11 grudnia

Jeżeli myślisz, że
moje życie jest cudowne
to popatrz na siebie.
Jest idealne.

*Karol*
Od dłuższego czasu jestem z Ruggero. Układa nam się dobrze, nawet bardzo dobrze. Zrozumiałam nareszcie co to jest miłość i z każdym dniem ona rośnie do Ruggero. Na portalach społecznościowych fani szaleją od naszej wiadomości o byciu razem. Trwa wojna pomiędzy Ruggelarią a Ruggarol. Szczerze, nie obchodzi mnie fala hejtu, ważne jest, że Ruggero jest ze mną i dzielę z nim każdą wolną chwilę.

Moje ostatnio poranne mdłości mnie zaniepokoiły, od kilku dni mam ochotę jeść za dwoje i jestem strasznie drażliwa. Bardzo rzadko choruje co jest dziwne. Muszę zadzwonić do Caroliny.
-Hej kochana.
-No hej co tam u ciebie i Ruggero?
-A wszystko dobrze. Wiesz może mogłabyś mnie odwiedzić?
-Jasne, będę za 15 minut.
-Caro, zaczekaj.
-Co się stało?
-Kupiłabyś testy ciążowe?
-Będę jak najszybciej. - rozłączyła się. Na szczęście Ruggero wraca dzisiaj później z pracy i nie zajrzy do mnie po drodze, ja mam wolne. Uff, Karol dasz radę. To tylko test, tylko żeby był negatywny.

Carolina na samym wejściu podała mi torbę z trzema testami. Trzeba mieć pewność. Poszłam do łazienki, przeczytałam dokładnie instrukcję i wykonałam wszystkie zgodnie z etykietą. Muszę czekać 5 minut, wyszłam z łazienki i poszłam do Caro. Podałam jej testy mówiąc, że za 4 minuty będzie wynik. Chcę, żeby ona pierwsza zobaczyła. Matko, ale się stresuję. Dobra spokój.
-Karol, tak się cieszę.
-Ale co? Jedna czy dwie kreski?
-Dwie. - właśnie moje życie się sypie. W wieku 19 lat zostanę mamą, mieszkam w kawalerce, mam chłopaka, który musi zająć się karierą. Super, moje aktorstwo przepadło. Co ja teraz zrobię? Jak ja to mam powiedzieć Ruggero? Jednym słowem dziecko.

Tak naprawdę nie mogę być zła. Nie jest niczemu winne, wiem o tym doskonale. Pomimo tego, że jestem młoda to wychowam to dzieciątko z Ruggero albo bez. To takie dziwne uczucie nosić małego człowieka pod sercem. Będzie ze mną przez 9 miesięcy, będę patrzeć jak dorasta. Dziewczynka albo chłopiec. Zrobię sobie niespodzianke i nie chce wiedzieć do porodu kim będzie. Teraz tylko zebrać słowa i pomyśleć jak powiedzieć to Ruggero. Bardzo go kocham i nie chcę stracić...

Kilka godzin później dzwonił do mnie Ruggero. Trochę się już ogarnęłam i nie słychać z głosu, że jestem roztrzepana.
-Cześć skarbie jak ci minął dzień?
-A no wiesz, trochę odpoczęłam, była u mnie Carolina na babskie ploteczki. A ty jak na planie?
-Dobrze, jak narazie mamy przerwę w nagrywaniu, bo się popsuł sprzęt. Zaczynamy nagrywać kolejne sceny w przyszłym roku. Właśnie mam do ciebie pytanie.
-Jakie kochanie?
-Gdzie spędzasz święta?
-Wiesz no, dzwoniłam do rodziców i powiedzieli mi wprost, że dla mnie już nie ma miejsca w Wigilię, więc jestem skazana na moje mieszkanie z pluszakiem.
-Może chciałabyś spędzić te święta razem ze mną?
-A twoja rodzina?
-Jest we Włoszech, nie mogą przyjechać.
-Wiesz, dla mnie to byłby zaszczyt i powiem Ci, że z wielką chęcią przyjmę twoją propozycję.
-Kocham cię słońce, to będą najlepsze święta.
-A ja ciebie, wierzę na słowo.
-Dobranoc maleńka.
-Dobranoc Ruggerito.
Będę mieć dla ciebie wspaniały prezent..

***
Jak się podoba? Jeszcze tylko 2 rozdziały! 💗
Każdy komentarz💬 i gwiazdka🌟 motywują.
Dziękuję -_asia_xx 💞