✏1✏
Uwaga. Czytaj!!
Rozdziały 1-4 będą dziwne.
Mogą być duże odstępy lub inaczej ułożony dialog. Wszystko przez to że te rozdziały pisałam w notatkach i może pozmieniać. A ja nie mogę tego zmienić 😥
Ten znienawidzony dzwięk, czyli budzik mnie obudził jak zawsze o tej samej porze. Kiedy go zmacałam i wyłączyłam, leniwie zaczęłam wstawać z łóżka. Dzisiaj wyjątkowo jestem nie wyspana bo od Liama wróciłam dopiero o 1 w nocy. Tak wiem mogłam olać szkołę ale nie mogę, zaraz będzie koniec roku a ja mam dwa zagrożenia. Zapewne zapytacie kto to Liam? To mój chłopak. Jesteśmy razem już dwa lata. Nie powiem ciężkie te lata były, mój ukochany jest liderem w szkole i szefem gangu. Bójki, narażenie swojego życia dla niego. To norma. Ale go kocham pamiętam jak się spotkaliśmy. Był to zimny wiosenny ranek, ktoś chciał ukraść mi torebkę, ale kiedy czarno włosy to zauważył pomógł mi, a potem jakoś to wyszło że jesteśmy parą. Ubrałam się tak jak zawsze, czyli normalne ciuchy i podkreśliłam oko. Wzięłam plecak dziękując Bogu że przed randką się spakowałam zaczęłam wychodzić ze swojego pokoju. Moje kroki podążyły do kuchni tam gdzie spotkałam mamę i tatę. Od zawsze mam dobry kontakt z nimi. Jestem jedynaczką bo mama nie chce drugiego dziecka, ale tata chce inaczej. Kto wie może jednak kiedyś tacie się uda. Mimo to że jestem jedynaczką to jestem dobrze wychowana i nie pyskuje do kogoś. I mimo to że mamy trochę więcej kasy to tym się nie szczyce. Bo po co?
-Hej-mówię do nich przy tym chowając śniadanie do szkoły. Rodzice w tym samym czasie się przywitali. Jeszcze trochę pogadałam a potem usłyszałam klakson. Tak przyjechał po mnie. Pożegnałam się i wyszłam. Liam ma też trochę kasy dlatego jedziemy dzisiaj mustangiem, ma jeszcze ferarii i audi Rs4 Nawet się nie pytajcie skąd on ma tyle kasy że takie auta ma. Wsiadłam do środka. Pocałowaliśmy się namiętnie i ruszyliśmy do szkoły.
-Pięknie wyglądasz-kładzie mi rękę na udzie. Załapałam za jego dłoń.
-Dziękuję. Wyspałeś się?-spytałam. Jestem ciekawa czy tylko ja się czuję jak gówno. -Nie miś. Czuję się jak gówno-mówi szczerze-ale warto było-mówi spoglądając do mnie a potem na drogę. Dałam mu całusa w policzek i jechaliśmy w przyjemnej ciszy do szkoły.
Chłopak zaparkował na parkingu przed szkołą, on jest ostatniej klasie a ja przed ostatniej, jak teraz nie zdam to będzie siara. Czyż nie? Wzięłam wdech i wyszłam z pojazdy, po chwili uczynił to samo chłopak. Złapaliśmy się za ręce i ruszyliśmy do szkoły.
-Dzisiaj nie będę miał czasu żeby się z Tobą spotkać-mówi. Rzadko chodzimy na randki, to trochę boli, ale bycie w gangu już takie jest. Nigdy nie ma czasu.
-Okej-mówię tylko tyle. Kiedy zauważyłam przyjaciółkę pożegnałam się z Liamem i ruszyłam do niej.
Jak są błędy to przepraszam.
⭐cenię
💬kocham
~Wi~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro