8
Chcę oddychać, nienawidzę tej nocy
chcę się obudzić, nienawidzę tego snu
jestem uwięziony wewnątrz samego siebie, jestem martwy
nie chcę być samotny
chcę być twój
czemu jest tak ciemno, kiedy cię tu nie ma?
jestem tak rozbity, to niebezpieczne
uratuj mnie, bo sam nie potrafię kontrolować swych uczuć
posłuchaj mojego bicia serca
wzywa cię, kiedy tylko zechce
wśród czarnej jak smoła ciemności
świecisz tak jasno
podaj mi swoją rękę,
uratuj mnie
potrzebuję twojej miłości,
zanim upadnę,
Dziś księżyc świeci jaśniej w pustym punkcie moich wspomnień
Pochłonął mnie, niepoczytalny,
uratuj mnie
pośród tego szaleństwa
czy ocalisz mnie tej nocy?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro