Rozdział 2
Przepraszam za długą nie obecność, ale mój telefon powiedział "Wal się idę się popsuć".
Ale zapraszam do czytania!
~~~~
Chłopak o brązowych włosach, bezwładnie lewitował w nicości. Było mu tak ciepło i błogo. Czuł się jakby wszystkie zmartwienia i problemy opuściły jego ciało.
- Tenma... - usłyszał szept. Nie zwrócił na niego uwagi. Po chwili głos znowu zabrzmiał w jego uszach.
- Tenma... - to było głośniejsze i to właśnie w tym momencie chłopak otworzył oczy i wynurzył się z wody.
- Tenma! Utopiłeś się czy jak?! Obiad stygnie! - teraz miał stu procentową pewność, że to była Aki. Wyszedł z wanny ochoczo, gdyż z ciepłej wody zrobiła się wręcz lodowata. Owinął się ręcznikiem i popatrzył w lustro. Odkąd Kyousuke został jego "tatusiem" coraz więcej wagi zaczął przywiązywać do wyglądu. W końcu musi podobać się swojemu "tatusiowi". Wytarł się starannie i ubrał. Włosy zostawił mokre, aby mocniej się skręciły. Odkluczował drzwi i podszedł do kuchni gdzie na stole czekało na niego pysznie wyglądające curry. Od razu siadł i zaczął zajadać.
- To jest pyszne Aki-nee! - krzyknął z prawie pełną buzią. Kobieta zaśmiała się i także zaczęła jeść. Tenma odłożył łyżkę i wypuścił z płuc powietrze.
- Dziękuję za posiłek. - uśmiechnął się, wstał od stołu i odniósł talerz do zlewu.
- Chciałbym pujść do Tsurugi'ego, więc nie musisz czekać na mnie z kolacją. - zwrócił się do Aki a ta tylko przytakneła.
- Czyli zostajesz u niego na noc? - spytała dla pewności. Chłopak skinął głową i poszedł się spakować. Długo mu to nie zajęło i po kilku minutach był w drodze. "Ciekawe co teraz robi?" przeszło mu przez myśl. Z oddali już widział dach domu Kyousuke. Pszyśpieszył i z uśmiechem stwierdził, że to właśnie lubi najbardziej. Stanął przy drzwiach i zadzwonił dzwonkiem. Długo nie musiał czekać, gdyż otworzył mu jego boski " tatuś" bez koszulki. Tenma chłonął widok umięśnionego ciała i czuł, że nie może tak stać, więc zarzucił mu ręce na szyję i wepchnął do środka, nogą zamykając drzwi.
- Cześć tatusiu~ - powiedział mu uroczo do ucha, a Kyousuke z uśmiechem objął go w talii, przyciągnął do siebie i namiętnie pocałował. Tak, to jest to co brązowo włosy lubił najbardziej. Kiedy Tsurugi kompletnie nad nim dominował. Czuł się wtedy świetnie, gdyż złotooki znał się doskonale na rzeczy.
- Hej słonko. - odpowiedział z uśmiech odrywając się od niego. Zaczął przesuwać rękę w dół po plecach Tenmy, a niższy mruczał cicho z zadowolenia. Kiedy w końcu dłoń Tsurugiego dotarła na sam dół nie zatrzymała się, lecz śmiało zjechała na pośladki i lekko je ścisneła. Niebiesko oki jęknął cicho i schował twarz w zagłębieniu szyji ciemno włosego. Kyousuke mruknął i podniósł swojego maluszka. Zaczął iść do salonu, a kiedy tam dotarł to siadł z nim na kanapie, sądzając go sobie okrakiem na kolanach. Powoli wysunął rękę pod koszulkę Tenmy i zaczął jeździć nią po jego miękkiej i gładkiej skórze. Brązowowłosy mruczał i z uśmiechem także zaczął ruszać palcem po idealnie umięśnionym torsie "tatusia". Na ten gest Tsurugi uśmiechnął się szeroko i przekręcił ich tak, że to brunet był pod nim, a on nad nim górował.
- To teraz trochę się pobawimy... - szepnął mu do ucha i polizał je. W tamtej chwili Tenma wiedział, że bramy rozkoszy uchyliły dla niego wrota.
~~~~~~~
Mam nadzieję, że się spodobało! 💙💜
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro