188. MagicPortals
Dzisiaj przychodzimy z trochę dziwnym artykułem, bo nigdy takich nie pisaliśmy, ale chcielibyśmy poinformować Was o ostatnich wydarzeniach.
Wszyscy, którzy obserwują instagramy znanych osób, wiedzą, że ponad tydzień temu niejaka Hermiona Granger wraz ze swoją koleżanką Daphne Greengrass wyjechały do Włoch w ważnych sprawach prywatnych. Samolot pilotował znajomy pilot Matt Kennedy, który miał także je stamtąd zabrać, lecz niestety musiał wracać do Londynu. Firma lotnicza od razu wysłała nowego pilota - Yichang'a Hwang'a*.
W dniu, w którym panna Granger i panna Greengrass miały wylądować w Londynie, niedaleko od miejsca ich startu zdażył się wypadek, który nie został pokazany w internecie, ponieważ nie był aż tak ważny. Na dodatek na ich lini lotu, we Francji rozbił się drugi samolot, który był transportowy ale wszyscy znajomi kobiet myśleli, że to one zginęły w tej katastrofie.
(Zdjęcie Daphne Greengrass)
Niestety mamy złe wieści. Pilot, który zabrał absolwentki Hogwartu z Rzymu, jest bliskim przyjacielem znanej Wam Cho Chang, która przez kilkanaście miesięcy była anonimowa w Internecie.
Na jej rozkaz Hwang wystartował z lotniska w Rzymie, lecz w czasie lotu szybko nałożył spadochron i wyskoczył z niego na oczach dwóch kobiet. Z naszych źródeł wynika, że w czasie desperacji panna Greengrass chciała sama wyrównać lot, ale nie udało się jej.
Samolot spadł do oceanu, a obie kobiety zniknęły razem z nim pod wodą. Trwają nadal poszukiwania, ale policja nie ukrywa, że panna Granger i panna Greengrass nie żyją.
(Zdjęcie Hermiony Granger)
Informacje dotarły już do rodzin i przyjaciół dwóch kobiet. Trwają poszukiwania Cho Chang i jej znajomego Yichang'a Hwang'a.
Nadal nie wiadomo dlaczego nie ratowały się w inny sposób. Nie wiadomo, dlaczego nie nałożył spadochronów? Albo nie użyły magicznych mocy? Niestety, już się tego nie dowiemy.
Redaktor
Isabelle Lenn
Wyrazy współczucia dla rodziny [*]
Komentarze pod artykułem:
Wyłączono funkcję komentowania.
*imię i nazwisko wymyślone
Było mi bardzo przykro pisać ten rozdział. Pisałam go chyba z 10 razy, zmieniałam dane... był też czas w którym chciałam to wszystko naprawić, ale powiedziałam Nie.
Tak chciałam od początku. Wiedziałam jak to wszystko zakończę i tak właśnie zrobiłam. Wiem, że teraz może mnie zabijecie - przepraszam. Ale myślę, że jeszcze żaden instagram się tak nie zakończył, a wiecie już że u mnie można się wszystkiego spodziewać...
Do końca tego "opowiadania" zostały nam 2 rozdziały (tak, dwa.)
A teraz zostawiam Was z tymi wszystkimi myślami i myślę, że mnie nie zabijecie 😂
Dziękuję że tutaj jesteście❤
K.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro