91. OPISÓWKA, Pans, (Bla), [Mil/Bla], Ast, (Terr), [Herm/Terr], [Teo/Terr], Plot
• • •
20:19
Terr's POV
Chociaż nigdy nie zwracałem uwagi na wnętrza, a jakieś odjechane wystroje nie robiły na mnie większego wrażenia, to sam musiałem przyznać, że wielka sala wyglądała naprawdę magicznie. Hermiona bardzo się postarała i aż bolało mnie serduszko, że nie mogło jej tu z nami być. Nie zasługiwała na to, co ją spotkało. Byłem pewny, że z Nottem będzie szczęśliwa jak nigdy, a tu taki klops. Czułem się lepiej, gdy miałem świadomość, że się uśmiecha, że ma chęci do życia i że ma kogoś, kto po prostu przy niej jest. Po naszym rozstaniu wiedziałem, że prędzej czy później Teo nie wytrzyma, bo jak taka dziewczyna jak ona się w tobie zakochuje, w pewnym momencie po prostu nie da się inaczej, a teraz kiedy w końcu frajer wziął sprawy w swoje ręce, to jakaś szmata musiała pokrzyżować mu plany. Gdzie tu jest jakakolwiek sprawiedliwość? Nott, mój biedaczek, nigdy nie miał szczęścia do kobiet.
- Pij kurwa, bo Snape nie patrzy, a nie znów udajesz, że myślisz - mruknął Adrian, podając mi pod stołem kieliszek. - No uważaj, bo wylewasz, ty pizdo - syknął, kiedy przez przypadek trąciłem dłoń, w której go trzymał.
- Nie sap, gadzie - zażartowałem, na co jego ptaszyna zmierzyła mnie wzrokiem. Przyjęło się to, nie powiem. Sposób w jaki się do siebie zwracali był słodki aż do porzygu, a ja zwyczajnie nie mogłem tego nie wykorzystać.
- Jak w takim tempie będziemy spożywali alkohol, to nie skończy się to dla nas zbyt dobrze - szepnęła Mili, szczypiąc mnie w ramię.
- Wyluzuj, skarbie - zaśmiałem się, po czym szybko opróżniłem naczynie. - Twoje zdrówko - szepnąłem, by zaraz pocałować ją w te słodkie, malinowe usteczka.
Nasz związek rozkwitał i mogłem śmiało przyznać, że jestem kurewsko szczęśliwy, a to wszystko tylko dzięki niej. Było nawet lepiej niż wcześniej. Starała się, bym na nowo jej zaufał. Dużo rozmawialiśmy i to był chyba nasz złoty środek. Z drugiej strony jednak mogliśmy przeleżeć cały wieczór, nie zamieniając ze sobą słowa, po prostu ciesząc się swoją bliskością i to też było piękne. Już planowałem, co zrobimy po zakończeniu szkoły. Czy wynajmiemy razem mieszkanie gdzieś w centrum Londynu, czy może jakiś mały domek na przedmieściach? Czy kupimy sobie kota, a może zaadaptujemy jakiegoś psa ze schroniska? Adrian często studził mój entuzjazm, ale nie umiałem inaczej. Planowaliśmy założyć wspólny biznes, ale na to potrzeba czasu. Mieliśmy już nawet nazwę. Adrian Higgs & Terrence Pucey. To był mój ziomek. Najchętniej zamieszkałbym też z nim, bo po tylu latach w jednym dormitorium, nie wyobrażam sobie, żeby mogło go przy mnie nie być, ale na tym niestety polega dorosłe życie. Pewnie skończy się to na tym, że zamieszkamy na tej samej dzielni albo będziemy dzielić to samo podwórko.
- Jesteście przesłodcy - skomentowała Trace, kiedy Mili przejechała mi kciukiem po ustach. Wiadoma sprawa, słonko.
- A ty? Jak się trzymasz? - zapytała moja kobieta ze skruszoną miną. Z racji tego, że była jej przyjaciółką, nie umiała w pełni cieszyć się balem, wiedząc że jej związek się posypał. W pełni to rozumiałem.
- Właśnie - warknęła ruda, przesuwając dzbanek z wodą, by lepiej widzieć Davis, po czym położyła łokcie na stole. - Co odwalił Cormac? Mów, jak na spowiedzi. Mam mu jebnąć? - zapytała z chęcią mordu w oczach. Cała Weasley. Niczego innego się po niej nie spodziewałem. Blaise z dumą w oczach pogłaskał ją po głowie.
- Nie - szepnęła Trace, kręcąc głową. - Nic nie odwalił. Po prostu zabrakło między nami chemii i coraz częściej się kłóciliśmy - wzruszyła ramionami ze skromnym uśmiechem na ustach, ale od razu zaczaiłem, że nie jest jej lekko. Rozstanie bez większych dram? Czy to sen?
- No cóż, jeszcze spotkasz tego jedynego - wtrącił Zab, kładąc dłoń na udzie swojej dziewczyny. Tak. Zauważyłem. Rumieńce na jej policzkach zdradziły to momentalnie.
- A może już go spotkałaś, ale jeszcze nawet o tym nie wiesz - stwierdziłem, rozglądając się po sali. Chociaż może jednak lepiej nie. Wszyscy wartościowi mężczyźni w tym zamku W TYM JA byli już zajęci. Chociaż Draco albo Miles... Hm... Czuję, że oni będą toczyć swoją walkę. O pewną niewiastę o włosach blond.
- Malfoy jest wolny - zażartował Adrian, na co został zlinczowany spojrzeniami. HEHEHE...
- Nie życz jej tego - warknęła ruda, jednym okiem spoglądając na blondyna.
- Dzięki - kiwnął głową, po czym wypił zawartość swojego kieliszka. Ohooo, ktoś tu będzie miał pizdę życia.
- Nie ma za co - uśmiechnęła się do niego słodko. Oj nie, tej kobiecie nie wolno podpadać. Moja twarz też już się o tym przekonała. - Zgnijesz w piekle.
- Skarbie, pozwól, że to ja o tym zadecyduję - wtrącił Blaise, na co zmroziła go spojrzeniem. Jak oni się kochali. No nie mogę. Król piekieł i jego upadły aniołek.
Uniosłem brwi, widząc jak Lovegood karmi swojego gada grzankami czosnkowymi. Była taka zadowolona z faktu, że jadł jej z ręki, że nie zauważyła jak ruda wlewała jej czystej do szklanki z sokiem. Nie wiem, czy to był dobry pomysł, bo ta dziewczyna nie miała kompletnie głowy do alkoholu i to się po raz kolejny mogło skończyć tragicznie. Jak miała już dobrą pizdę, potrafiła popijać alkohol alkoholem, więc można się tylko domyślać, do czego to znowu mogło doprowadzić... Biedny Adrian musiał ją za każdym razem ogarniać. Dobrze chociaż że nie sprawiało mu to problemu. Jak się będą hajtać to wymawiając przysięgę małżeńską powinien zaznaczyć, że będzie z nią nie tylko na dobre i na złe, w zdrowiu i chorobie, ale też na trzeźwo i na kompletnej czapie. Muszę mu podsunąć ten pomysł.
- Z kim tak piszesz? - zapytał Blaise, zaglądając Ginny przez ramię do telefonu.
- Umawiam się na gorący seks z Granger, jak już musisz wiedzieć - oznajmiła zadowolona, nie odrywając wzroku od telefonu.
- A to spoko - machnął ręką i rozsiadł się wygodnie na krześle. - Daj mi tylko znać kiedy, to chętnie dołączę.
- Boże, Blaise - parsknęła Mili, na co ruda tylko wzruszyła ramionami. Była już przyzwyczajona do poczucia humoru swojego chłopaka, bo miałem wrażenie, że to jego żeńska wersja.
- Dlaczego jej tu właściwie nie ma? - zapytała Trace, a reszta wymieniła się spojrzeniami.
- Wydaje mi się, że tak naprawdę to nie chciała oglądać mordy Notta, bo nie wiedziała, że też go nie będzie - skłamała gładko Luna, po czym upiła trochę swojego soku. WIEDZIAŁEM. Nawet się nie skrzywiła, nie wyczuwając w nim alkoholu. No ja się pytam JAK... Czy dopadł ją ten mugolski wirus o którym tak ostatnio głośno?
- Ubolewam strasznie - szepnęła Trace, kręcąc głową. Była w nich zakochana i miałem wrażenie, że jeszcze trochę i stworzy im jakiś fanklub. - Nie mogę tego przeżyć. Tyle razy pytałam Teodora o to, co się stało, ale tylko mnie zbywał. Nie rozumiem facetów.
- Ja też - przyznałem poważnie, kiwając głową. - To totalne imbecyle.
- Zgadzam się - powtórował mi Adrian. - Powinniście trzymać się od nas z daleka - dodał, zgarniając Lovegood pod swoje ramię.
- To może być ciężkie - zaśmiała się Luna, kładąc głowę na jego ramieniu.
- Graham, weź polej - obudził się Draco, kładąc przed nim swój kieliszek.
Nie uszło mojej uwadze to, że co chwilę zerkał w stronę stołu gryfonów, przy którym Brown w całkiem dobrym humorze rozmawiała z Milesem, a typ ewidentnie miał na nią ochotę. Trzeba było bardziej się postarać i trafić tą tubką żelu w jego oko. Nie przyłożyłem się do tego, ale no cóż. Spojrzałem po wszystkich zgromadzonych przy naszym stole i zastanawiałem się z kim mógłbym się założyć o to, że ją dzisiaj przeleci. Bankowo. Wystarczy na nich przez chwilę popatrzeć. Pan i Pani Smith, moi państwo. Ciekawe tylko ile talerzy przy tym rozbiją.
- Jasne - ucieszył się Graham, wyciągając butelkę spod stołu, po czym rozejrzał się wkoło, sprawdzając czy teren jest czysty. Nikt nie chciał podpaść dzisiaj nietoperzowi.
- Może wolniej? - zapytała Lisa Turpin, z którą przyszedł. Na moje kompletnie do niego nie pasowała, ale co ja tam wiem. Była za grzeczna, a przy niej on też się taki wydawał. Udawanie nigdy nie kończy się dobrze.
- Spokojnie, musimy się tylko trochę rozluźnić - uśmiechnął się do niej, napełniając kieliszki.
Żeby trochę się rozluźnić, potrzebowali mojego towaru. Wszyscy zastanawiali się zawsze, skąd wciąż biorę zapasy jarania i tablet, a do tego po prostu potrzeba trochę znajomości. Podczas jednej z imprez w piątej klasie spotkałem w klubie w Hogsmeade zajebistego ziomka, który ewidentnie był na haju, a że byłem wtedy nieźle porobiony od mieszanki alkoholi, którą spożyliśmy, miałem odwagę spróbować jego magicznych substancji. Od tamtej chwili jestem jego stałym gościem, typ był moim osobistym Nicolasem Flamelem. Zapisałem go w telefonie jako Dostawca Szczęścia. Nie oszukujmy się, piąta klasa to był ciężki okres dla nas wszystkich i przeważnie po każdej lekcji z Umbridge musieliśmy się jakoś odstresować, a to był idealny sposób. Nie jesteśmy uzależnieni, ale po dzień dzisiejszy jak tylko szykuje się jakiś grubszy balet, załatwiam parę mugolskich cukierasów i holenderskiej herbaty, by było jeszcze lepiej. Na ten dzień również dopilnowałem, żeby niczego nam nie zabrakło.
- Później zaserwuję wam swoją ucztę - oznajmiłem, opierając się o krzesło.
- Ja dzisiaj odpadam - powiedział od razu Goyle, wytrzeszczając na mnie oczy. - Ostatnio chodziłem po tym gównie po ścianach.
- Bo przesadziłeś - stwierdził Roger, próbując zdusić śmiech.
- Dopóki nie weszła mi czapa, to nie zdawałem sobie z tego sprawy - wyjaśnił, wzruszając ramionami.
- On chce nas tym zabić - stwierdziła Gin, mrużąc na mnie oczy. - I kiedyś mu się to uda.
- Pierdolisz - parsknąłem, po czym spojrzałem na Zabiniego. - Powinieneś wziąć ją do pokoju życzeń jak będzie na haju. Będzie mi za to dziękować do końca życia.
- Tobie? - zapytała ruda, marszcząc czoło. Nie rozumiem tego zdziwienia, słonko.
- Nooo - mruknęła Luna, patrząc na Adriana maślanymi oczami. - Zdecydowanie będziesz mu za to dziękować.
- Może mi to ktoś wytłumaczyć? - spojrzała na mnie wyczekująco. Jakby to ująć...
- Po blancie podwyższają się doznania, a życie seksualne jest o wiele bogatsze - wzruszyłem ramionami, próbując ująć to w jak najprostsze słowa. - Masz taki błogostan, że ciężko go ogarnąć - uśmiechnąłem się, po czym upiłem trochę drinka. Z twoja przyjaciółką praktykowałem to bardzo często. Zdziwiłem się, że jeszcze tego nie wiedziała. Wolałem jednak nie mówić tego na głos.
- Zdecydowanie - potwierdził Blaise, na co spojrzała na niego zaskoczona.
- W ty skąd to niby wiesz? - zapytała, a Zab zaczął drapać się po brodzie.
- To co? Idziemy tańczyć? - wyrwał się, wstając z miejsca. Zaczął poruszać się w rytmie muzyki, obserwując salę. Kiwnął do Milesa i przyłożył dwa palce do czoła, kiedy spojrzała na niego Pansy siedząca przy stole gryfonów.
- No powiedz mi - pisnęła zaciekawiona, pociągając go za rękaw, by z powrotem usiadł na krześle.
- Próbowałem - wyjaśnił, łapiąc jej twarz w swoje dłonie. - Uwierz, że żałuję, że nie poczekałem z tym na ciebie, skarbie - dodał, zakładając kosmyk jej włosów za ucho.
- Jebana Parkinson - warknęła ruda, po czym zaśmiała się pod nosem.
- Kocham cię - wyznał, całując ją w czoło. - Jak załatwisz mi zmieniacz czasu, to powiem młodszej wersji mnie, żeby zaczął podbijać do ciebie już w drugiej klasie.
Ruda parsknęła śmiechem. Blaise miał szczęście, że zaakceptowała całe jego dotychczasowe życie, bo na pewno nie było to proste. Zab jednak odciął się od niego, jak tylko ją poznał i trwał w tym tak długo, jak było to konieczne. To zdecydowanie była miłość, bo wcześniej nie sądziłem, że będzie umiał z tego zrezygnować.
20:48
Ron's POV
Nażarłem się tak, że aż musiałem się wyprostować na krześle, żeby mi spodnie nie pękły. To byłby dopiero wstyd. Nie dość, że oblałem się zupą dyniową, to jeszcze tylko tego brakowało, bym świecił zadem. Od prawie godziny ładowałem w siebie wszystko, co przygotowała nam banda skrzatów, żebym mógł później przekazać Zgredkowi, że spisali się na medal, a takie pochwały zawsze sprawiają, że czuje się jak w niebie.
- Weasley, jakim chujem ty jeszcze nie wyglądasz jak Hagrid? - zapytał Corner, degustując swoją sałatkę z łososiem. FRAJER. Na takim żarciu to ty długo nie pociągniesz, kolego.
- Ale od Hagrida to ty się odczep - wtrącił Harry, mrużąc na niego oczy.
- Mam dobrą przemianę materii - wzruszyłem ramionami, zatrzymując wzrok na gulaszu wołowym z ogóreczkiem kiszonym, którego jeszcze nie spróbowałem.
- Ronald na pewno co noc biega przez sen i spierdala przed pająkami - powiedziała poważnie Lavender, na co Bletchley aż się opluł. Nie mam pojęcia, co on w ogóle robił przy tym stole.
- Skąd wiedziałaś? - parsknął Seamus, ale ta tylko posłała mu jadowity uśmiech. - No już, nie zabijaj wzrokiem, Lav.
- Będę - uśmiechnęła się uroczo, by po sekundzie rozprostować usta, gdzie po uśmiechu nie było już nawet śladu. To się nazywa dobra gra aktorska.
Przy tym stole panowała ogólnie bardzo gęsta atmosfera. Zupełnie jakby się komuś odbiło jadem kiełbasianym albo ktoś się spierdział zgniłą jajecznicą. Tragedia. W sumie nie dziwiłem się Lavender, że nie potrafi być miła dla Astorii, bo sam miałem mieszane uczucia, jak Seamus oznajmił nam, że do niej wrócił. Nie mogłem powiedzieć tego na głos, bo nie chciałem zranić uczuć Dafne, ale no tak właśnie było. Jej siostra przespała się z Malfoyem, a czegoś takiego się nie wybacza... Skoro jednak Seamus potrafi z tym żyć, to szczęścia życzę, ale widać gołym okiem, że Lavender wciąż się z tym nie pogodziła. Jak byliśmy w naszym czysto gryfońskim gronie to jej rozmowy z Seamusem były na normalnym poziomie, bo bekowali i śmiali się jak zawsze, ale przy tym stole zachowywała się jakby całkowicie wyłączyła tą uprzejmość, bo nawet na nich nie patrzyła, a o rozmowie już nawet nie wspomnę. Traktowała ją jak powietrze, a raczej całkowicie ją ignorowała. Spodziewałem się, że będzie to bardzo niezręczne, ale nie wiedziałem, że aż tak.
- Nie czepiaj się jej, Seamus - mruknęła Parvati, kładąc głowę na ramieniu Michaela. Słodko. Odechciało już mi się cokolwiek jeść tego wieczoru.
- Idziemy tańczyć? - wyrwało się Parkinson, kiedy zauważyła, że coraz więcej par kieruje się na parkiet.
- Czy to konieczne? - zapytał ostrożnie Harry, ale po chwili pocałował ją w czoło. - Jasne, skarbie - uśmiechnął się i podał jej swoją dłoń, którą przyjęła z uśmiechem.
Spojrzałem kątem oka na Dafne, mając nadzieję, że ona również nie wpadła na tak pochrzaniony pomysł. Musiało mi się najpierw wszystko ułożyć w brzuszku, bo nie chciałem haftować. Harry wziął swoją damę na parkiet, a po chwili Michael zrobił dokładnie to samo z Parvati. Astoria zacisnęła usta i spojrzała na swoje dłonie, a Seamus pocałował ją w ramię, by dodać jej otuchy.
- Nie wierzę po prostu - bąknął Cormac, zaciskając pięść na stole. Patrzył w stronę parkietu i aż pozieleniał ze złości. - Teraz Malfoy będzie obracał Tracey?
- Wyluzuj, McLaggen - zaśmiała się Dafne, patrząc na niego totalnie rozbawiona. - To tylko kumple, zaręczam. Oboje przyszli bez pary, więc to chyba nic złego, że razem zatańczą?
- W sumie to mam to gdzieś - mruknął, sięgając po piersiówkę, którą trzymał w bucie. - Wasze zdrowie! - krzyknął i wypił niemal całą jej zawartość.
Sam nie wiedziałem, o co w ogóle im poszło, ale mimo całego zjebania mózgowego McLaggena, obawiałem się, że to wina Davis. Nie miała mu przecież nic do zarzucenia. Bardziej zaciekawił mnie fakt, że Lavender odwróciła się w stronę parkietu, jak tylko padło zakazane słowo MALFOY.
- Przestań się na niego gapić - mruknął Bletchley, kładąc ramię na oparciu jej krzesła. Pokiwała głową na zgodę i odwróciła wzrok, wbijając go w dzbanek z sokiem na stole. - Wszystko w porządku? Chcesz potańczyć?
- Na razie nie - pokręciła głową, uśmiechając się do niego słabo. Zbliżył twarz do jej ucha i coś jej wyznał, bo wybuchnęła śmiechem.
Nie nauczyli ich, że w towarzystwie nie szepcze się na ucho? Z drugiej strony chociaż ktoś w tym towarzystwie potrafił ją rozbawić. Jego uśmiech kiedy na nią patrzył był ciężki do ogarnięcia i nie do końca wiedziałem, co oznacza.
• • •
sweet.but.psycho to tylko woda 😂
🖤 Liked by numberONE, trace.grace, im.red and 18959 others.
im.red jasne, pewnie jeszcze święcona 😂
brownie z Jasnej Góry XD
sweet.but.psycho nieee, to cudowna woda z Lichenia ❤️
brownie a to przepraszam najmocniej 😂
sweet.but.psycho nic się nie stało ❤️ chcesz trochę? 😎
brownie i bez tego jestem święta 😂
granger_danger CIEKAWE JAK DŁUGO JESZCZE XD
brownie trochę wiary we mnie, dziewczęta 😂❤️
numberONE trochę żałuję, że od początku nie piłem wody 😶
im.red aż tak źle z tobą, Potter? 😂
sweet.but.psycho NIE PYTAJ XD
best_weasley nie no, dobra czapa jest, wszystko się zgadza, pozdrawiam 😎❤️
little_blonde ja pierdolę ale faza, czuję że tu będzie fraza 😂
im.red na mnie zawsze możesz liczyć, Pucey chce cię dziś zaliczyć 😂
always.handsome gdyby chociaż była w stanie, dziś to chyba nie nastanie 😳
higgie Lovegood znów się najebała, kolejny raz im noc zjebała 😂😂😂
little_blonde bo alkohol tak mi wchodzi, zgon już powoli nadchodzi ☹️
brownie za to ty dzisiaj nie dojdziesz, bo na kiju nie usiądziesz 😂
all.about.miles ty to lepiej spójrz na siebie, moja ty damo w potrzebie 😆
brownie nie martw się o moją cnotę, umiem poskromić ochotę 🙄
im.red trzymam za to mocno kciuki, bo Bletchley jest taki głupi 😂
don_diablo nie zaglądaj im do łóżka, bo cię zaraz wyzwie Mrużka 😆
zgredekwolnyskrzat Mrużka dzisiaj jest zajęta, po kuchni się wciąż pałęta 😎
sweet.but.psycho co tu się znowu odwala, ktoś chce trafić do szpitala?
numberONE to jest tylko dobre melo, moja ty słodka makrelo 🤩
im.red ona się nie umie bawić, można ją już do lochów odprawić 😂
best_weasley makrele są słone ty dzbanie, znowu mi dzisiaj ryjesz banie 🤯
better.than.you widzę wszyscy już na czapie, chyba się już nie załapię 🙄
higgie ja już jestem najebany, jak tu znaleźć rym jebany 🤯
higgie czekam na ciebie, mordo ❤️
higgie nie zawiedź mnie...
im.red jesteś upośledzony po prostu, Higgie 😂
higgie może XD
always.handsome MOŻE XDDD
MAY 31 • View all 356 comments.
• • •
don_diablo published a story.
➖ toast ❤️💚💙
MAY 31 • Seen by all.about.miles, im.red, better.than.you and 23819 others.
• • •
all.about.miles / don_diablo
MAY 31 • 22:37
słuchaj, czy ja mogę się przysiąść?
odpowiedziano na relację
cooo?
czemu?
pokłóciłeś się z Brown?
nie, miałem na myśli,
czy MY możemy się przysiąść...
tu jest tak gęsta atmosfera,
że nie wyrobię 😳
aż ciężko się oddycha...
Ast siedzi wciąż cicho i się nie odzywa,
żeby nie podpaść Brown 😂
McLaggen wciąż narzeka na Trace,
Weasley... to po prostu Weasley...
tragedia, stary 😬
TO TROCHĘ DOŁUJĄCE XD
to bierz ją ze sobą i zapraszamy 😂
ale średnio z miejscem u nas,
chociaż Pucey i Higgs
zaraz na parkiet spadają,
to jakoś damy radę
ZARAZ BĘDZIEMY
ALE BLETCHLEY
CO?
nie podwalaj się do Brown 🙄
to znaczy jak już musisz
to postaraj się nie robić tego
na oczach Malfoya 😬
nooo wieeem 🙄
wyświetlono
• • •
ast.69 kocham cię ❤️ @just.explosion
🖤 Liked by brownie, greengrass, silver.dragon and 17849 others.
just.explosion kochana moja ❤️
ast.69 ❤️❤️❤️
greengrass dużo szczęścia wam życzę, bo jesteście naprawdę cudowni razem ❤️
brownie SŁUCHAJ TY NO!!! życzę mu szczęścia, bo wiem, że na nie zasługuje i przysięgam ci, że jeśli jeszcze raz go zranisz, to cię po prostu zamorduję, ZROZUMIAŁAŚ?
all.about.miles dobra, zrozumiała... cicho już bądź... jak coś to schowałem już flaszkę... bawcie się dobrze ✌🏼
brownie NIE UCISZAJ MNIE... ZA KOGO TY SIĘ MASZ???
all.about.miles lepiej mi powiedz gdzie zniknęłaś, ty pijana wariatko? 😳
ast.69 jestem mu wdzięczna za tą szansę, Lav... i już nigdy nie zawiodę jego zaufania 🥺 nie wiem nawet, co mam ci powiedzieć 😔
brownie najlepiej nic nie mów...
ast.69 on jest dla mnie najważniejszy, uwierz mi, proszę 🥺 nigdy nie chciałam skrzywdzić ciebie, a tym bardziej jego 🥺
brownie ale to zrobiłaś... więc się teraz pilnuj
best_weasley kilka godzin przy jednym stole, a nie miałyście nawet czasu pogadać?
brownie bardziej ochoty niż czasu, Ronald...
all.about.miles GDZIE TY JESTEŚ
brownie W DUPIE XDDD ❤️
all.about.miles NO TAK TO NIE BĘDZIEMY ROZMAWIAĆ, MŁODA DAMO...
brownie nie musimy wcale rozmawiać 🙄 ale wiesz, że twoja ładna buzia nie powstrzyma mnie przed wymierzeniem w nią liścia???
all.about.miles NIBY ZA CO 🤯
im.red za ładną buzię XD
goyle widziałem ją przy łazience prefektów 😳 ma swoją flaszkę... jest faza...
all.about.miles TO LEPIEJ SIĘ STAMTĄD NIE RUSZAJ, BROWN...
all.about.miles gdzie ty jesteś??? nie będę cię szukał po całym zamku...
im.red ale ona już wróciła na salę XD
all.about.miles NO AHA
brownie wybacz... i chodź tańczyć, ja czekam... no ja po prostu nie wiem, gdzie ty się podziewasz XD
don_diablo HIT LUDZIE NIEZNISZCZALNY HARRY POTTER ZALICZYŁ WŁAŚNIE ZGONA XD
better.than.you JAK? TO SERIO JEST TAKIE PROSTE? VOLDZIO TO SIĘ NA PEWNO TERA W GROBIE PRZEWRACA XD
im.red HAHAHAHAHAHA XD PS. nadal cię nie lubię, Nott 🙄
better.than.you HAHAHHAA XD PS. wiem, że za mną tęsknisz 😂
ast.69 a piszesz to pod moim postem, bo? 😂
don_diablo bo był pierwszym, który w tamtym momencie mi się nawinął 😂
sweet.but.psycho no masakra, poskładało go w chuj...
bulstrode.girl O NIE XD
MAY 31 • View all 164 comments.
• • •
higgie published a story.
➖ jak się bawić, to się bawić 😎
MAY 31 • Seen by better.than.you, bulstrode.girl, granger_danger and 29740 others.
• • •
granger_danger / higgie
MAY 31 • 23:39
HIGGS!!! 😳
odpowiedziano na relację
nawet cię tu nie ma,
a ja słyszę ten krzyk 🙄
pomyślałeś co będzie,
jak ktoś cię zobaczy...
ty chyba chcesz wylecieć 😑
chcę żebyś tu przyszła
i wzięła Notta po drodze
kazał mi czekać 🥺
on se tam może czekać 😡
jest bal, Granger
OSTATNI W TEJ SZKOLE
a ja chcę z tobą zatańczyć
i chuj mnie to obchodzi
nie mogę 🥺
wierzę, że to w końcu się zakończy 🙄
jakim cudem ta szmata
bawi się w najlepsze
a ty musisz siedzieć
w swoim dormitorium
też mi się to nie podoba 😑
on cię kocha, oszołomie
nie wiem 😶
jeszcze tego nie usłyszałam...
CO ZA BURAK XD
baw się dobrze, Terr ❤️
ja oglądam serial 🙃
ehhh... no cóż 😑
mam nadzieję,
że do później ❤️
wyświetlono
• • •
better.than.you / higgie
MAY 31 • 23:46
dobra, powoli łapię doła 😬
odpowiedziano na relację
to chodź kurwa do nas
co znowu ćpiecie?
a takie coś
z takim czymś
bez takiego czegoś
oho, wszystkich już tym naćpałeś?
nie, zostałeś ty i oszołom
☹️
DALO
leć po nią
i pierdol tą szmatę
to znaczy
NIEDOSŁOWNIE
oczywiście
BOŻE PRZECIEŻ
NIE WSTAWI
WASZEGO NAGRANIA
poza tym
na przykład
na mnie
wcale
nie zrobiłoby wrażenia
widziałem już ją
nago
i w różnych pozycjach
nie wkurwiaj mnie, Higgs 🙂
TO CHODŹ MI NAJEB, NOTT
NO DALEJ, JA CZEKAM
masz minutę, żeby tu przyjść
nie podpuszczaj mnie
NIE MUSZĘ
WSTAWIŁA POST
UBIERAJ PORTKI
I JAKIŚ PULOWER
TO KONIEC
I POWIEDZ JEJ
ŻE JĄ KOCHASZ
TY FRAJERZE
wyświetlono
• • •
gossipgirl Witajcie moi mili w tą cudowną noc, tutaj plotkara. Wasze jedyne źródło informacji na temat skandalicznego życia elity z Hogwartu. A kim ja jestem? To sekret, którego nigdy Wam nie zdradzę!
Przeważnie staram się być obiektywna dla każdego tutaj. Nieważne czy dotyczy to moich przyjaciół czy też nie. Jeżeli zasługują, by się tu znaleźć, to po prostu się tutaj znajdują, proste.
TO JUŻ JEST JEDNAK PRZEGIĘCIE. PRZEDSTAWIAM WAM NAGRANIE JAK MARIETTA EDGECOMBE POPCHNĘŁA HERMIONĘ GRANGER ZE SCHODÓW.
Nie muszę Wam przypominać, że przez kilkanaście godzin gryfonka była nieprzytomna i narażona na poważny uszczerbek na zdrowiu. Jak myślicie, o co poszło? Była tak wściekła, że nasza prefekt naczelna znowu prześcignęła ją na transmutacji czy eliksirach? Otóż nie... W takich sytuacjach zawsze chodzi o faceta... Dokopałam się do informacji, że już wcześniej maczała palce w takich przekrętach. Pamiętacie może, jak na początku roku przez nią rozpadł się związek Zachariasza Smitha z Lisą Turpin? Chłopak przez dłuższy czas nie mógł zrozumieć i sensownie wytłumaczyć, dlaczego w ogóle to zrobił. Wiadomo, że ze zdradą tak właśnie jest, więc zostało to zamiecione pod dywan. Dowiedziałam się jednak, że był wtedy pod wpływem eliksiru, który skutecznie go zamroczył, a jego obsesja na punkcie Edgecombe była niekontrolowana. Jak rozpadł się ich związek, straciła zainteresowanie Smithem bardzo szybko i niedługo po tym, tak z dupy zaczęła interesować się Nottem. Wielka szkoda, że jego też nie napoiła eliksirem, bo z czasem łatwiej byłoby zrozumieć to, że zaczął się z nią w ogóle umawiać... No ale każdy popełnia jakieś błędy, prawda? Nie będziemy go za to linczować, zwłaszcza że dość szybko się ogarnął. Tyle że na nagraniu widzimy tego skutek. Sądzę, że Edgecombe to osoba nie do końca sprawna umysłowo i tak bardzo zabolało ją to, że ślizgon wybrał Granger zamiast niej, że posunęła się do tak drastycznych kroków. Skąd pewność, że nie chciała jej zabić? Wcale bym się nie zdziwiła... To jednak nie wszystko. Nagranie to dostałam już jakiś czas temu, ale czekałam z jego publikacją, ponieważ musiałam nazbierać większą ilość informacji. Jak widzicie, czas ten wykorzystałam bardzo owocnie. Poza tym wszystkim Edgecombe dopuściła się również szantażu. Sami możecie wywnioskować, że to nie przelewki skoro udało jej się odsunąć tym Notta od Granger. Wszyscy widzieliśmy jak bardzo zakochani w sobie byli, bo tego prostu nie dało się nie zauważyć. Szantaż którego się dopuściła jest niezgodny z prawem, ale to Nott zdążył jej już przekazać. Nieważne czego dotyczył, ale nasza zakochana para musiała jakiś czas trzymać się od siebie z daleka, by ta psychopatka nie zniszczyła ich reputacji na dobre. Ta dwójka tak naprawdę swoim związkiem nie zrobiła nikomu nic złego, więc postanowiłam im pomóc. Jeżeli chodzi o Dracona Malfoya, z którym ostatnio mogliście ją oglądać, to nie do końca było to, co próbowali wszystkim wmówić. Ślizgoni postanowili wziąć sprawę w swoje ręce, ale nie do końca im to wyszło. Nie będę Wam pisać o co chodzi, bo to zbyt pogmatwana sytuacja, uwierzcie mi. Malfoy jest idiotą, ale nie aż takim, żeby się z nią umawiać, tyle powinno Wam wystarczyć. Na szczęście pewna dobra duszyczka dostarczyła wszystkie dowody i w podziękowaniach za to utrzymam jej sekret w tajemnicy. Przynajmniej na razie...
SŁOWO DAJĘ, ŻE JAK EDGECOMBE NIE WYLECI ZA TO ZE SZKOŁY I JAKIMŚ CUDEM SIĘ WYBRONI, TO SAMA JĄ Z NIEJ WYWALĘ. OSOBIŚCIE POROZMAWIAŁAM JUŻ Z PROFESOREM SNAPEM, KTÓREGO SERDECZNIE Z TEGO MIEJSCA POZDRAWIAM, BO ZAPEWNIŁ MNIE, ŻE ZROBI WSZYSTKO CO W JEGO MOCY, BY TEGO DOPILNOWAĆ. TRZYMAM ZA SŁOWO.
Bądźcie grzeczni. Pamiętajcie, że wciąż Was obserwuję.
Wiem, że mnie kochacie! XOXO, gossip girl
🖤 Liked by lovegossip, brownie, im.red and 31579 others.
better.than.you dziękuję bardzo serdecznie 🙃
granger_danger ❤️❤️❤️
im.red LECIMY Z TĄ SZMATĄ
sevsev słownik, Weasley.
im.red PRZEPRASZAM NAJMOCNIEJ
silver.dragon dziękuje za komplement 😑
brownie jestem dumna, Malfoy
godzinę później
brownie WARTO BYŁO XD
all.about.miles bez komentarza XD
im.red wyprowadzający cię za szmaty Bletchley to był piękny widok XD normalnie chcę o tym śnić do końca życia 😂
all.about.miles a miałem inne wyjście?
brownie ❤️❤️❤️
sweet.but.psycho a wszystkie włosy na głowie masz, Brown? 😂
brownie czy to ważne? NOS MAM CAŁY XD
granger_danger co tam się działo? 😳
higgie nie chcesz wiedzieć... ale masz najlepsze przyjaciółki na świecie ❤️
better.than.you i od dzisiaj najlepszego chłopaka w całym wszechświecie 😍
numberONE zaraz, ktoś się bił?
sweet.but.psycho NO PROSZĘ, BRAWO, OBUDZIŁEŚ SIĘ XD
numberONE to oni są razem czy nie?
im.red zapraszam na dziedziniec, musimy się przewietrzyć 😂 i chyba porozmawiać 😂
numberONE tak, mam kilka pytań...
MAY 31 • View all 748 comments.
• • •
następny pewnie znowu nie wcześniej jak za tydzień, bo będzie to ostatni rozdział z balu, a w nim bardzo długa opisówka z całego zajścia oczywiście i kilka innych rzeczy 😎 trzymajcie się i życzę Wam udanego tygodnia ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro