53.
Jimin wrócił do domu cały zmęczony, gdyż po drodze zaczął lać taki deszcz, że nie było nic widać.
Trząsł się z zimna i cicho łkał. Nie obchodziło go teraz to, że cały się zasmarka. Chciał wyrzucić z siebie te wszystkie negatywne emocje.
Nie potrzebował ich, niech znikną. Zdjął buty, a następnie skierował się do łazienki, gdzie jego ubrania, które miał. Na sobie trafiły do kosza na ubrania.
Poszedł do pokoju w samych bokserkach, trzymając plecak pomiędzy swoimi ramionami. Na szczęście wrzucił swój telefon pomiędzy książki, wiec woda nie miała prawa go zmoczyć.
Rzucił go na łóżko, wcześniej wyjmując dane urządzenie. Wyciągnął z szafy czarne dresy i białą koszulkę, ubierając się w to.
Zaczął robić zrzuty ekranu tych okropnych wiadomości.
Kiedy skończył, odpalił laptopa. Zrzucił na niego wszystkie zdjęcia, które wrzucił na pocztę i wysłał je do swojego wychowawcy.
Liczył, że sprawa szybko się rozwiąże. W dodatku był dzisiaj piątek, a to oznaczało, że był wolny. Wyłączył telefon, laptopa, zamknął drzwi na kluczyk i położył się na łóżku pod kołdrą.
Myślał o dzisiejszym dniu i załkał w poduszkę. Nie wiedział, dlaczego Yoongi aż tak emocjonalnie na to wszystko zareagował.
Przecież Jimin nie zrobił nic złego. Poprosił tylko, żeby się nie denerwował. W dodatku starszy nie docenił tego, jak daleko Park musiał dojść albo dojechać.
Przecież chłopak go kocha, prawda? Nie może być inaczej, nie wyobraża sobie bez niego życia.
Jednak tymczasem, kiedy Jimin cierpi on najprawdopodobniej gra w głupią grę na konsoli. To tak boli.
Jimin zasnął z myślą o tym, że Yoongi jednak go kocha i to wszystko nie jest kłamstwem.
A/n: Zrozumiałam Biolkę, więc możecie być dumni8)
A tu rozdział dla was hihi
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro