Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7


Opadłem na zimną podłogę, uderzając głową o róg wanny. Poczułem silny ucisk i ból, a krew, oprócz z nadgarstków, zaczęła sączyć się też z głowy.

Ostatkami sił zgniotłem prawie pustą kartkę i rzuciłem nią na drugi koniec łazienki.

Papier nieco się rozwinął, ukazując dwa słowa;
"przepraszam, babciu".

Czułem, jak wraz z krwią, wypływa ze mnie życie. Nie zastanawiałem się, co będzie potem. Marzyłem, aby po śmierci nie było już niczego. Chciałem po prostu zniknąć.

Czerwona plama oplatała moje ciało, raniła duszę, koiła dziurawą psychikę.

We mgle zobaczyłem postać. Niewyraźne krzyki dobiegały do moich uszu. Nie wiedziałem, kto, ani dlaczego krzyczy.

Za bardzo bolało.

Ktoś przy mnie klęknął, ale moja głowa była zbyt ciężka, by podnieść ją choćby na ułamek sekundy.

- Yoongi, słyszysz mnie? Jeszcze nie teraz!

To jeszcze nie był mój czas.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro