Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nowe miejsce

Był bardzo ciepły dzień, słońce opiekało twoją twarz. Błąkałaś się tak bez celu po świecie. Nagle zauwarzyłaś bramę Konohy. Powiedziałaś sobie wcześniej, że w najbliższej miejscowości się zatrzymasz. Zamyślona poszłaś za bramę. Byłaś bardzo głodna więc poszłaś na ramen (uwielbiałaś jeść ramen). Usiadłaś i zamówiłaś.
-Jesteś tu nowa?- zapytał staruszek.
-Tak i nie ukrywam, ładnie tu.- odpowiedziałaś.
-A ramem smakuje?- zapytał ponownie.
-Jest przepyszne!
Gdy już zjadłaś, pożegnałaś się i dałaś pieniądze mężczyźnie. Zdecydowałaś, że pójdziesz i przedstawisz się Hokage-sama i zrobisz jakieś misje jeśli będziesz mogła. Szłaś tak szłaś przez długi czas i nagle wpadł na ciebie srebrnowłosy mężczyzna. Upadłaś na ziemię zdenerwowana.
-Mógłbyś uważać!- krzyknełaś.
-Przepraszam nie chciałem... Pomogę ci wstać.- rzekł.
-Dzięki..Jak się nazywasz?- zapytałam zaciekawiona.
-Hatake Kakashi a ty?
-[imię] [nazwisko].
-Bardzo ładne imię.- powiedział.
-Dzięki.. Gdzie się tak śpieszysz?
-Do Hokage-sama.
-Ja też, możemy się przejść razem jak chcesz.
Mężczyzna trochę był zdziwiony ale też się rumienił.
-Ok.
-----Time skip-----
Przez dłuższy czas nie rozmawialiście przez co ci się nudziło. Wkońcu zpytał:
-Jesteś tu nowa?
-Tak
Przez minutę była znowu cisza lecz powiedział:
-Co ciebie sprowadza tutaj?
- Jestem tu w Konoha na chwilę.
Wkońcu doszliście. Kakashi zapukał do drzwi.
-Proszę!- warknęła kobieta.
-Hokage-sama..- powiedział Kakashi.- To jest [imię] [nazwisko] i jest tu nowa.
-Doprawdy? To witaj w Wiosce Ukrytego Liścia!- powiedziała donośnym głosem.
-Nie ma się gdzie zatrzymać.
-To damy jej jakieś mieszkanie.
Przez chwilę byłaś trochę zła, że to Kakashi mówi wszystko za ciebie.
-Kakashi poczekaj na chwilę za drzwiami.- rzekła Tsunade.
-Mhm dobrze.
Gdy Kakashi wyszedł za drzwi, Pani Hokage wstała i powiedziała:
-Jutro zobaczę na co cię stać i otrzymasz może misje.
Byłaś przez chwilę ucieszona.
-Teraz masz czas wolny więc możesz sobie potrenować czy co tam chcesz, a tu masz klucze do domu.
-Dziękuję Hokage-sama.
Wyszłaś i zastałaś Kakashiego czytającego "Eldorado flirtujących" oraz czekającego na ciebie.
-I co?- zapytał srebrnowłosy zaczytany w książce.
-Dobrze, idę na trening.
-Pójdę z tobą.- warknął mężczyzna zamykając książkę.
-Nie musisz.
-Ale chcę.
-Ehh.. Zgoda.
Widać było, że się ucieszył.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Od autorki
Narazie to tyle :) myślę, że się wam spodoba i wiem, że krótkie następnym razem rodział będzie dłuższy. Ps. Wybaczcie mi błędy jak są, to moje pierwsze opowiadanie :P Piszcie w komentarzu uwagi i czy się podoba :3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro