Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

38


Piętnastoletni chłopiec szedł ze zwieszoną głową dobrze znanym mu  korytarzem.

Dźwięk jego kroków każdego dnia odbijał się od białych ścian szpitala psychiatrycznego w Daegu.

Personel znał go na pamięć, a on miał na celowniku każdego lekarza, który twierdził, że choroba ojca jest winą jego osobowości i nie może wiele zrobić, więc faszerował go psychotropami i więził przykutego do metalowej barierki łóżka.

Mężczyzna wariował od lat, a choroba wyniszczała zarówno jego, jak i nastoletniego syna, o którego dbała już jedynie babka.

Tego dnia w szpitalu zwolniło się jedno miejsce.

Yoongi zamierzał, jak zawsze, wejść do taty, opowiedzieć mu, jaka jest dziś pogoda, przeczytać fragment książki i zostać wyrzuconym przez ojca, który ciągle powtarzał synowi, że jest śmieciem.

Mimo to, syn wciąż wracał.

Lecz tym razem nikt nie mógł go już stamtąd wyrzucić, bo sala była pusta.

Dzieciak uśmiechnął się z nadzieją, że może ojciec spaceruje gdzieś po ośrodku. Może mu się polepszyło. Może wyzdrowieje i wreszcie przestanie traktować go jak najgorszego wroga.

Tak bardzo się pomylił.

Gdy wychodził z sali, wpadł na zdyszaną pielęgniarkę, która przed sekundą wybiegła z łaźni.

Kobieta nakazała chłopcu zostać w miejscu, a sama pognała w stronę dyżurki.

Zniknęła za drzwiami, a ciekawski dzieciak skierował się do łaźni nie zdając sobie sprawy, że to, co tam zobaczy, zapadnie mu w pamięci do końca życia.

Nagle rozległ się przeraźliwy wrzask.
Yoongi upadł na ziemię, zatykając sobie uszy pięściami. Krzyczał niemiłosiernie, patrząc na ciało wiszące pod sufitem.

Ciało jego ojca.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro