Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

30. Luna, OPISÓWKA, Draco, Lav

• • •

little_blonde za moją dziunię ❤️ @brownie

🖤 Liked by silver.dragon, always.handsome, on_top and 11639 others.

cormac.mc czemu pijecie dzisiaj? przecież urodziny Lavender są dopiero jutro 😳
brownie bo jutro mam inne plany, Cor ☺️
just.explosion jakie niby?
brownie sama jeszcze nie wiem, ale na pewno jestem zajęta 😂
cormac.mc jak to zajęta? przez kogo?
silver.dragon przeze mnie halko XD
just.explosion a szybciej nie mogłaś powiedzieć?
brownie no ja właśnie wcześniej tego nie wiedziałam, byczkuuu 🙄
just.explosion to ja zaraz tam jestem! zbierać się, ludzie... przecież ja muszę opić urodziny mojej krówki...
p.patil no właśnie 😂 heloł kurwa
best_weasley ej no ja jestem średnio przygotowany na dzisiaj...
numberONE a kiedy ty jesteś przygotowany XD
on_top ooo to jest dobre pytanie XD
just.explosion gdzie pijecie?
brownie tam gdzie zawsze... 😂
just.explosion za 10 minut jesteśmy, maleńka
brownie CZEKAMY ❤️❤️❤️
silver.dragon 🤨
cormac.mc co krzywisz mordę, Malfoy? trochę uśmiechu! mamy taki piękny wieczór!
don_diablo to jest zazdrość, McLaggen... i to dla niego dziwne, nowe uczucie, więc musicie dać mu to przeżyć 😂
just.explosion zazdrość? o nas? czyś ty spadł z jakiego centaura czy co, Malfoy? XD
brownie daj mu spokój, Seamus 😂
silver.dragon japa, Zabini
don_diablo to żeś mnie teraz zgasił XDDD normalnie czuję się rozdeptany jak pety pod klubem XD
best_weasley ty to byś się dogadał z moimi braćmi, Zabini XD
don_diablo o kurwa, kwiatuszku, gdzie jesteś? to jest znak!!! czy też go widzisz?
best_weasley o nieee, od mojej siostry to ty się odjeb
don_diablo po moim trupie, Weasley... zobaczysz, jeszcze będę twoim ulubionym szwagrem 😎 XD
padma.p bo jedynym, lol 😂 znaczy o ile kiedykolwiek do tego dojdzie 😂
im.red nie dojdzie XD

silver.dragon pamiętaj, że jutro o popołudniu masz być jak nowonarodzona, bejbe 😎
brownie wiem, ograniczam alko do minimum ❤️
im.red gdzie ty ją chcesz porwać, Malfoy?
silver.dragon tajemnica 😁
im.red nie podoba mi się to 🙄
granger_danger ale skoro ma być trzeźwa, to pewnie planuje teleportację... hm, jutro jest akurat sobota... kiedy nam ją zwrócisz?
silver.dragon w niedzielę wieczorem 😊 omg, możecie wyluzować? przecież wróci do was w jednym kawałku 🙄
brownie omg, dobrze wiedzieć... to ja się jeszcze muszę spakować 😳
silver.dragon nie musisz, zaopatrzymy się we wszystko na miejscu 😎
better.than.you och ach romantyczny smoczek nam się załączył 😎
don_diablo ja i moje wewnętrzne oko widzimy już posty Brown z jutra 😳😎
im.red heeej, Blaise ☺️ ty wiesz, gdzie on zamierza wziąć Lavender? ☺️☺️☺️
don_diablo ooo nie, kwiatuszku... NIE POWIEM
im.red 🙄

little_blonde sto lat sto lat sto lat niehaj szyje nam tralalala ❤️❤️❤️
always.handsome jesteś bardzo wypita? 🙄
better.than.you zaczyna wątek pod swoim postem, więc możliwe nawet, że zapomniała już, że to ona go wstawiła XDDD
im.red o kurfaaa Pucey, f hój i ciót ciót
little_blonde na pefno nie bardziej nisz tyyy, ródy ródy ródy ryc jaka pinkna sztókaaaa
granger_danger tego już za wiele, oczy mnie bolą, nie róbcie tych błędów, bo wam kurwa roztrzaskam te telefony... wstyd jak chuj...
little_blonde fstyt to ty robisz, Grendżer, mósisz wylózować, miłości moja XDDD zaras ci dam i morzesz se rostszaskać, jótro se naprawie tylko oddaj mi mojom ruszczke XD
always.handsome ja jebie, Granger, ty chyba w miarę ogarniasz... weź ją pilnuj przed jakimiś lepkimi łapami tam...
little_blonde spadaj, Adrian... szkoda rze ty nie masz takich lepkich łapek
better.than.you najebana Lovegood to zdecydowanie moja ulubiona Lovegood XD
little_blonde weś ić stond Nocie, bo ci rozwale łep na płocie
im.red oł maj gasz łer is dat bicz PARKINSON... LOVEGOOD właśnie się pszyznała, rze hciałaby bara bara riki tiki z PUCEYEM XDDD
sweet.but.psycho spokojnie, właśnie zrobiłam screena, ta konwersacja nie zginie, jakbyście jutro ze wstydu to usunęły XD i ja ci dam BICZ kurwa...
little_blonde och, Pansy... Pansy zaras wyśle po nas ambulansy
granger_danger kurwa mać, gdzie wy jesteście, ja was rozjebie, a później zajebie... nie żartuję...
don_diablo GRANGER, ZAMILCZ I NIE PRZERYWAJ, JA TO KURWA CZYTAM XD
im.red a ja nawet najebana nie jestem tobą zainteresowana XDDD badum tssssssssss XD
better.than.you ale ci pojechała XD nawet się nie zawahała 😂🤣
little_blonde kto się czubi ten się lubi XD
im.red Lovegood, zamknij dziób, bo zrobię z ciebie drób
little_blonde Weasley, ale ty jesteś niewychowana, na pewno zostałaś adoptowana!
im.red no ty pipo 😂😳
im.red ej, mam dobre XD czekaj, skarbie, zaraz wracam 😂
granger_danger potrzebuję alkoholu!!! będę szaleć jak w pornolu!!! 😎
better.than.you ooo kurwa XDDD czekaj, zaraz jestem, Granger XD
don_diablo ja pierdole XD
silver.dragon kurwa co one brały XD ja jebie gdzie jest Higgs??? XD
always.handsome właśnie łapie się za głowę...
brownie ruda, masz przejebane XD Herm cię zapierdoli XDDD nie chcesz, żeby cię znalazła XD
im.red o kurfa, nie odzywa się do mnie 😳😂
little_blonde pszejdzie jej XD jak wydali ten kij, ktury dzisiaj połknęła XD
brownie ej, jakby co, możecie się rozejść, telefony dziewczyn zostaną naprawione dopiero jutro 😆
silver.dragon kurwa, zaczynam je lubić XD

DECEMBER 13 • View all 524 comments.

• • •

     Była strasznie niewyspana, ale nic w tym dziwnego skoro wróciła grubo po północy zmuszona z Hermioną i bliźniaczkami ogarniać swoje totalnie zalane przyjaciółki, a przebudziła się już o bladym świcie i nie mogła za nic w świecie ponownie zasnąć. Mimo tego, że Draco nie kazał jej się pakować, jeszcze po powrocie wzięła wszystkie swoje najpotrzebniejsze rzeczy i wrzuciła w średniej wielkości torbę i mogła pokłonić się Hermionie za to, że nauczyła ją zaklęcia zmniejszająco-zwiększającego, bo bez problemu mogła przewiesić sobie tą torbę przez ramię, nie uginając się od ciężaru swoich kosmetyków.

- Wstałaś już? - usłyszała senny głos swojej młodszej współlokatorki.

- Nie mogłam już spać. Chyba przez to całe podekscytowanie - zaśmiała się Lavender i spojrzała na zaspaną Ginny poprawiającą sobie na ślepo koka. Ładnie zabalowała poprzedniego wieczoru i gdyby nie to, że musiała się pilnować, pewnie odpaliłaby się wraz z nią.

- Nadal zastanawiam się, co on planuje - powiedziała ruda, podnosząc się z łóżka. - Parvati, wstawaj, idziemy na śniadanie - dodała głośniej, szturchając dziewczynę w nogę wystającą spod kołdry, jednak jedyne co usłyszała to jakieś pomruki w poduszkę. - O kuźwa, muszę zrobić coś z tymi włosami, jak Harry mnie zobaczy to nie będę miała partnera na bal - mruknęła, widząc siebie w lustrze, więc rozpuściła włosy, by potraktować je zaklęciem modelującym.

- Po twoich wczorajszych występkach, już bym się nad tym zastanawiała - palnęła Brown, na co Ginny zmroziła ją spojrzeniem. - Nie gap się tak, dałaś niezły popis, ale wiesz, pewnie Zabini by się nad tobą zlitował.

- Nie chcę Zabiniego i jego kompletu chorób wenerycznych - warknęła Ginny, biorąc z komody świeżą bieliznę. - Daj mi dosłownie dziesięć minut, wezmę szybki prysznic, a ty obudź łaskawie tą śpiącą królewnę - powiedziała z uśmiechem, wskazując na Parvati.

Nałożyła sobie pełną miskę owsianki, po czym obsypała ją świeżymi malinami. Nie wiedziała, skąd skrzaty mają o tej porze roku dostęp do wszystkich sezonowych owoców, ale była im za to wdzięczna. Podniosła głowę, kiedy ktoś walnął pięścią w stół na przeciwko niej i zaśmiała się pod nosem, widząc Ginny z ogromnym bólem wypisanym na twarzy łapiącą się za głowę.

- Proszę, przestań, Hermiono - mruknęła, marszcząc czoło.

- Jak się czujesz, Ginny? - zapytała Hermiona, po czym usiadła na swoim miejscu, od razu biorąc się za szykowanie sobie tostów z dżemem.

- Lepiej niż na to zasługuję? - zapytała z uśmiechem, odkładając łyżkę, by wtulić się w przyjaciółkę. - Wybacz, zgrzeszyłam.

- Przesadziłaś - stwierdziła krótko, odpychając ją od siebie.

- Och, przecież było całkiem zabawnie - próbowała się bronić.

- Ej ruda! - usłyszały głos Notta wchodzącego do Wielkiej Sali w towarzystwie Puceya i Higgsa. - Jesteś moją królową! - dodał, kiedy wszystkie spojrzały w ich stronę.

- Sama widzisz - zaśmiała się Ginny.

- Dla Notta wszystko jest zabawne - skomentowała, widząc kątem oka, że się do nich zbliżają.

- Z czego się cieszysz, ruda?

- Oczywiście z tego, że cię widzę, Higgs - powitała go Ginny, obserwując jak całuje Hermionę w czubek głowy.

- Gołąbeczki chyba nigdy nie zrozumieją naszego poczucia humoru - powiedział z bólem Teo.

- O tak, ubolewam nad tym strasznie - burknęła.

- Gdzie jest Luna? - zapytał Adrian, patrząc w stronę stołu krukonów.

- Nie wiem, ale chyba jeszcze nie naprawiła telefonu, bo mi nie odpisała. Weź się odezwij do Padmy i zapytaj, jak się ma nasza mała, słodka blondyneczka - powiedziała Lavender, szturchając Parvati w ramię.

- Pisałam już, chyba jeszcze śpią, bo odzewu brak.

- Nie martw się, Adi, może jeszcze nie jest twoja, ale jej serce z pewnością należy tylko do ciebie - powiedziała natchniona Ginny, kładąc dłonie na klatce piersiowej.

- Nie pajacuj - burknęła Hermiona.

- A ty w końcu wysraj ten kij, który połknęłaś - mruknęła Ginny, nalewając sobie ciepłego mleka do miseczki. - Płatki z miodem - szepnęła sama do siebie, szukając odpowiednich spośród tych znajdujących się na stole w słoiczkach.

- Do później, mała - powiedział Terr. - Wieczorem do ciebie wpadnę - oznajmił, na co Hermiona tylko kiwnęła głową, przeżuwając w tym czasie tosta.

- Bara bara riki tiki, hah? - zagwizdał Teo, klepiąc Higgsa po ramieniu. - W takim razie ja wpadnę do ciebie jutro, Granger - mrugnął do niej. - No wiesz, pooglądać seriale - dodał, kreśląc w powietrzu niewidzialny znak cudzysłowiu.

- Ja ci wybiję z głowy te seriale - powiedział Terr zdegustowany, po czym zaczął ciągnąć przyjaciela w kierunku stołu ślizgonów.

- Och, żartuję, przecież ona nawet nie jest ładna - zażartował Teo, ale Hermiona już nie zdążyła tego skomentować, odprowadzając ich wzrokiem do stołu.

Po niedługiej chwili do Wielkiej Sali wtargnęła Padma wraz z Luną. Obie wyglądały jakby nie spały conajmniej tydzień. Blondynka kiwnęła speszona głową do Adriana, po czym jak najszybciej przemknęły z Padmą przez pomieszczenie i zajęły miejsce obok Lavender.

- Możecie mnie zabić - oznajmiła Luna, opierając głowę na dłoni.

- Wyglądasz jakbyś zaraz sama miała paść trupem - stwierdziła Ginny.

- Może to i lepiej, nie będzie was gryzło poczucie winy - powiedziała, wbijając przepraszający wzrok w Hermionę. - I chyba zgubiłam różdżkę, naprawcie mój telefon - dodała smętnie, kładąc roztrzaskane urządzenie na stole.

- O kurwa, oberwał bardziej niż mój - zachichotała Ginny. - Ale jak to zgubiłaś różdżkę? Moja leżała na szafce nocnej.

- Twoją też odstawiłam na szafkę - poinformowała Padma. - Może spadła pod łóżko.

- Eh, może - przewróciła oczami i spojrzała w stronę stołu ślizgonów. - Muszę złapać tą małpę Parkinson i usunąć te screeny z jej telefonu.

- Nie wierzę, że ona jedyna wpadła na taki pomysł, by uwiecznić moment, jak robicie z siebie idiotki - powiedziała Hermiona, przeglądając Proroka. - O, o naszym balu piszą nawet w gazetach.

- Ej, a może Skeeter jest plotkarą? - rzuciła Padma, kradnąc Hermionie tosta z talerza.

- Odpada - pokręciła głową Ginny.

- Dlaczego? To największa plotkara w naszym świecie - zgodziła się z siostrą Parvati.

- To byłoby zbyt proste. Z resztą ją już chyba znudziły problemy nastolatków. To jest ktoś ze szkoły, jestem tego niemal pewna - powiedziała Hermiona i zwinęła gazetę.

Owinęła się szczelniej płaszczem i schowała dłonie do kieszeni jego kurtki. Sama nie wiedziała, czy dygotała z zimna czy z podekscytowania. Draco stał przed nią, szczerząc się jak wariat pośrodku zaśnieżonej głównej ulicy Hogsmeade. Było sobotnie popołudnie, a w dni wolne od szkoły było tu zawsze wielu uczniów, którzy przemierzali alejki, ciesząc się czasem wolnym.

- Zamknij oczy i nie podglądaj - szepnął jej do ucha, a ją przeszły ciarki aż po sam kark.

- Może lepiej mi je zawiąż - poradziła mu. - Jak mną szarpnie podczas teleportacji mogę je otworzyć, nie kontrolując tego.

- Racja - zgodził się i z uśmiechem na twarzy w ciągu sekundy wyczarował zieloną przepaskę i przewiązał jej nią oczy.

- Draco, nienawidzę teleportacji, proszę cię, zrób to szybko - powiedziała, podając mu swoje dłonie, a on bez ostrzeżenia przeniósł ich w inne miejsce.

- Już - szepnął w jej ucho, łapiąc ją mocno za ramiona, bo omal nie straciła równowagi. - Nie, nie, nie - dodał szybko, kiedy próbowała zdjąć opaskę. - Dopiero wieczorem zobaczysz, gdzie jesteśmy.

- Jaja sobie robisz? - zapytała zniecierpliwiona, rozluźniając dłoń, kiedy spłacał ich palce.

- Nie - odpowiedział rozbawiony, całując ją w czoło. - Jak wejdziemy do budynku, zdejmę ci to z twarzy.

Wyprowadził ją powoli z uliczki, w którą się przenieśli i przeszli kawałek chodnikiem, by zaraz wejść po schodach do wysokiego, oszklonego budynku w samym centrum miasta. Jak obiecał, ściągnął jej przepaskę zaraz po wejściu do holu, upewniając się wcześniej, że nie zauważy niczego innego prócz tego, co chciał jej na razie zdradzić. Odebrał klucze z recepcji i od razu skierowali się do windy znajdującej się w rogu pomieszczenia. Lavender nie byłaby sobą, gdyby nie próbowała wyłapać chociaż małego szczegółu, który podpowiedziałby jej, gdzie się znajdują.

- Winda - zaśmiała się, kiedy zostali w niej sami. - Mugolska winda, nie wierzę. Oglądałeś Greya?

- Zamknij się, Brown - mruknął, po czym zatopił się w jej ustach jakby całował ją po raz pierwszy.

To niesamowite jak działała na niego ta dziewczyna. Była na swój sposób zwariowana, ale jak ją poznał sprawiała wrażenie niewyróżniającej się niczym gryfonki, która po prostu lubiła dobrą zabawę. Miała ogromny dystans do siebie i to poczucie humoru, dzięki któremu potrafiła dogadać się praktycznie z każdym człowiekiem na ziemi. Oczywiście istniał szereg rzeczy, które go w niej drażniły, ale bez nich nie byłaby sobą. Jej nieporadność i czasami wręcz głupota sprawiały, że była urocza. Miała wszystko, co chciałby znaleźć w swojej kobiecie, a jej uśmiech był idealny, zaraźliwy, kojący. Potrafiła owinąć go sobie wokół palca, nawet nie zdając sobie z tego sprawy i nie miał pojęcia, co sprawiło, że tak go omamiła.

     Apartament który dla nich wynajął robił wrażenie i aż szkoda było, że mieli go dla siebie tylko na jedną noc. Lavender podekscytowana krzątała się po nim zaglądając w każdy zakamarek z goryczą przyjmując fakt, że ma zakaz odsłaniania okien aż do wieczora.

- Malfoy, gdzie ty mnie wywlokłeś? Do Paryża? - burknęła, po czym przytuliła się do jego pleców, kiedy otwierał butelkę szampana, by nalać go zaraz do kieliszków.

- Chciałabyś - zaśmiał się, wręczając jej naczynie. - Sto lat, mała - szepnął, całując ją w czoło, po czym uniósł swój kieliszek. - Spełnienia marzeń bla bla bla - dodał, marszcząc nos. - Nie jestem dobry w składaniu życzeń.

- W niczym nie jesteś dobry - powiedziała z uśmiechem, po czym wypiła całą zawartość kieliszka.

- Wolisz najpierw zjeść kolację czy mnie? - zapytał, odkładając kieliszek na kuchennym blacie, po czym uniósł dziewczynę i ją na nim posadził.

- Sama nie wiem, co smakuje mi bardziej - zastanawiała się, opłacając jego szyję rękoma. - A czy to co wybiorę ma wpływ na to, kiedy dowiem się, gdzie jesteśmy?

- Jaka ty jesteś niecierpliwa, Brown - wywrócił oczami, po czym spojrzał na zegarek. - Zjemy kolację, a później zabiorę cię tam... gdzie chcę cię zabrać - powiedział, po czym podszedł do telefonu, by zadzwonić do recepcji.

     Była tak podekscytowana, że ciężko było jej się skupić na stawianiu kroków, kiedy prowadził ją ze zawiązanymi oczyma przed siebie. Mimo że był przy tym niezwykle ostrożny, wtulony w jej plecy, co chwilę prawie potykała się o własne nogi.

- Draco, czy to już? - zapytała kolejny raz, na co pokiwał przecząco głową, zapominając, że dziewczyna tego nie widzi.

- Jeszcze dosłownie chwilkę - powiedział w jej włosy, mrużąc oczy od świateł, które świeciły mu w twarz.

Nie mogła przestać myśleć o miejscu w którym się znajdują, mimo że już zaraz miała dowiedzieć się, gdzie ją zabrał. Chłód uderzał w jej policzki, przez co pojawiły się już na nich rumieńce, a kiedy Draco oparł brodę na jej ramieniu, jego delikatny zarost drapał ją, wywołując gęsią skórkę. Mimo pory roku mogła usłyszeć tłum ludzi wokół siebie, zastanawiając się czy przeważający język angielski to znak, że są w Anglii czy są to może turyści zwiedzający to miejsce.

- Jesteś gotowa? - zapytał cicho, na co prawie podskoczyła. - Zamknij oczy - polecił, po czym zdjął opaskę z jej oczu i odsunął się parę kroków w tył.

- Już?

- No już, już, ty niecierpliwa gryfonko - powiedział radośnie.

Otworzyła powoli oczy, patrząc wprost na niego z najszczerszym uśmiechem, jakim do tej pory u niej widział. Rozejrzała się wokół po czym uniosła głowę, zauważając że znajduje się pod samym sercem Paryża. Wydawała się taka malutka, stojąc pod samą wieżą mrugającą teraz kolorowymi diodami.

- O Merlinie, kocham cię! - krzyknęła podekscytowana, po czym zamilkła i spojrzała na niego ze strachem.

- To mnie czy Merlina? - zapytał, podchodząc do niej powoli, by złożyć delikatny pocałunek na jej ustach. - Też cię kocham, Brown - szepnął, łapiąc jej twarz w swoje dłonie. - I nie mam pojęcia, jak tego dokonałaś.

Wtuliła się w niego, po czym znów spojrzała w górę, nie wierząc w to, gdzie się w tym momencie znajduje, a Draco? Draco właśnie po raz pierwszy w życiu wyznał jakiejkolwiek dziewczynie miłość i chociaż kiedyś bał się tego uczucia jak ognia, mówiąc to jej, sam stwierdził, że to najwspanialsze, co mogło go spotkać.

• • •

silver.dragon chyba jest szczęśliwa 🤩

🖤 Liked by im.red, granger_danger, cormac.mc and 15730 others.

im.red PARYŻ?! KURWA JAK...
silver.dragon jesteś czarownicą i się pytasz jak...
little_blonde o kurwa zazdro w chuj XDDD
silver.dragon omg blondyna, wiesz że Pucey zabierze cię nawet na koniec świata jak mu powiesz, że chcesz? 🙄
always.handsome no nie wiem...
little_blonde omg, nie każ mi się przepraszać kolejny raz... 🙄 no Adrian... nigdy ci się nie zdarzyło zrobić z siebie głupka?
higgie pytasz serio? średnio kilka razy dziennie XD odpuść jej, Pucuś, przecież jest cała i zdrowa 😂 i niewymacana 😂

don_diablo czyli jej się podoba 😎
better.than.you nie no, pewnie go zjebała, że nie wziął jej do Dubaju czy coś... co tam taki Paryż XD
higgie racja, normalnie zjebał po całości... ja to bym się obraził i go tam samego zostawił w tym stumetrowym apartamencie 😂
always.handsome ale przed tym to ja bym go jeszcze utopił w jacuzzi... no bo jak to tak... jacuzzi bez sauny?
goyle albo zrzucił z balkonu, bo widok na wieżę Eiffla jest niezbyt wyraźny XD
silver.dragon jeszcze żyję... czyli jest ok 😂
brownie no nie wiem... chujowo bo tu nadal jest zima XD

brownie najszczęśliwsza! cudowne urodziny ❤️ dziękuję, Draco ❤️ jesteś najlepszy 😍
silver.dragon chyba wszystko bym dla ciebie zrobił... 🙄❤️
sweet.but.psycho awww kurwa 😍 bo zaraz czkawki dostanę od tej słodyczy 😍😍😍
goyle jakie deklaracje XD
don_diablo to wspaniałe, mówcie co chcecie, ale ja kocham nową wersję naszego dzióbka 😍😂

mrs.malfoy cóż za piękna młoda kobieta! kiedy ją poznamy z tatą? może w święta? co wy na to?
silver.dragon nie, bo ode mnie ucieknie...
mrs.malfoy dlaczego miałaby od ciebie uciec? przecież jesteś wspaniały, synku!
silver.dragon nie miałem na myśli siebie, mamo...
pure.blood nie? a kogo? chyba nie takiego dżentelmena jak ja?
silver.dragon dokładnie ciebie...
silver.dragon i nie piszcie mi tu takich rzeczy, bo zaraz będzie czuła jakąś presję i serio mnie tu samego zostawi 🙄😑
sevsev mogę wam wyznać, że jest na pewno mądrzejsza od niego. możecie być dumni. ale musisz poprawić te dwa trolle z eliksirów, Brown.
don_diablo profesorze, ja pana normalnie kocham XD poważnie!!!
brownie obiecuję poprawę.

DECEMBER 14 • View all 337 comments.

• • •

brownie chyba go kocham 😍 @silver.dragon

🖤 Liked by silver.dragon, little_blonde, better.than.you and 19540 others.

brownie od razu mówię, jeden komentarz, że nieładne zdjęcie, to najebie... to kosztowało nas tyle poświęcenia... na dworze jest jakieś 50 na minusie...
better.than.you no jasne, 100 od razu... i zdajesz sobie sprawę z tego, że to zdjęcie to jeden, kolosalny niewypał? nie rozumiem, jak mogłaś je w ogóle wstawić, Brown 🙄😆
better.than.you a tak serio to wymiatacie gołąbeczki 😍 tak serio serio serio 😍
brownie Nott, ty zjebie, ogólnie to cię uwielbiam 😂❤️

sweet.but.psycho o ja pierdolę kurwa mać 😱😍 zaginanie skale ludzieee 😍 ale co wy macie z tym CHYBA XD
silver.dragon weź już się nie podlizuj, przecież coś ci przywiozę 🙄😂
brownie ja już ci kupiłam makaroniki, żarłoku i prawdziwego szampana, a nie jakieś gówno, co nałogowo kupujesz w tym markecie w Hogsmeade...
sweet.but.psycho ej, kocham cię, mordo 😂❤️
brownie ej no i mydło, żebyś nie śmierdziała
sweet.but.psycho Draco, masz najzajebistszą dziewczynę na świecie XDDD
brownie awww, sisterki 😎❤️😂🤩😆😍 XD

just.explosion bądź szczęśliwa ❤️
brownie jestem ❤️
just.explosion cieszę się ❤️
brownie ja bardziej ❤️

silver.dragon jak to chyba? teraz chyba?
brownie kocham ❤️
silver.dragon tak zdecydowanie lepiej 😎 ja ciebie też 😍
don_diablo ŁOTDEFAK
better.than.you nie... ja się popłaczę... ja się po prostu kurwa zaraz popłaczę...
higgie 😭😭😭 ja już wyję...
always.handsome Brown, będziesz naszą szwagierką?
higgie czy ty się jej właśnie pytasz w naszym imieniu czy za niego wyjdzie? XD
sweet.but.psycho jesuuuu życzę wam szczęścia i gromadki dzieciaków tak pięknych jak wy! sto lat Brown jeszcze raz!
brownie sto lat z gromadką dzieci to ja raczej nie dożyję... XD

ast.69 szczęścia wam życzę ☺️
silver.dragon dzięki, Ast 😁
ast.69 nigdy nie widziałam cię takiego szczęśliwego, Draco ☺️
silver.dragon bo jeszcze chyba nigdy nie byłem taki szczęśliwy 😁

DECEMBER 15 • View all 428 comments.

• • •

omg, jak dzisiaj słodko 😳 MAM DO WAS PYTANIE 😎 jest w tym opowiadaniu ktoś, kogo nie lubicie albo ktoś, kto was denerwuje? tak z ciekawości 😂 bo musiałabym tu zrobić jakiś czarny charakter, ale ja chyba nie umiem... 😂 buziaki, kocham Was w chuj ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro