał.

-Chodź ze mną.

Wstałam i zaczęłam iść za nim, wyszliśmy z domu i poszliśmy do budynku przy rzece. Weszłam do środka i zaczęłam mi się przypominać tamta piękna noc z Derekiem. Derek podszedł do stołu z bronią  i po chwili ja zrobiłam to samo. Derek złapał za moją dłoń i spojrzał na mnie, po czym spojrzał na stół pełen różnych broni.

-Możesz wybrać dwie jakie tylko chcesz, a ja nauczę cię z nich strzelać. 

Spojrzałam na stół i zaczęłam oglądać pistolety. Derek był cały czas oparty o stół i mi się przyglądał. Trochę minęło zanim zdecydowałam się na pierwszą.

-O tą chce.

Wzięłam ją do ręki i pociągnęłam próbując odbezpieczyć broń ale mi się nie udało.

-Patrz Derek puf i nie żyje.

Derek tylko pokiwał głową patrząc przed siebie z poważną miną.

-Julka, to nie jest zabawka.

-No wiem ale to takie fajne uczucie.

Wybrałam druga broń, a potem odwróciłam się do Dereka.

-To kiedy mnie nauczysz z nich strzelać?

-Jak tylko załatwię parę spraw. 

Derek spojrzał na mnie, a ja na niego. On ma tak piękne oczy, że można w nich utonąć. Staliśmy ta po prostu wpatrzeni w siebie, a ja na chwilę zerknęłam na jego usta i tak bardzo chciałam go pocałować i zrobiłam to, złączyłam nasze usta.

Na chwilę zapomniałam o Emily i o wszystkim z nią związanym. Zapomniałam dosłownie o wszystkim i byłam tylko ja i Derek. Po chwili Derek się lekko odsunął i złączył nasze czoła.

Żadne z nas nie otwierało oczu, dopiero po chwili to zrobiliśmy. Moje ręce były na jego klatce piersiowej, a jego blisko moich policzków. 

-Za co ten pocałunek?-spytał

-To...takie podziękowanie.

-A więc pozwól, że ci podziękuje.

-Jak?

-O tak.

Zanim zdążyłam jakkolwiek zareagować, usta Dereka znalazły się na moich i straciłam grunt pod nogami, bo Derek podniósł mnie za moje uda.

Następnie posadził mnie na stole gdzie znajdowała się broń. Przypomniał mi się od razu tamten wieczór w tym budynku i zdarzyło się wtedy coś podobnego. Naszą pocałunki było co raz bardziej namiętne, Derek mnie podniósł i położył na łóżku i zdjął koszulkę. Coś kazało mi to przestać ale ja nie chciałam...jeszcze nie teraz. To było coś magicznego...wszystkie złe myśli gdzieś zniknęły, a ja czułam jakby czas się zatrzymał.

To był Derek który mi się podobał, to był Derek który chce się dla mnie zmienić. Nasza piękna chwila niestety została przerwana przez pukanie do drzwi i głos. Odsunęliśmy się od siebie i wstaliśmy

-Szefie, pański ojciec do pana dzwoni i to jest podobno ważne.

Derek pocałował mnie ostatni raz i nałożył koszulkę.

-Nigdzie nie wychodź-uśmiechnął się-zaraz wrócę.

Kiwnę tylko głową i z powrotem opadłam na łóżko dotykając swoich ust. To były niesamowite, zamknęłam oczy i przypomniał mi się pocałunek z Alexem, otworzyłam oczy i odetchnęłam. Znowu to uczucie...znowu czuje się winna ale tym razem dlatego, że całowałam się Derekiem. Nie powinnam czuć się winna, bo nie jestem ani z jednym ani z drugim...nikogo nie zdradzam. W ogóle o czym ja myślę? Jestem niewolnicą, a myślę o czymś takim. Ciekawe co ojciec Dereka chce, że dzwoni o takiej porze? Po chwili drzwi się otworzyły i wszedł Derek.

-Co chciał twój tata?

-Nic ważnego.

Widziałam, że kłamie i z resztą...przecież Paul mówił że to ważne, a teraz on próbuje mi wmówić, że to nic ważnego...nie uwierzę w to.

-Obiecałeś mi odpowiedzieć na pytanie o Emily. Odpowiesz mi?

Derek odwrócił o de mnie wzrok.

-Nie, nie teraz. Obiecuję, ze ci odpowiem ale jeszcze nie teraz.

-Dlaczego?

Proszę, chociaż odpowiedz mi dlaczego i błagam nie mów mi, że na to też nie możesz odpowiedzieć. Czy on raz, raz jedyny może mi odpowiedzieć na ważne pytanie? Derek spojrzał na mnie.

-Nie jestem w stanie ci odpowiedzieć, to jest dla mnie trudne opowiedzieć ci coś o Emily. Nie jestem na to po prostu gotowy...wiem, że przyjdzie moment kiedy będę ale teraz...teraz nie jestem i na razie nie będę. Uwierz mi-złączył nasze dłonie-chciałbym ci powiedzieć ale...ale po prostu nie mogę, przykro mi.

Spojrzałam na Dereka i było mi go szkoda. Nie wiem co się stało z Emily ale widać, że ciężko mu o niej rozmawiać, chciałabym wiedzieć dlaczego ale on mi na to nie odpowie. Wiem z listu, że mu na niej zależało, a więc...Co się z nią takiego stało?Alex mi nie odpowie, bo już mi powiedział wszystko co wie.

-Rozumiem. Nie wiedziałam, że to dla ciebie ciężki temat-skłamałam. Powiesz mi kiedy będziesz na to gotowy, ja poczekam.

Derek się uśmiechnął i oboje się położyliśmy do łóżka chcąc jeszcze na pare godzin zaznać spokojnego snu w swoich ramionach.

Derek

Po chwili Jula zasnęłam w moich ramionach ale ja nie mogłem zasnąć. Nigdy nie zapomniałem o Emily, gdyby ona widziała, że znowu mam niewolnice, to za pewne by się na mnie zawiodła. Nie jestem wstanie powiedzieć o niej Juli...bardzo tego chce ale z chwilą kiedy chce zacząć o niej mówić, to żałuje decyzji której podjąłem w związku z Emily mimo iż wiem, że była dobrą decyzją. Brakuje mi Emily, bo bardzo mi na niej zależało i być może...nie dotrzymałem słowa dlatego, że tak bardzo mi jej brakowało i ponowie chciałem znaleźć kogoś takiego. Odkąd Julia zadała mi pytanie o Emily, to...dość często przeglądam jej zdjęcia w mojej szufladzie w gabinecie i czytam list który powinienem jej dać zaraz po napisaniu go ale nigdy tego nie zrobiłem. Przyciągnąłem Julie do siebie jeszcze bardziej. Plus jest taki, że poznałem Julie która mnie rozumie. Mam tylko nadzieję, że nigdy nie dowie się co robiłem dla Emily, bo wtedy będzie wiedziała, że kłamałem kiedy powiedziałem jej, że zmieniłem się tylko dla niej.

Hej kochani :) Mam nadzieję, że miło się czytało i że fani Deli są ucieszeni tym rozdziałem, a fani Alexli niech się nie martwią, bo rozdziały z Alexlią też będą się pojawiać tak samo jak z Delią. Jeszcze raz bardzo wam dziękuje za tyle wyświetleń i widzimy się w następnym rozdziale.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro