VI
Dedykacja dla wszystkich moich obserwatorów, których jest już 51.
((Aktualizacja - 81))
Kylo Ren
Doskonale zdawał sobię sprawę, że szantażowanie Rey było jedynym jego argumentem na jej powrót. Nie wskurałby nic gdyby nie oszczędzenie nijakiej Bellame. Swoją drogą cieszył się, że brunetka uratowała jej życie. Nie mógłby ustać na nogach jeśli Rey zginęłaby z jego powodu. Jak ma pogodzić swoją miłość do niej z ambicją oraz ciemną stroną mocy? Jak? Mroczny rycerz przycupnął na podłodze korytarza. Co pomyślą sobię o nim jego żołnierze? Wielki Kylo Ren ma problemy ze zbieraczką złomu i to w dodatku miłosne? Naprawdę powinnien skupić się na swoich obowiązkach.
A gdyby tak się ożenił? Skończyłyby się jego problemy, a Rey byłaby po ciemnej stronie mocy. Tak, to satysfakcjonowałoby go w zupełności. Jeden głupi datapad i Rey stanęłaby po właściwej stronie wojny. Ale kogo on oszukuje? Szalony romans w świecie wojny? To z pewnością najgłupszy plan Najwyższego Wodza. Kylo podniósł się, kiedy wyczuł obecność drugiego czlowieka. Młody blondyn stał na baczność, aż nakazał mu mówić.
- Panie, na niszczyciela przybyła Alima Deruna. Przedstawia się jako nowa królowa Tatooine.
- Królowa? - prychnął zaskoczony Ren - To planeta szmuglerów, oni nie przyjeliby władczyni. Odeślij tę krętaczkę. - warknął.
Mężczyzna zasalutował, ale kiedy chciał odejść do kajuty wtargnęła niska białowłosa dziewczyna. Uniosła palec i zaczęła podduszać żołnierza, a wtedy Kylo zorientował się, że jest posiadaczką mocy. Z osłupieniem patrzył na całą tą scenę, aż królowa nie podeszła bliżej niego. Wyprostowała się i rozpoczęła rozmowę:
- A więc zabiłeś Snoke'a.
Zdenerwowany następca ciemności wyciągnął swój miecz i skierował go ku dziewczynie.
- Głupi, to nie było pytanie, ale stwierdzenie. - zaśmiała się szorstko - Nie jestem żadną królową, ale wiem gdzie jest ta, którą chronisz. Ciekawy miejsca jej położenia? Najpierw opuść broń.
Rycerz wykonał jej polecenie.
- Wędruje po pustynnych terenach Tatooine. - poinformowala go -Jeden z moich szpiegów widział, jak szła z jakąś seniorką i dzieckiem.
- Dlaczego mi to mówisz? Jest dla mnie nikim. - wycedził przez zęby kłamstwo, które rozrywało jego serce na pół.
- Wysłałeś za nią łowcę nagród, ale tylko ty możesz ją tu sprowadzić. Użyłeś dobrego szantażu, lecz to jeszcze bardziej podburzy ją przeciwko ciemnej strony mocy. Musisz ją zauroczyć kiedy tylko tu przybędzie, a ja poprowadzę ją właściwą ścieżką.
- A więc chcesz być jej mistrzynią? - upewnił się.
- Nie martw się. Ty będziesz mieć ją u swego boku, a ja nauczę ją potęgi. Umowa? - wyciągneła rękę w skórzanej białej rękawiczce.
Kylo przytaknął nie bedąc pewny dlaczego, a Alima Deruna wyszła.
Rey
- Tutaj mieszkamy od niedawna. - staruszka wskazała na piaskowy dom.
Jednak dziewczyna nie słuchała swojej towarzyszki, ale nerwowo rozmyślała o szantażu Rena. Dał jej dwa dni na powrót, albo zabije Bellame. Dodatkowo Rey wyczuwała inny rodzaj ciemnej strony mocy na pokładzie niszczyciela. Nie była pewna jak bardzo potężna jest ta istota, lecz wkrótce będzie musiała ją ujżeć.
- Trzymaj koc. W nocy jest zimno. - mała Lane podała mistrzyni Jedi długi szary materiał, który miał służyć za jej wieczorne nakrycie.
- Dziękuję. - usmiechnęła się łagodnie, ale jej myśli nadal pozostawały nieujażmione. Po prostu się bała.
- Lane! - seniorka zawołała wnuczkę, a ta pobiegła do swojego pokoiku.
Babcia zatrzasneła jej drzwi, po czym usiadła na koji Rey.
- Czym się tak martwisz? - zapytała suchym głosem.
- Niczym.
- Tak, tak oczywiście. - odparła z sarkazmem babcia Lane - Niczym. - mruknęła niezadowolona z braku szczerości.
Rey wypuściła ciężko powietrze z płuc.
- Kylo Ren zamorduje moją przyjaciółkę. Mam dwa dni na powrót.
- Twój frachtowiec pochłonęły już ruchome piaski. - zaśmiała się lodowato - Musisz znaleźć inny statek.
- Jak?
- Jutro z samego rana wyruszymy do pobliskiej wioski. Powołamy się na kilku znanych osobowości.
Brunetka była bliska płaczu. Ta staruszka wywarła na niej duże wrażenie. Pomimo tylu straszliwych rzeczy jakich doświadczyła i opiekowaniu się Lane, nadal była w stanie pomóc Rey oraz miała do tego chęci.
Mistrzyni Jedi podziękowała siwowłosej, a potem spróbowała skontaktować się z Kylo. Na próżno. Chciała przekazać mu, że wygrał tą bitwę, ale nie jej wolność. Miała plan, co zrobi, aby ją w pełni odzyskać.
Tak! I to już szósta część :)
Cdn.
W oczekiwaniu na kolejny rozdział zajrzyjcie do mojej najnowszej książki - Obie strony Mocy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro