88. OPISÓWKA, [atomówki], Seamus
• • •
To wszystko było totalnie bezsensu. W ogóle nie miałam ochoty na ten cały bal, a na omawianie szczegółów z Malfoyem i przebywanie z nim w tym samym pomieszczeniu to już w ogóle. Zamknęłam książkę i podniosłam się niechętnie z łóżka. Obowiązki prefekta naczelnego czasami mnie przerastały, ale szczerze nie znam bardziej odpowiedniej i odpowiedzialnej osoby na to stanowisko. W innej sytuacji moje podejście do tego balu z pewnością byłoby inne, ale na to najwidoczniej nie miałam żadnego wpływu. Spojrzałam w lustro i narzuciłam na twarz najbardziej ironiczny uśmiech, jaki potrafiłam zrobić, po czym wyszłam z dormitorium, zatrzaskując za sobą drzwi. W salonie było ciemno, a jedynym źródłem światła był tlący się węgiel w kominku. Co ten debil mógł wymyślić o tej godzinie? Oparłam się ręką o futrynę i zapukałam w drzwi. Oglądanie gęby Malfoya przed spaniem to nie był szczyt moich marzeń i już chciałam zawrócić, ale drzwi ustąpiły niemal od razu, a ja weszłam niepewnie do środka.
- Listę osób już zrobiłam - oznajmiłam obojętnie, zamykając za sobą drzwi. Rozejrzałam się po pomieszczeniu, ale było zupełnie puste. - Malfoy - warknęłam pod nosem, patrząc w stronę drzwi do łazienki. Miałam tylko nadzieję, że nie wyjdzie z niej prawie nagi, bo chyba bym mu sprzedała liścia. Nie miałam ochoty ani humoru na jego chore gierki.
Usiadłam na skraju łóżka i rozejrzałam się po jego sypialni. Jak na niego i bałagan, który wiecznie zostawiał po sobie w salonie, to panował tu nawet satysfakcjonujący porządek. W oczy od razu rzuciło mi się jego zdjęcie z Lav jeszcze z czasów świetności ich związku, które stało na biurku. Byłam pewna, że uczucia Malfoya do mojej przyjaciółki są prawdziwie, dlaczego więc zniszczył wszystko w jedną noc? Nie miałam pojęcia... Obok stało jego zdjęcie z Blaisem i Teo z czasów dzieciństwa. Wszyscy trzej opierali się na swoich małych miotełkach i kiwali do mnie ze zdjęcia. Od razu rozpoznałam ten uśmiech, bo kompletnie się nie zmienił. Znowu musiałam powstrzymać wybuch płaczu, a nie było to łatwe, kiedy w głowie pojawiły się wspomnienia naszych wspólnych chwil. Szkoda, że to szczęście trwało tak krótko. Nadal nie potrafiłam się z tym pogodzić i już nawet przestałam próbować zrozumieć to, co się stało. Drzwi od jego sypialni nagle się otworzyły, a w nich stanął facet, który złamał mi serce... Zmarszczyłam czoło zdziwiona jego niespodziewanym wtargnięciem. Rozwalone włosy, wymięta koszulka... Wyglądał jak moja męska wersja... Jego widok mnie dobił. Czy to on był tą przesyłką, o której wspomniał Malfoy?
- Co ty tu robisz? - zapytałam zdziwiona, nic z tego nie rozumując. Zamknął za sobą drzwi i przez moment stał odwrócony do mnie plecami, jakby zapomniał, po co w ogóle tu przyszedł.
- Już nie mogę bez ciebie wytrzymać, Granger - szepnął, po czym podszedł do mnie i uklęknął na podłodze. O co tu chodzi? Co ja miałam powiedzieć? Czułam się wypruta ze wszystkich emocji. To był najgorszy okres w moim życiu. W ogóle na mnie nie patrzył, w ogóle się do mnie nie odzywał, w ogóle dla niego nie istniałam, a teraz tak po prostu patrzył mi w oczy i widziałam w nich to, co jeszcze dwa tygodnie temu...
- Nic nie rozumiem - przyznałam szczerze, a głos mi się załamał. Spojrzałam na jego dłonie, które zacisnął na moich i za wszelką cenę starałam się powstrzymać potok łez, który chciał wydostać się z moich oczu.
- Myślałem, że dam radę, ale już nie daję - powiedział, całując mnie w dłonie.
- Zostawiłeś mnie - szepnęłam, czując jak moje oczy robią się wilgotne. NO KURWA. ZNOWU? - Wylądowałam w szpitalu, a ciebie przy mnie nie było, Teo - dodałam, a mój głos z każdym wypowiedzianym słowem robił się coraz bardziej piskliwy. Chciałam na niego nakrzyczeć, wyrzucić wszystko, co leżało mi na sercu, ale nie umiałam. Jego bliskość mnie obezwładniła i byłam wręcz przerażona tym, jak na mnie działa.
- Edgecombe ma, miała, nie wiem, nagranie z naszej wspólnej nocy - powiedział, patrząc wprost w moje oczy. MOMENT. CO ON POWIEDZIAŁ? - Nie mam pojęcia, jak udało jej się zamontować kamerę w twojej sypialni, ale zrobiła to, a później mnie szantażowała, że jak cię nie zostawię, opublikuje to. Nie mogłem na to pozwolić - dodał przejęty, a ja nie mogłam w to uwierzyć. W mojej głowie wszystko zaczęło się układać w całość. Zacisnęłam usta, a on spojrzał na mnie niepewnie. Dlaczego zawsze coś musi stanąć na drodze do mojego szczęścia? - To ona zepchnęła cię ze schodów. Bałem się, że zrobi ci coś jeszcze gorszego.
- Dlaczego nie powiedziałeś mi od razu? - pisnęłam, ale z mojego serca spadł właśnie tonowy kamień. Uświadomiłam sobie jedno. Chociaż byłam na niego wściekła, niesamowicie zraniona, on wcale nie chciał mnie zostawiać. Widziałam to w jego spojrzeniu, bo patrzył na mnie tak, jak jeszcze nikt nigdy wcześniej...
- Nie mogłem ryzykować, zrozum mnie, proszę - szepnął, po czym wstał i usiadł obok mnie. - Wiesz dobrze, że to by cię zniszczyło, skarbie.
- W takim razie co się zmieniło? - zapytałam, spoglądając na niego.
- Malfoy umawiał się z Edgecombe, żeby wzbudzić we mnie zazdrość. Ona miała tak myśleć. Udawałem. Mam nadzieję, że nie muszę ci tego mówić - powiedział szybko, marszcząc brwi. W sumie nie umiałam sobie tego wytłumaczyć. Wszystko co działo się przez ostatnie dni było dziwne i nie umiałam sobie tego poukładać w głowie. - Uwierzyła, że Draco pomoże jej się do mnie zbliżyć, ale on próbował w tym czasie wyciągnąć z niej przyznanie się do winy, a nie było to proste. Pomoc przyszła do nas sama. Dzisiaj. Była dziewczyna Milesa, Mandy, odezwała się do niego i podmieniła telefony. Przyniosła nam ten należący do Marietty, a na nim były wszystkie dowody - wyjaśnił, a ja uważnie go słuchałam. Nie sądziłam, że można komuś zrobić takie świństwo. - Nagranie z twojego upadku ze schodów już poszło do sieci. Nasza droga przyjaciółka odpisała mi, że się tym zajmie. Nasze wspólne nagranie od razu usunąłem. Spotkam się z tą szmatą i przedstawię jej, co ją czeka za to, co ci zrobiła. Nawet jeśli ma jakieś kopie, to odechce jej się je publikować, bo zbyt wiele już wyrządziła, a jej groźby są karalne - szepnął, a ja przymknęłam oczy i nie wiedziałam, co mam powiedzieć. Musiałam o tym pomyśleć. Byłam wściekła, ale moja wewnętrzna bogini krzyczała, że on jednak mnie pragnie.
- Złamałeś mi serce - powiedziałam cicho, przyciskając dłoń do ust. Czułam, że wybuch płaczu zbliża się wielkimi krokami.
- Posklejam je, złotko - mruknął, kładąc brodę na moim ramieniu. - Obiecuję - szepnął do mojego ucha, po czym je ucałował. - Potrzebuję jeszcze tylko kilku dni, żeby wszystko naprostować. Zaskoczymy ją. Nikt cię już nie skrzywdzi, a tylko to się dla mnie liczy.
- Nie wiem, co powiedzieć - parsknęłam, wstając gwałtownie z łóżka. Nie wiedziałam, czy się śmiać, czy płakać. To wszystko stopniowo do mnie docierało i budziła się we mnie morderczyni, kiedy docierało do mnie, czego dopuściła się Edgecombe. Naruszyła naszą prywatność. TO BYŁ NASZ CZAS.
- To nic nie mów - powiedział spokojnie, łapiąc mnie za rękę. Przyciągnął mnie do siebie, bym mogła w końcu utonąć w jego ramionach. - Nie masz pojęcia, jak mi tego brakowało, skarbie - szepnął w moje włosy, a ja zacisnęłam palce na jego koszulce.
- Uwierz, że mam - pisnęłam, po czym spojrzałam na niego i szczerze się uśmiechnęłam.
Był przy mnie. W końcu. Po takim czasie w końcu mogłam z nim porozmawiać. Po takim czasie w końcu mogłam się do niego przytulić się. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach, ale nie potrafiłam ich powstrzymać. Złapałam jego twarz w swoje dłonie i pocałowałam go tęsknie w usta. Tak bardzo potrzebowałam go w moim życiu. Nic innego się dla mnie nie liczyło.
- Wybacz mi, proszę - szepnął, wsuwając dłoń na moją twarz. Przesunął niespiesznie kciukiem po moich ustach, patrząc na nie z irytacją. - Śniłem o nich codziennie.
Wybuchłam niepohamowanym płaczem. W tym
momencie wszystkie emocje ze mnie zeszły. Nerwy, wściekłość, smutek, irytacja, szok... Nie umiałam się uspokoić... Wiedziałam jednak, że będzie dobrze. Jeszcze kilka dni i znów będę mogła się wtulić w jego ramiona. Byłam zakochana do szaleństwa...
- Jestem przy tobie - szepnął, przytulając mnie do siebie, po czym zaczął głaskać po włosach i próbował uspokoić moje rozdygotane ciało.
- Wiem - pisnęłam, wtulając się w jego tors. - Tylko tego potrzebuję - dodałam, po czym zagryzłam wargę, próbując się uspokoić. Potrzebowałam świadomości, że wszystko między nami jest w porządku. Ta świadomość dodawała mi skrzydeł.
• • •
atomówki z kreskówki
23:47, 24.05
mądra flądra [Hermiona Granger]
jak mogłyście mi o tym nie powiedzieć? 😫
bosa jasnowłosa [Luna Lovegood]
JA CHCIAŁAM... KIEDY TYLKO SIĘ DOWIEDZIAŁAM... TO ONE MNIE ZMUSIŁY DO MILCZENIA...
złotoskóra wiewióra [Ginny Weasley]
wiem, Herm... też się czułam z tym źle, ale postaw się na jego miejscu 🥺 wiesz dobrze, że ta laska jest niezrównoważona psychicznie... i jest zdolna do wszystkiego 😑
laska brudaska [Lavender Brown]
moje biedactwo 💔 skup się na tym, że jak skończy się ten koszmar, w końcu będziesz mogła być szczęśliwa ❤️ nie każdy ma taką szansę 🥺
złotoskóra wiewióra [Ginny Weasley]
masz jakieś pytania, skarbie?
mądra flądra [Hermiona Granger]
jedno... CZY MOGĘ JĄ ZABIĆ?
laska brudaska [Lavender Brown]
kurwa właśnie nie za bardzo, bo spędzisz resztę życia w Azkabanie i nic z tego twojego szczęśliwego życia nie będzie 🙄
złotoskóra wiewióra [Ginny Weasley]
przecież ci pomogę... powiedz tylko kiedy 😇
bosa jasnowłosa [Luna Lovegood]
na pewno wszystko już wiesz?
mądra flądra [Hermiona Granger]
mam nadzieję... kiedy opadły emocje, usiedliśmy na spokojnie i wypytałam go chyba o wszystko... wtedy mi powiedział, że też brałyście w tym udział...
laska brudaska [Lavender Brown]
byłyśmy po prostu wtajemniczone...
złotoskóra wiewióra [Ginny Weasley]
dokładnie... w sumie nie mogłyśmy wziąć w tym udziału, bo akcja byłaby zagrożona... ewentualnie problem by zniknął, a ja byłabym już w Azbakanie za morderstwo... pierwszy raz musiałam powstrzymywać swoje zapędy, ale jeżeli już jest dobrze między wami, to było warto ❤️
mądra flądra [Hermiona Granger]
nienawidzę jej 😭
złotoskóra wiewióra [Ginny Weasley]
jedni urodzili się po to, by ich nienawidzić, drudzy po to, by ich kochać 🥺
laska brudaska [Lavender Brown]
a czy istnieje coś pomiędzy?
złotoskóra wiewióra [Ginny Weasley]
błagam, jeżeli masz na myśli Malfoya...
laska brudaska [Lavender Brown]
eh... idę spać 🙄 pogadamy jutro 😫 potrzebujesz czegoś, Herm? ❤️
mądra flądra [Hermiona Granger]
chyba muszę się po prostu wyspać... i wydaje mi się, że dzisiaj w końcu mi się to uda...
złotoskóra wiewióra [Ginny Weasley]
jesteś na nas zła?
mądra flądra [Hermiona Granger]
nie... oczywiście, że nie... jestem po prostu wkurwiona na tą szmatę 😫
laska brudaska [Lavender Brown]
nie warto... kocham cię i śpij dobrze ❤️
mądra flądra [Hermiona Granger]
ja was też ❤️🥺
wyświetlono przez wszystkich użytkowników
• • •
just.explosion uwielbiam tą panią ❤️ @brownie
🖤 Liked by brownie, silver.dragon, ast.69 and 19708 others.
all.about.miles ja też 😎
brownie nie podlizuj się 😂
all.about.miles a wy się tylko przyjaźnicie, co nie?
brownie CO XD CZY WSZYSCY MAJĄ CO DO TEGO JAKIEŚ WĄTPLIWOŚCI XD
all.about.miles nie, ja się tylko upewniam 😂 różne pojebane rzeczy się ostatnio działy, więc rozumiesz 😂😂😂
don_diablo a co cię to kurwa interesuje, typie 😬
all.about.miles PO PROSTU PYTAM, JASNE?
im.red to się nie pytaj, Bletchley 😎 bo też się już zesrałam w gacie 🙄
brownie upiekszanie przed balem czas start 😂
all.about.miles u mojego boku będziesz się prezentować kozacko nawet w dresach 😎
silver.dragon bez ciebie też 😬
just.explosion słuchajcie... możecie się rozejść? wkurwiacie mnie!
little_blonde ten to zawsze wali prosto z mostu XD
just.explosion a co będę owijał... to chyba dość oczywiste 😑
brownie zluzuj gacie 🙄❤️
best_weasley musisz się nauczyć olewać takich typów, będziesz miał spokojniejsze życie, stary 😂
im.red a ty znowu w łóżku z innym, Brown? 😂
brownie a co, nie można? hahaha 😂
little_blonde ale zobacz, Gin, co ona ma na mordzie 😳
brownie jesteście chore 🤯
im.red siekiera, motyka, dwa debile, Lav dziś rucha się do chwilę 😂
little_blonde siekiera, motyka, głupi łgarz, Seamus spuścił się na jej twarz 😂😂😂
better.than.you siekiera, motyka, dwa kapusie, dobrze że to nie były siusie 😇😂
higgie siekiera, motyka, ty łobuzie, przecież Brown nasrała mu na buzie 😂
always.handsome siekiera, motyka, ale patola, może kręcili se z nudów pornola 😱
don_diablo siekiera, motyka, tona gnoju, Brown ty głupi niedorozwoju 😎
im.red siekiera, motyka, spójrz na siebie, bo niedługo z tobą nie ujebie 😂
brownie siekiera, motyka, zamknąć ryje, bo wam kiedyś je zaszyje 😑
just.explosion siekiera, motyka, litr kefiru, wynocha z mojego rewiru 😑
granger_danger siekiera, motyka, ale z was dzbany, zaraz rozdam wam szlabany ❤️
better.than.you siekiera, motyka, prefekt naczelna, chociaż dziś nie bądź tak bezczelna 😬
brownie siekiera, motyka, ty kutasie, zaraz cię zamknę w szałasie 😑
all.about.miles siekiera, motyka, chujów sto, nie gadaj z nim, bo on ma w głowie pstro 😂
best_weasley siekiera, motyka, ale jaja, aż mi się w oczach podwaja 🤯
numberONE siekiera, motyka, nie pij więcej, bo będzie ci jeszcze gorącej 🙄
sweet.but.psycho siekiera, motyka, jaka spina, a Brown się już pewnie mu wypina 😂
all.about.miles siekiera, motyka, piękne oczy, frajer dzisiaj na pewno nie zamoczy 😑
just.explosion siekiera, motyka, lepiej się kryj, bo ci przypierdolę w ten głupi ryj 😑
brownie siekiera, motyka, ale się sracie, tak wam jebnę, że się nie poznacie 😬
im.red siekiera, motyka, ogar ludzie, bo będę musiała was zamknąć w budzie 😂
little_blonde siekiera, motyka, ten zazdrosny, już kolejny do kolekcji typ żałosny 😂
all.about.miles wypraszam sobie te pomówienia, Lovegood...
im.red ZJEBAŁEŚ TY KUTASIARZU
don_diablo serio... ja już właśnie myślałem nad rymem 😭
brownie i bardzo dobrze, że zjebał... bo tu syf jakiś robicie znowu 😑
higgie łokieć, pięta, zaczynamy, bo zjebał ten chuj jebany 😂
always.handsome łokieć, pięta, góry, morze, Brown się wkurwić znów nie może 😑
brownie łokieć, pięta, elementarz, chyba chcesz się przejść na cmentarz 😑
im.red łokieć, pięta, dupa święta, coś ty dzisiaj taka spięta 🙄
little_blonde łokieć, pięta, dwa bliźnięta, dawno nie była klepnięta 😎
p.patil łokieć, pięta, ktoś nas wolał, Seamus jednak nie podołał 😂
padma.p łokieć, pięta, Merlin wyje, że ta dwójka nie współżyje 😂
just.explosion STOP WYSTARCZY SERIO ODPIERDOLCIE SIĘ BO TO JUŻ NIE JEST NAWET ŚMIESZNE 🙄
all.about.miles też mnie się to nie widzi coś
just.explosion tobie akurat powinno to spływać
all.about.miles no właśnie wiem
MAY 25 • View all 273 comments.
• • •
nie mam pytań na siebie... mam dylemat życia i sama do tego doprowadziłam 🥺 Malfoy, Finnigan czy Bletchley... OTO JEST PYTANIE XD pomożecie? udanego weekendu ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro