Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1

Był ciepły słoneczny dzień. Jak zwykle w takie dni, razem z moim kuzynem- Dakem, który nie odpóści sobie takiej pogody, jak i dziewczyn, które w taką pogodę przychodzą. Nigdy nie przeszkadzała mi jego "obrotność", do chwil gdy wtrącał się w moje życie sercowe, przez na przykład: szukanie mi na chama chłopaka. Czułam się jak idiotka gdy pytał się nieznajomych chłopaków, czy mają dziewczyny i czy nie chcieli by poznać [kolor] okiej "piękności". Zachęcał ich myślą o tym że jestem ładna, co nie było prawdą. Smutne ale prawdziwe. Nigdy się sobie nie podobałam. Ale cóż? Jakoś trzeba żyć z moimi wadami... Ale wracając. Znowu wyruszyliśmy na plaże znaleźć mu dziewczynę. Był bardzo atrakcyjny i dziwie się mu, że nie ma dziewczyny na stałe. Znam go od dzieciństwa. Ma wspanaiały charakter którego nie widać na pierwszy rzut oka i często mi pomaga w trudnych chwilach. Stał się moim przyjacielem. Ale po cholerę szuka mi szczęścia na siłę?
Idziemy ze sobą ramie w ramię i jedyny szczegół tego jest ten, że on trzyma ze sobą deskę do surfing'u. Jego hobby które wręcz kocha. Ja niestety nie mogę mieć takiego zainteresowania ponieważ nie potrafię pływać.
Próbował mnie uczyć ale zawsze czułam się przytłaczająco. Nie dlatego, że wstydziłam się uczyć przy ludziach, tylko dlatego, że jest to dla mnie zbyt trudne i...boje się. Trudno to wyjaśnić ale boje się że utonę. Widziałam jak Dake prawie utonął a ja nie nic nie zrobiłam...strach mnie sparaliżował. Niby się uratwował i w ogóle ale zawsze gdy jestem pod jej powierzchnią przypomina mi się to i ten moment kiedy stchórzyłam. Pozwoliłam ponieść się słabości. Uh, nie mogę teraz o tym myśleć
Jestem na plaży. Powinnam cieszyć się słońcem i bezchmurnym niebem a nie...

- [imię]? Rozłożysz koc i wszystko inne? Chciał bym wypróbować zbliżające się fale- zaśmiał się, drapiąc się nerwowo po karku.

- Jasne Dakoto- zachichotałam. Wiem że nie lubi gdy do niego tak mówię- Idź bo jeszcze je przegapisz.

- Dzięki- uśmiechnął się - Proszę. Nie mów tak do mnie.

Udawał że się oburzył ale nie mógł się powstrzymać i zaśmiał się. Dał mi pstryczka w nos i uciekł w kierunku morza. Ja sama usiadłam na czerwonym kocu, przypatrując się swojemu [kolor] strojowi. Jest bardzo ładny. Szkoda że musiał ze mną pójść go kupić blondyn...

Niedługo rozpocznie nowe życie. Nowa szkoła. Nowi przyjaciele. Nowi nauczyciele. Szkoda że bez Dake. Tylko ja muszę się przeprowadzać. Zamieszkami na razie z wujkiem Borysem. Ma dosyć duże mieszkanie jak na nauczyciela wychowania fizycznego. To znaczy... Nie jest to willa i chwała mu za to. Jest to mieszkanie z trzema pokojami- dla mnie, wujka i dla mojego Dakoty jakby chciał wpaść, kuchnia, łazienka, przed pokój i pokój gościnny. Jutro się do niego wprowadze.

- Hej. Zobcz go- jakby z nikąd mój kuzyn pojawił się obok mnie z nikąt.

- Kogo?-zapytałam ale skierowałam wzrok w kierunku pokazanej przez niego osoby- On?

- Tak. Kiedyś mówiłaś że lubisz oryginalnych w wyglądzie mężczyzn.- nie spuszczał wzroku z bladego nieznajomego. - Idę do niego zagadać w twoim imieniu.

- Nie! Dakota, jeżeli to zrobisz twój żywot będzie marny- zmroziłam go wzrokiem.

- Ej, bo jeszcze mi się zimno zrobi- zaśmiał się- Co ci szkodzi? Jak źle pójdzie nigdy go nawet nie spotkasz. Nie martw się.

- Proszę...ja nie chce nikogo poznawać- próbowałam go jakoś przekonać.

- I co? Chcesz siedzieć w swoim pokoju czytając jakieś książki? Tak jak byś umarła sama w sobie? Bez żadnego kontaktu z społeczeństwem? Tego chcesz?
Naprawdę się o ciebie martwię [imię]...chce twojego szczęścia, więc siedź i patrz.

- I tak tego nie rób- westchnęłam.

- Zrobię to i nie gadaj głupot.- wstał, mimo tego że trzymałam go zaciekle za rękę i nie chciałam póścić.

Mimo moich sprzeciwów, poszedł do niego i zaczął rozmowę. Ja odruchowo się odwróciłam i zasłoniłam [długość] włosami. Co za przypadł...







Yooo! Trochę krótkie jak zwykle moje dzieŁa :3 mam nadzieję że zostaniecię na dłużej ze mną i Kastielem którego jeszcze nie ma xD miłego dnia/nocy :D

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro