Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Czy To Ona?

Szłam spokojnie do czasu, póki ktoś ponownie nie złapał mnie za nadgarstek. Czy w tej szkole łapanie za nadgarstki to jakiś zwyczaj?!  

Odwróciłam się w stronę tej osoby, odetchnęłam z ulgą gdy zobaczyłam, że to tylko Young-ia.

- Dziewczyno nie strasz- powiedziałam.

- Kiedy Cię wystraszyłam?- zapytała ciągle trzymając mój nadgarstek.

- Czy koniecznie musiałaś złapać mnie za nadgarstek? Przestraszyłam się, że to któryś z tych debili.

- Musiałam Cię jakoś zatrzymać, przecież nie będę się drzeć na cały korytarz- odparła- ale czekaj o jakich debilach mówisz?- dopytała.

- Pamiętasz jak do Ciebie dzwoniłam?- spytałam patrząc na swój nadgarstek.

- Dość często rozmawiamy?- dziewczyna zrozumiała o co mi chodzi i mnie puściła.

- Cholera jasna wtedy po naszym spotkaniu, o tych chłopakach co mnie zaczepiali- wywróciłam oczyma.

- Ah tak już kojarzę, co związku z tym?- zapytała ciągle mnie nie rozumiejąc.

- Niespodzianka oni tu chodzą do szkoły- posłałam jej sztuczny uśmiech.

- Którzy to?!- rzekła stanowczo.

- Wpierw się uspokój i daj mi wszystko opowiedzieć.

- Nie bój się Yoona, no mów dalej- odparła zaciekawiona.

- Jestem pewna, że jest tutaj ten rudy z parku z tego co kojarzę ma na imię Jimin?- gdy wypowiedziałam to imię to źrenice Taeyoung, mimowolnie się powiększyły- oraz rozpoznałam tego blondyna, co starał się mi pomóc, ale niestety nie słyszałam jego imienia, a także widziałam tego czarnowłosego chłopaka trzeciego z nich- wypowiedziałam praktycznie na jednym wdechu.

- Moment, muszę wszystko przeanalizować, za szybko gadałaś- zaśmiała się- Czyli Jimin, Yoongi i i Jeongguk bądź  Jin, tak?- zapytała.

- Najwidoczniej, nie znam reszty ich imion.

- Jimin, ta wredna ruda małpa to największy napaleniec z całej szkoły- skrzyżowała ręce na piersi- Yoongi, choć wydaje się być spokojny, wcale taki nie jest, dzięki czemu jest szanowany w szkole, a co do Jina jest on najstarszy z nich wszystkich i najbardziej w porządku. Czego powiedzieć nie można o Jeonie, niby najmłodszy z całej bandy, a jednocześnie jest tym ''najstraszniejszym''- odparła robiąc cudzysłów palcami przy ostatnim słowie.

- Dziwne, bardzo dobrze ich znasz. Miałaś  z nimi jakąś styczność?- zapytałam z zaciekawieniem.

- O słyszałaś to?- pokazała palcem w górę.

- Co?- o czym ona bredzi?

- No dzwonek nie słyszałaś, wybacz muszę uciekać na lekcje!- powiedziała i momentalnie odeszła w szybkim tempie, krzycząc na koniec- uważaj na siebie Yoona!

- Przecież kurna, żadnego dzwonka nie było!- odkrzyknęłam

O co do cholery chodzi z tymi chłopakami? Kolejna zwiała po tym jak zapytałam o ich relację, dlaczego?

- Pal licho- powiedziałam pod nosem, chcąc pójść w kierunku swojej sali lekcyjnej.

Ni stąd ni zowąd ktoś przyszpilił do ściany, opierając przy tym swoje ręce na niej. O co tutaj chodzi do jasnej cholery?!

- Niespodzianka księżniczko- posłał mi zawadiacki uśmiech.

Poważnie? Znowu ten blondyn?

- Czego chcesz?- powiedziałam obojętnie.

- Wiesz, że nie ładnie jest tak węszyć?- przybliżył swoje usta do mojego ucha- chcesz mieć problemy?- szepnął w nie bawiąc się moimi kosmykiem włosów.

Skąd się o tym dowiedział?

- Naprawdę nie chcę, aby coś się z tą piękną buźka stało, ale- w tym momencie ujął mój podbródek w swoje dłonie- chyba nie dajesz mi wyboru- uśmiechnął się szyderczo.

- Dobrze się czujesz?- odepchnęłam jego ręce- skończ z tymi gierkami- odrzekłam stanowczo.

- To nie są żadne gierki skarbie, za swoje błędy trzeba płacić- ponownie zaczął bawić się moimi włosami.

- O czym ty pleciesz?- odparłam.

- Nie trzeba było bić Jimina.

- To po jaką cholerę mnie zaczepiał? Może powiesz, że powinnam mu się oddać co?- rzekłam, jestem już na pograniczu cierpliwości.

- Spokojnie nie tak agresywnie, nic takiego nie powiedziałem, lecz mogłaś go łagodniej potratować- ponownie zbliżył się do mojego ucha- to jeszcze nie koniec, leć na lekcje mała- wyszeptał.

Odszedł jakby nigdy nic, przy czym uśmiechał się jak psychopata. Co tu się właśnie odwaliło? Gdy doszłam do siebie, zaczęłam się rozglądać zauważyłam stojącego niedaleko, czarnowłosego chłopaka z parku, przez cała mnie przeszły dreszcze, gdy napotkałam jego wzrok.

* JUNGKOOK POV *

Obserwowałem całe zajście Yoongiego z tą nową uczennicą. To mi się nie składa w całość. Yoongi interesujący się porażkami Jimina?  Tu na pewno jest jakieś głębsze dno.

- Hyung- zatrzymałem go.

- Co jest młody?- odwrócił się w moją stronę.

- Dlaczego się tak na nią uwziąłeś?- zapytałem bez namysłu.

- Popełniła błąd zadzierając z Jiminem- powiedział bez emocji.

- Proszę Cię, nie wmawiaj mi takich głupstw. Ty i interesowanie się kimkolwiek?- podniosłem jedną brew ku górze.

- Jimin jest moim przyjacielem- spojrzał na mnie.

Spojrzałem się na niego jak na kretyna, trzymajcie mnie, bo zaraz wybuchnę śmiechem.

- I co się tak gapisz? Myśl jak chcesz, muszę iść- walnął mnie lekko z bara.

- Frajer...- powiedziałem pod nosem.

Postanowiłem iść za tą dziewczyną, moje podejrzenia co do niej nadal się nie zmieniły. Gdy będę za nią szedł to jednocześnie napiszę do Yoony i jeśli w tym samym czasie wyciągnie swój telefon, no to jest jakaś szansa, że to właśnie ona. Pozostanie mi jedynie wyciągnięcia od niej jej zdjęcia.

jkookie_97 : Jak tam w szkole? <3

Dobra poszło. No i proszę wyciągnęła telefon z plecaka, oj słonko lepiej go wycisz.

yoonax18 : Miło, że pytasz, ale wybacz muszę lecieć na lekcję.

wiadomość została wyświetlona przez użytkownika jkookie_97 

Rozejrzała się i z powrotem go schowała do plecaka, co ona taka strachliwa co chwilę się rozgląda. Właśnie weszła do klasy, to musi być ona na sto procent, ja to czuję! Przecież każda dziewczyna może być moja, a ja szaleje za tą, która poznałem w internecie? Nawet nie mam stu procentowej pewności, że to właśnie jest Yoona. Czy to się nazywa miłość? Nie no przecież ja się nie zakochałem! Jedynie zauroczyłem! Cholera co ta dziewczyna ze mną robi, teraz mam mętlik w głowie.

* YOONA POV

Nie potrafiłam się skupić na lekcji, w głowie miałam tylko Yoongiego i jego słowa. Nie potrafię pojąć, że przez taką błahostkę się na mnie uwziął. Wchodziłam z klasy nawet nie patrząc przed siebie, głowę miałam spuszczona w dół, naprawdę mnie to męczy!

Nie byłabym sobą, gdybym na kogoś nie wpadła.

- Przepraszam zagapiłam się- uniosłam lekko głowę.

- Nic się nie stało- uśmiechnął się zadziornie.

Naprawdę nie chcę widzieć o czym w tej chwili ten typek sobie myśli. 

- Przepraszam chcę przejść, mógłbyś się przesunąć?

- Jasne, nie ma sprawy- ponownie się uśmiech, ale tym razem w dość uroczy sposób.

Coś mi tu nie gra, on coś kombinuje. Nic bardziej mylnego, chwilę potem znalazłam się objęciach czarnowłosego. Jakiś chłopak podłożył mi nogę, przez co on mnie złapał.

- Widzę, że na mnie lecisz- rzekł zadowolony.

- To ty mnie złapałeś, ja się o nic nie prosiłam- odparłam będąc lekko zawstydzona tą bliskością z chłopakiem.

- Skoro tak stawiasz sprawę- puścił mnie, przez co upadłam perfidnie na tyłek.

To bolało, a on po prostu sobie zaczął sobie odchodzić.

- Dziękuję! Tak jest lepiej!- krzyknęłam w jego stronę.

W okamgnieniu się odwrócił i zaczął do mnie wracać. Po jaką cholerę ja się odzywałam? Ten chłopak miał mord w oczach.

- Co ty powiedziałaś?- podszedł jeszcze bliżej.

- No i po co wróciłeś?- wstałam masując się po tyłku.

- Co masz na myśli?

- Kiedy ty się ostatnio myłeś? Dwa tygodnie temu?- odparłam prostując się.

- C-c-o ty d-do mnie? Co?- nie zrozumiałam go kompletnie.

- Uszy też się myje, wybacz chcę przejść- odepchnęłam chłopaka i odeszłam.

- Poczekaj!- krzyknął 

Niezważając na jego krzyki, szłam dalej.

- Powiedziałem stój!- mocno chwycił mnie za prawy nadgarstek i przyciągnął do siebie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka! Zapraszam Was serdecznie do mojej nowej książki na moim profilu
'' Reakcje BTS '', może komuś wpadną w gust!

Miłego! :D 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro