281
Nico: *do grupy herosów* dobra, słuchać mnie wy małe gówna-
Nico: nie ty Hazel
Nico: ty jesteś aniołem i mamy szczęście że z nami jesteś
_______________________________________
*na polu bitwy*
Hazel: Czy ktoś jeszcze się boi?
Percy: Nie bardzo. I tak żyję już dłużej niż bym przypuszczał.
_______________________________________
Percy: *wraca do domu po pokonaniu Gaji*
Sally: *wpada jak burza w szlafroku*
Sally: ŻADNEJ WIADOMOŚCI.
Sally: PUSTE ŁÓŻKO.
Sally: PRZEPADASZ NA KILKA MIESIĘCY.
Sally: oczywiście, nie winię cię Annabeth, kochanie
_______________________________________
👌
auć :')
miłej nocy/dnia x
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro