19
Zatrzymałem się na środku chodnika. Fala gorąca zalała całe moje ciało.
Zdrętwiały mi nogi. Żołądek podskoczył do gardła, a serce próbowało odciąć tlen.
Ziemia się pode mną zapadła.
Czy to był sen?
- Proszę pana, dobrze się pan czuje?
Kątem oka zobaczyłem kobietę idącą w moją stronę.
- Jestem gejem - machnąłem ręką i zacząłem wręcz toczyć się do samochodu.
Co ja właściwie powiedziałem? I dlaczego akurat to?
miyg: to ty żyjesz?
jiminniex: ty, no teraz to się muszę nad tym poważnie zastanowić
Szczerzyłem się jak debil, wsiadając do auta. Dopiero kiedy zobaczyłem się w lusterku, zdołałem domknąć szczękę.
jiminniex: żartowałem, nie odchodź
jiminniex: podobno to ty mnie uratowałeś
miyg: nie
miyg: nawet nie wyszedłem wtedy z domu
jiminniex: uff, to dobrze, bo miałbyś przesrane, gdyby się okazało że to przez ciebie siedzę teraz w psychiatryku
miyg: tylko tam się nadajesz
jiminniex: ha ha ha
jiminniex: nie myśl, że wiecznie będziesz incognito
jiminniex: w końcu i ciebie tu wpakują
miyg: módl się, żebyśmy nie dzielili pokoju
jiminniex: modlę się, żebyśmy dzielili łóżko
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro