Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

35.

Wszyscy się rozkręcili, a kilku już się upiło. Taehyung najwyraźniej miał bardzo słabą głowę do alkoholu, ponieważ po dwóch piwach nie mógł normalnie funkcjonować i co chwilę dobierał się do Jungkooka.

Jin pilnował Nama, żeby nie przesadził. Hobi spał na rozkładanym fotelu, bo przesadził. Oczywiście nie obeszło się bez tego, że zwymiotował prosto na koszulkę Kookiego.

Jimin był dumny, że Yoongi nie wypił ani kropli alkoholu. Sam też niż nie wypił, a mógł. Jednak jego żołądek prawdopodobnie po wypiciu choćby jednej puszki, nie pracowałby dobrze.

Rozbolałby i musiałby wrócić do domu szybciej, niż przyszedł.

Przyglądał się jak Nam pocałował czule Jina, żeby się na niego nie złościł, że wypił. Najwyraźniej poskutkowało, bo młodszy chłopak od razu się rozpromienił i przytulił do starszego.

Jimin im tego zazdrościł, ponieważ też marzył, żeby robić z kimś takie rzeczy. Najlepiej z Yoongim.

Wstał powoli z kanapy, żeby się rozprostować, a po chwili postanowił wyjść do łazienki, żeby przemyć sobie twarz. Chciało mu się spać, ale nie miał odwagi się do tego przyznać, bo przecież jest wytrwały.

Odkręcił wodę i schylił się, przemywając oczy. Zakręcił kran i się podniósł. Spojrzał w lustro i ujrzał w nim Yoongiego, który przyglądał mu się z zaciekawieniem. Jimin nie miał pojęcia, po co tutaj za nim przyszedł.

Odkręcił się w jego stronę i przetarł piąstką oczy, ziewając przeciągle. –Hej, Yoongi. Już wychodzę, jak potrzebujesz czegoś.

– Nie musisz wychodzić, Jimin. – pokręcił głową i przeniósł wzrok na usta chłopaka. – Zmęczony jesteś?

– Trochę, ale to nic. – Machnął ręką, żeby to olał. Starszy przybliżył się do niego. Zbyt blisko. – Yoongi...?

– Shh. – Mruknął i przysunął się jeszcze bliżej. Jimin speszył się i przestraszył. Do czego on zmierzał?

- Y-Yoongi. – Nie poznał swojego głosu, ponieważ jąkał się tylko wtedy, kiedy się bardzo denerwował. Dotknął delikatnie jego torsu i chciał go od siebie odepchnąć. – Chcę do domu, spać mi się chce.

Min zignorował go i po chwili wpił się w jego wargi. Poruszał nimi delikatnie, a Jimin nie wiedział co zrobić. Oddać pocałunek czy go od siebie odepchnąć?

Ostatecznie odwzajemnił dotyk, który jednak nie trwał długo, ponieważ i tak go odepchnął. Młodszy zmarszczył brwi. – Co to miało być?

– Jimin... – Zaczął, ale wspomniany chłopak mu przerwał.

– Nie baw się moimi uczuciami. – Mruknął i wyminął go, lecz Yoongi złapał go za nadgarstek. Jimin chciał mu się wyrwać. – Nie jestem twoją dziewczyną!

– Uspokój się. – Westchnął i puścił go.

– Więc wytłumacz mi, proszę, o co ci chodzi?

– Najwidoczniej poczułem do ciebie coś więcej, po naszym wspólnym weekendzie. – Spojrzał w jego oczy.

– Chciałbym wierzyć, że jest to szczere. – Posłał mu piorunujące spojrzenie. – Jednak przeczuwam, że wrócisz do swojej dziewczyny w podskokach. Zdecyduj się, do kogo co czujesz, a wtedy porozmawiamy na poważnie. Dobranoc.

Z tymi słowami wyszedł z domu Kookiego, zostawiając zdezorientowanego Yoongiego na środku łazienki.

A/n: Wiek chłopców określiłam według miesiąca i dnia, ponieważ są w tym samym wieku. Hobi>Suga>Jungkook>Nam>Jimin>Jin>Tae.
Liczę na to, że mnie nie zabijecie za dramę haha

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro