179
- melissa pov
Przeczytałam wiadomość Ashtona ze łzami w oczach.
naprawdę melissa? wracamy do początku?
Nic się nie zdarzyło, okej? Nic. To było po prostu zdjęcie. On mnie nie pocałował, po prostu dotknął mojej nogi.
Zachowawywaliśmy się tak jakbyśmy byli zakochani. Spojrzałam na jego usta, które muszę przyznać wyglądają jakby były stworzone do pocałunku, i zachowywałam się jakbym go kochała. Nic takiego, prawda? To było tylko na czas zdjęcia.
Ale Ashton, oczywiście, nie uwierzył w to. Myśli, że to było prawdziwe.
"Hej Mel, wszystko w porządku?" usłyszałam znajomy głos.
Odwracam się i spoglądam w dwoje ciemnych oczu. Opiera się o kanapę i przygląda mi się z ciekawością.
"T-Tak.." potrząsnęłam głową i wytarłam łzy. "Okej, pieprzyć to. Nie, nie jest okej. Ashton twierdzi, że zdradzam go z tobą, ponieważ zobaczył nasze wspólne zdjęcie. No wiesz, to na instagramie."
Jay zmarszczył brwi i usiadł obok mnie. "Nie wie, że to tylko zdjęcie?"
" Próbowałam mu to powiedzieć, ale on nie chce mnie słuchać." Przełknęłam ślinę i spuściłam wzrok na swoje ręce. "Co powinnam zrobić Jay?"
"Nie wiem Mel.." Wzdycha. "Czy on w to uwierzy? Czy ma podstawy, żeby Ci nie wierzyć?"
Łza spłynęła mi po policzku. Powinien. Zdradziłam Kiana z Ashtonem, więc co go zatrzymuje, żeby sądzić, że jego równie zdradzam, ale teraz z Jay'em? "P-Powinien.."
"Jezu.." Jay potrząsnął głową a późnej mnie przytulił. "Będzie dobrze, Melissa. Myślisz, że nadal Ci ufa? Wasz związek jest na to wystarczająco silny?"
Opieram się o jego klatkę piersiową i czuje jak łzy spływają mi po policzkach. Wycieram je i posyłam mu mały uśmiech. "Dziękuję Jay. Nie wiem czy on mi ufa. Robiłam straszne rzeczy przez tamte dni. Co jeśli on myśli, że nadal jestem tamtą Melissą?"
"Na prawdę tak sądzisz?" Szepnął Jay. "Pomyśl, Melissa. Jest tego wart?"
Obdarzyłam go dziwnym spojrzeniem. "Jasne, że jest." Odpowiadam zaskoczona.
" Jesteś pewna?" Śmieje się i pochyla się w moją stronę.
Jestem skołowana. "Jay, co.."
"Sshh." ucisza mnie. Potem przyciska swoje usta do moich.
A ja?
Oddałam ten pocałunek. Zamknęłam oczy i wsunęłam swoje palce w jego ciemne włosy.
Słyszę dźwięk kliknięcia, dźwięk telefonu oznaczający zrobienie zdjęcia.
Spojrzałam na niego zdziwiona. "Co do kurwy!" krzyknęłam.
Jay śmiał się i pokazał mi zdjęcie. Na zdjęciu był nasz pocałunek. "Patrz na to Melissa. Mam dowód, że nie jesteś godna zaufania."
"Usuń to." Mówię z szeroko otwartymi oczami. "Mówię poważnie! Usuń to, w tej chwili."
" Oh nie, nie ma mowy. Nie mam zamiaru tego usuwać. To jest to czego potrzebowałem." Patrzył na mnie z arogancką miną. "I nie boję się pokazać tego Ashtonowi."
~~¤~~
Co się odwaliło.
Wiedziałam, że Jay od początku coś planował.
Arogancki dupek....
Nienawidzę go...
Kolejny będzie około 21-22.
Pozdrawiam ;*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro