Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

° od Jerry'ego °

   Dzień dobry, nazywam się Jerry Maurycy Ternaster i mam zamiar spalić ten dziennik.

    Był on przełomowym momentem w moim życiu — prawdopodobnie z wieloma sprawami nauczył mi się pogodzić. I na pewno pomógł mi ograniczyć ironię, choć nie wątpię, nadal jest ona częścią mnie.
     Wtedy, gdy napisałem przedostatni wpis, na następny dzień mało co mogłem z niego odczytać, przyznam bez bicia: chyba jednak popłakałem się trochę bardziej, niż zakładałem. Ale musiałem dać tym łzom w końcu ujście — razem z nimi odeszła, chociażby część starego mnie.
     Również tamtego dnia postanowiłem zrobić coś, czego zapewne wcześniej bym się za nic nie odważył. Kiedy wyszedłem z pokoju, trafiłem prosto na ciotkę, rozmawiała akurat przez telefon — nic dziwnego — a jej zszokowana mina sugerowała, że rozmowa toczyła się akurat na mój temat. Ewentualnie zdziwił ją widok łez. To też bardzo możliwe.                  
    Momentalnie zakończyła rozmowę, a ja bez wahania przytuliłem się, mając nadzieję, że to choć trochę mi pomoże. I tak też było, gdy tylko ten gest odwzajemniła. Faktycznie, przytulajcie ludzi, kiedy nie wiecie, co powiedzieć. To serio działa jak znieczulenie.
    Pamiętam tylko, że szepnąłem coś w stylu: proszę, nie znasz moich uczuć, więc nie kłam na mój temat. I te słowa chyba wzbudziły kontrowersję, bo jak tylko wypuściła mnie z objęć, chyba zaraziła się łzami.

     Jeżeli potrzebujecie formy jakiejś terapii lub chcecie poznać lepiej siebie — piszcie. Piszcie szczerze to, co wam na sercu leży, bądźcie po prostu, być może po raz pierwszy sobą. Czytając te wszystkie zapiski, może zaakceptujecie siebie, może nawet pomyślicie, śmiejąc się z własnych żartów: fajny ze mnie koleś/ niezła ze mnie babka. Może pisząc to wszystko, w końcu przyznacie się przed sobą do głupot, które popełniliście, może odkryjecie swoje zalety, których wcześniej nie mogliście w sobie dojrzeć, a może po prostu wysnujecie pewne wnioski, tak jak to zrobiłem ja.
    Nie spalę tego dziennika. Chyba będę do niego wracał momentami. Za dużo dla mnie znaczy — zmienił w pewnym stopniu moje życie. I to nie tak, że nagle przestanę być pesymistą, zmienię temperament na flegmatyka, a mój głupi pyskaty pyszczek w stu procentach się uspokoi. Jednak zacznę nad tym pracować — tak, żebym dobrze czuł się ze sobą. Zrobię zmianę dla samego siebie.

     Otwieram szafę. Trochę wstyd, gdyby nagle ktoś znalazł moje wylewisko żali, więc zakopuję je między hurtową ilością czarnych koszul.
    Staję przed lustrem dumny z własnego pomysłu i uśmiecham się do siebie, jakby nie patrzeć, pisząc ten dziennik, zauważyłem pewną zależność: wcale nie mam aż tak smutnej twarzy, jak mi oraz wszystkim dookoła się wydawało.
    Mam już odejść, gdyż zbyt długie patrzenie na swoje odbicie nigdy nie było moim ulubionym zajęciem, lecz wtedy dostrzegam coś jeszcze.

     Cholera, ten wymiocinowy kolor oczu wcale mnie już tak bardzo nie irytuje.

    
       ° the end °
   


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro