Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

45


Wtuliłem chłopca w swój tors dociskając go jak najmocniej by zobaczył, że już jestem, że go uratuję, że nie pozwolę nikomu go skrzywdzić, a teraz Jungkook musi ponieść swoją karę. Dopilnuję tego by była ona jedną z surowszych. Ten facet jest obrzydliwy. Zrobił krzywdę niewinnemu Jiminowi.

Poleciłem policjantom zajęcie się zaskoczonym Jeonem, który już szykował różnego rodzaju zabawki do miejsca, w które miał zabrać siebie oraz rudzielca. Mimo, że sam lubie tego typu rzeczy nigdy nie wyciągałem ich w momencie, którym mój maluch nie chciał.

Wsiedliśmy do auta, od którego kluczyki zabrałem(ukradłem) z przedsionka i ucałowałem mniejszego w czółko nadal probując mu tym samym pokazać, że juz jestem i czuwam. – Minnie przepraszam, ze ci nie uwierzylem. Przepraszam, ze pozwolilem aby dziala ci sie taka krzywda.. – mruknalem krzywiac sie na widok sliwy pod okiem.
Potwor.
Pogladzilem delikatna skore chlopca zaraz scalowywujac z niej lzy, ktore niechciane wtargnely do jego oczu.

-

Minely trzy dni od momentu, w którym Jungkook poszedł za kratki, a ja z Jiminem próbujemy odnowić kontakt, który w tak prosty sposób się zepsuł. Nie idzie nam to jednak najlepiej ze względu na samopoczucie chłopaka.
Jest on zamknięty w sobie, ledwo co odpowiada mi na najprostsze pytania. Nawet nie będę wspominał o uśmiechach czy śmianiu się.

Stary rudzielec zniknął. Został zabrany przez brązową szkaradę jaką jest Jeon.

Jeon slurwiel.

m/n no hej, jestem, slaby rozdzial, a co do zdjęć z sycylii to nie wiem czy je wstawie. Internet, ktory jest w naszym domku dziala naorawde opornie


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro